Wczoraj wróciłam z badań o północy, dlatego dopiero dzisiaj mogę Wam poodpowiadać.
Odnośnie testów - Muszelka miała w piątek dwukrotnie robiony zwykły paskowy test Elisa (wyglądający jak test ciążowy - nie znam niestety nazwy firmy produkującej). Wczoraj wieczorem w klinice przed zrobieniem rhinoskopii zbadano ją jeszcze raz testem paskowym SNAP (http://www.idexx.pl/animalhealth/testkits/) - lekarz, który przeprowadzał rhinoskopię jest do tych testów absolutnie przekonany - twierdzi, że jeszcze w nich nie miał fałszywego wyniku. Oczywiście ilu lekarzy, tyle opinii i liczę się z tym, że to rzecz subiektywna. Ale niestety także w teście SNAP Muszelka miała dwie bardzo wyraźnie wybarwione niebieskie kropki - a to oznacza wysoki poziom wirusa....

Moja wetka twierdzi, że przy łącznych przesłankach - wyniki testów paskowych, nielecząca się silnymi antybiotykami infekcja i bardzo wysoki poziom leukocytów - białaczka jest niestety raczej niewątpliwa... Odradzała nam robienie dodatkowo testu PCR (koszty - a my już praktycznie finansowo popłynęliśmy

Badanie rhinoskopowe na szczęście nie wykazało w nosie żadnego polipa ani guza - jest tylko masa gęstego, ropnego śluzu, z którego pobrano wymaz do badania. Mam nadzieję, że wynik wskaże właściwy sposób kuracji...
Przy okazji (znieczulenie) wetka wycisnęła trochę moczu do badania (Muszelka nadal siusia cały czas poza kuwetą


W tej chwili musimy poczekać na wynik posiewu z nosa i badania moczu - i wówczas ustalić jakąś sensowną kurację. Na razie cały czas idzie immunodol i Oridermyl i tyle...

W dalekich bardzo planach jeszcze szczepienie, sterylka i wyczyszczenie kamienia nazębnego...
Na razie malutka ma dobry humor, świetny apetyt, wczoraj po powrocie w nocy do domu wciągnęła spokojnie pasztecik i ułożyła się Julce na szyi do snu bez najmniejszego stresu...

Cały czas zastanawiamy się nad zasadnością wprowadzenia interferonu - to niestety kosztowna bardzo kuracja, a zdania - przynajmniej w internecie - na temat przewagi interferonu nad innymi, znacznie tańszymi immunostymulatorami, takimi jak Immunodol, są bardzo podzielone... Za podzieleniem się doświadczeniami w tym zakresie też będę wszystkim bardzo wdzięczna!!!
Poproszę chyba moderatora o przeniesienie wątku Muszelki na Koty. Tam chyba większa szansa (jeśli w ogóle) na znalezienie felvowemu kotkowi domu.... - boimy się, że siusianie Muszelki poza kuwetą może oznaczać nie tolerowanie innych kotów w domu...

Wczoraj - jak na ironię - z ogłoszeń Muszelki na allegro (założonych jeszcze przed piątkiem...

