Jonasz - kot klasyczny :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 23, 2010 8:29 Re: Jonasz - kot klasyczny :-)

margaretka2002 pisze:
OKI pisze:Ja tego nie kroję - ciacham nożycami do drobiu :lol:


Ty weeez, myslisz, ze ja mam takie cus? :lol: :lol: :lol:

Umordowanam jak zwierze, ale mam milion porcyjek. Ufff. 8)

Dzielna jesteś :lol:

Większe ilości są faktycznie męczące, ale ja dodatkowo nie bardzo mam w czym takie mieszać :lol:

Zanim sobie przypomniałam, że mam nożyce, kroiłam nożem, ale razem z gnatami i żałowałam, że nie mam tasaczka :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 24, 2010 0:27 Re: Jonasz - kot klasyczny :-)

Ja tasaczek podarowalam mamie i nie mam sumienia odbierac. P. mi kupi nastepny chinski tasak...

Ale to nic... Kumpela byla u mnie i namacala Jonaszkowi na szyi jakis takis jakby wrzod - pecherz, nie wiem co to jest... :( :( :( Plakac mi sie chce, nie wiem co zrobie jesli to cos powaznego. :(

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 24, 2010 8:11 Re: Jonasz - kot klasyczny :-)

Idź do weta, ale to może być odczyn poszczepienny, jeśli na karku :roll: Szelmie ze dwa razy się taki utrzymywał i paprał przez pół roku prawie :? Może być jakaś inna prozaiczna przyczyna, ale idź i nie martw się na zapas :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 24, 2010 14:23 Re: Jonasz - kot klasyczny :-)

OKI pisze:Idź do weta, ale to może być odczyn poszczepienny, jeśli na karku :roll: Szelmie ze dwa razy się taki utrzymywał i paprał przez pół roku prawie :? Może być jakaś inna prozaiczna przyczyna, ale idź i nie martw się na zapas :wink:


Kurde to wyglada jak taki duzy pryszcz, ma czerwona koncowke... Nie dotre do weta wczesniej niz w poniedzialek.

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 24, 2010 14:59 Re: Jonasz - kot klasyczny :-)

margaretka2002 pisze:
OKI pisze:Idź do weta, ale to może być odczyn poszczepienny, jeśli na karku :roll: Szelmie ze dwa razy się taki utrzymywał i paprał przez pół roku prawie :? Może być jakaś inna prozaiczna przyczyna, ale idź i nie martw się na zapas :wink:


Kurde to wyglada jak taki duzy pryszcz, ma czerwona koncowke... Nie dotre do weta wczesniej niz w poniedzialek.

Kurde, a może to po prostu pryszcz? Czasami się zdarza nawet kotom :mrgreen:
Może coś go użarło po prostu?

Nie stresuj się do poniedziałku, zawsze będziesz jeszcze miała na to czas :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 24, 2010 15:39 Re: Jonasz - kot klasyczny :-)

OKI pisze:
margaretka2002 pisze:
OKI pisze:Idź do weta, ale to może być odczyn poszczepienny, jeśli na karku :roll: Szelmie ze dwa razy się taki utrzymywał i paprał przez pół roku prawie :? Może być jakaś inna prozaiczna przyczyna, ale idź i nie martw się na zapas :wink:


Kurde to wyglada jak taki duzy pryszcz, ma czerwona koncowke... Nie dotre do weta wczesniej niz w poniedzialek.

Kurde, a może to po prostu pryszcz? Czasami się zdarza nawet kotom :mrgreen:
Może coś go użarło po prostu?

Nie stresuj się do poniedziałku, zawsze będziesz jeszcze miała na to czas :wink:


No moze... W dodatku nie chce jesc miesa i tym mnie dobija. To go chyba nie boli, raczej swedzi, bo daje sie tam dotknac... :roll:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 24, 2010 17:41 Re: Jonasz - kot klasyczny :-)

Jak swędzi, to pewnie go coś użarło :roll:
Powinien dożyć do poniedziałku :wink:
Pytanie, czy Ty dożyjesz :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 24, 2010 18:26 Re: Jonasz - kot klasyczny :-)

OKI pisze:Jak swędzi, to pewnie go coś użarło :roll:
Powinien dożyć do poniedziałku :wink:
Pytanie, czy Ty dożyjesz :lol:


Musze jakos dozyc, na razie pracuje, wiec nie mam czasu sie zamartwiac... :roll: Chyba pojade do "Arki", bo jest niedaleko mojej mamy, w razie czego jak bedzie pod jej opieka, to tez go tam bedzie mogla zabrac. Podobno kosmiczne ceny (chociaz nie wiem, co to znaczy jak chodzi o wetow), ale za to karta mozna placic i wszystko maja na miejscu. Napisali ze niektore badania robia w Instytucie Pediatrii i w Diagnostyce, ale wiekszosc u siebie. No i jest tam pani doktor specjalistka dermatolog, wiec powinna dac rade...

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 24, 2010 18:36 Re: Jonasz - kot klasyczny :-)

margaretka2002 pisze:
OKI pisze:Jak swędzi, to pewnie go coś użarło :roll:
Powinien dożyć do poniedziałku :wink:
Pytanie, czy Ty dożyjesz :lol:


Musze jakos dozyc, na razie pracuje, wiec nie mam czasu sie zamartwiac... :roll: Chyba pojade do "Arki", bo jest niedaleko mojej mamy, w razie czego jak bedzie pod jej opieka, to tez go tam bedzie mogla zabrac. Podobno kosmiczne ceny (chociaz nie wiem, co to znaczy jak chodzi o wetow), ale za to karta mozna placic i wszystko maja na miejscu. Napisali ze niektore badania robia w Instytucie Pediatrii i w Diagnostyce, ale wiekszosc u siebie. No i jest tam pani doktor specjalistka dermatolog, wiec powinna dac rade...

Warto mieć dużą klinikę gdzieś pod ręką, nawet jeśli na co dzień się chodzi do małego gabinetu. Jak jeszcze ta klinika jest całodobowa, to już w ogóle miodzio :roll:
Ja mam jakoś fart, bo moja klinika całodobowa jest bardzo znośna cenowo i choć niepolecana na miau, to ja nie mogę narzekać, a leczę tam zwierzęta od kilkunastu lat :roll: A wet, do którego trafiłam niejako za pośrednictwem pani D., jest jeszcze tańszy i na pewno jest dobry. W każdym razie bardzo mi odpowiada jego podejście do zwierząt i do leczenia ogólnie.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 24, 2010 20:58 Re: Jonasz - kot klasyczny :-)

OKI pisze:
margaretka2002 pisze:
OKI pisze:Jak swędzi, to pewnie go coś użarło :roll:
Powinien dożyć do poniedziałku :wink:
Pytanie, czy Ty dożyjesz :lol:


Musze jakos dozyc, na razie pracuje, wiec nie mam czasu sie zamartwiac... :roll: Chyba pojade do "Arki", bo jest niedaleko mojej mamy, w razie czego jak bedzie pod jej opieka, to tez go tam bedzie mogla zabrac. Podobno kosmiczne ceny (chociaz nie wiem, co to znaczy jak chodzi o wetow), ale za to karta mozna placic i wszystko maja na miejscu. Napisali ze niektore badania robia w Instytucie Pediatrii i w Diagnostyce, ale wiekszosc u siebie. No i jest tam pani doktor specjalistka dermatolog, wiec powinna dac rade...

Warto mieć dużą klinikę gdzieś pod ręką, nawet jeśli na co dzień się chodzi do małego gabinetu. Jak jeszcze ta klinika jest całodobowa, to już w ogóle miodzio :roll:
Ja mam jakoś fart, bo moja klinika całodobowa jest bardzo znośna cenowo i choć niepolecana na miau, to ja nie mogę narzekać, a leczę tam zwierzęta od kilkunastu lat :roll: A wet, do którego trafiłam niejako za pośrednictwem pani D., jest jeszcze tańszy i na pewno jest dobry. W każdym razie bardzo mi odpowiada jego podejście do zwierząt i do leczenia ogólnie.


No wlasnie jest calodobowa, na dyzurze wprawdzie platne 100%, ale to pewnie standard. Pojade i zobacze czy faktycznie tacy zdziercy. Wszedzie musze jechac, nawet do tego, ktory niby jest blisko, wiec 10 minut wiecej w tramwaju nie robi mi roznicy. No i jednak bardziej wierze w takiego weta, ktory ma sprzet, badania robi. Do takiego bez zaplecza to mozna isc na szczepienie, ale cokolwiek powazniejszego to zawsze lepiej zrobic badania niz zgadywac, nawet jesli to ma kosztowac. Juz tak mi jeden taki, co mnie uspokajal, ze to "nic powaznego" psa zalatwil... :(

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 24, 2010 21:07 Re: Jonasz - kot klasyczny :-)

U mnie dopłata w nocy to 10 zł - to nieco ponad 50%, bo sama wizyta 18,-. Więc nawet jakby to było 100% to też jakiegoś dramatu nie ma, tym bardziej, że i tak kasują dużo więcej, bo zastrzyk, to, tamto itd. Ale trzeba mieć coś takiego w zasięgu :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 24, 2010 21:13 Re: Jonasz - kot klasyczny :-)

margaretka2002 pisze:[No wlasnie jest calodobowa, na dyzurze wprawdzie platne 100%, ale to pewnie standard. Pojade i zobacze czy faktycznie tacy zdziercy. Wszedzie musze jechac, nawet do tego, ktory niby jest blisko, wiec 10 minut wiecej w tramwaju nie robi mi roznicy. No i jednak bardziej wierze w takiego weta, ktory ma sprzet, badania robi. Do takiego bez zaplecza to mozna isc na szczepienie, ale cokolwiek powazniejszego to zawsze lepiej zrobic badania niz zgadywac, nawet jesli to ma kosztowac. Juz tak mi jeden taki, co mnie uspokajal, ze to "nic powaznego" psa zalatwil... :(

Co do tego - to najważniejszy jest zdrowy rozsądek, czyli leczenie jak jest rzeczywista potrzeba. Bo z dwojga złego, brutalnie rzecz biorąc, to wolę, żeby mi zwierzę umarło z powodu choroby, niż z powodu weta. A leczenie nieistniejących lub minimalnie przekroczonych wyników na pewno na zdrowiu niczyim się dobrze nie odbija.
Sorki, ale do dziś mnie wkurza to, co się stało z pewnym rudzielcem :evil: A czytając forum takich przypadków jest więcej :?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 24, 2010 21:41 Re: Jonasz - kot klasyczny :-)

OKI pisze:
margaretka2002 pisze:[No wlasnie jest calodobowa, na dyzurze wprawdzie platne 100%, ale to pewnie standard. Pojade i zobacze czy faktycznie tacy zdziercy. Wszedzie musze jechac, nawet do tego, ktory niby jest blisko, wiec 10 minut wiecej w tramwaju nie robi mi roznicy. No i jednak bardziej wierze w takiego weta, ktory ma sprzet, badania robi. Do takiego bez zaplecza to mozna isc na szczepienie, ale cokolwiek powazniejszego to zawsze lepiej zrobic badania niz zgadywac, nawet jesli to ma kosztowac. Juz tak mi jeden taki, co mnie uspokajal, ze to "nic powaznego" psa zalatwil... :(

Co do tego - to najważniejszy jest zdrowy rozsądek, czyli leczenie jak jest rzeczywista potrzeba. Bo z dwojga złego, brutalnie rzecz biorąc, to wolę, żeby mi zwierzę umarło z powodu choroby, niż z powodu weta. A leczenie nieistniejących lub minimalnie przekroczonych wyników na pewno na zdrowiu niczyim się dobrze nie odbija.
Sorki, ale do dziś mnie wkurza to, co się stało z pewnym rudzielcem :evil: A czytając forum takich przypadków jest więcej :?


No tak, ale jak mnie niepokoil wielki nabrzmialy sutek to mi ciul powiedzial, ze mam kwasna woda przykladac. :evil: Ja wtedy mloda i glupia bylam, wolalam dobra wiadomosc przyjac. A za jakis czas w tej jamie uwiazl jej pecherz i przestala sikac, trzeba bylo natychmiast operowac, oczywiscie okazalo sie, ze ma tez guza sutka itd. itd. A wystarczylo USG zrobic. Lepiej zrobic o jedno badanie za duzo niz o jedno za malo... :?

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 24, 2010 22:34 Re: Jonasz - kot klasyczny :-)

margaretka2002 pisze:No tak, ale jak mnie niepokoil wielki nabrzmialy sutek to mi ciul powiedzial, ze mam kwasna woda przykladac. :evil: Ja wtedy mloda i glupia bylam, wolalam dobra wiadomosc przyjac. A za jakis czas w tej jamie uwiazl jej pecherz i przestala sikac, trzeba bylo natychmiast operowac, oczywiscie okazalo sie, ze ma tez guza sutka itd. itd. A wystarczylo USG zrobic. Lepiej zrobic o jedno badanie za duzo niz o jedno za malo... :?

Kretynizm zabija niestety w obie strony :(
Badanie tak, ale z leczeniem czasem lepiej się wstrzymać, jeśli szkody mogą przewyższać pożytki :?

O USG też dziś gadałam z tym moim nowym, w kontekście Taci. Z mojego opisu potwierdził, że to pewnie tłuszczaki. Stwierdził, że na USG pewnie będzie widać tylko tłuszcz i nic więcej, ale... w takiej sytuacji lepiej zrobić. Tym bardziej, że nie wiadomo, co się z kotem działo do niedawna ("bo jakby go pani po prostu latami tuczyła, to nieco insza inszość, wtedy najpierw lepiej odchudzić, a potem badać" :wink: ). A sam nie robi, więc nie ma w tym żadnego biznesu.
I to ten jego zdrowy rozsądek mi się bardzo podoba, jak mi się uda zapakować Taćkę w szelki, to we wtorek ją zabiorę, bo i tak z Adelką na zastrzyk jadę :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 24, 2010 23:40 Re: Jonasz - kot klasyczny :-)

OKI pisze:
margaretka2002 pisze:No tak, ale jak mnie niepokoil wielki nabrzmialy sutek to mi ciul powiedzial, ze mam kwasna woda przykladac. :evil: Ja wtedy mloda i glupia bylam, wolalam dobra wiadomosc przyjac. A za jakis czas w tej jamie uwiazl jej pecherz i przestala sikac, trzeba bylo natychmiast operowac, oczywiscie okazalo sie, ze ma tez guza sutka itd. itd. A wystarczylo USG zrobic. Lepiej zrobic o jedno badanie za duzo niz o jedno za malo... :?

Kretynizm zabija niestety w obie strony :(
Badanie tak, ale z leczeniem czasem lepiej się wstrzymać, jeśli szkody mogą przewyższać pożytki :?

O USG też dziś gadałam z tym moim nowym, w kontekście Taci. Z mojego opisu potwierdził, że to pewnie tłuszczaki. Stwierdził, że na USG pewnie będzie widać tylko tłuszcz i nic więcej, ale... w takiej sytuacji lepiej zrobić. Tym bardziej, że nie wiadomo, co się z kotem działo do niedawna ("bo jakby go pani po prostu latami tuczyła, to nieco insza inszość, wtedy najpierw lepiej odchudzić, a potem badać" :wink: ). A sam nie robi, więc nie ma w tym żadnego biznesu.
I to ten jego zdrowy rozsądek mi się bardzo podoba, jak mi się uda zapakować Taćkę w szelki, to we wtorek ją zabiorę, bo i tak z Adelką na zastrzyk jadę :roll:


Wiem o czym mowisz, jak sie okazalo, ze 19-letni kot P. ma raka to go nie operowalismy, zeby sobie dozyl spokojnie swoich dni. Ale to akurat wet stwierdzil bez badan. Wprawdzie kazal zrobic test na bialaczke, ale babki z laboratorium strajkowaly :evil: jak przyjechalismy, wiec juz nie chcielismy kota po raz trzeci targac. Nic by to nie zmienilo. Ale co innego kot, ktory juz nie ma prawa za dlugo pozyc, a co innego mlody pies. Ech... :?

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości