GDAŃSK.Stoczniowe i majowe koty.Potrzebna pomoc.

kotika pisze:
JaEwka pisze::ok: Super. Oby ze sterylkami wszystko poszło sprawnie i dobrze, beż żadnych komplikacji

Dzięki. Jutro mamy zamiar złapać dwie młodziutkie koteczki.

No to powodzenia :ok:

Jeden z kociaków okazał się być kocurkiem, a nie panienką. :lol:

Karmicielka nie chciała mi wierzyć, ale jak zajrzała sama pod ogonek, to nie miała wyjścia.

To był ten biały kotek z ciemnym ogonkiem. Jest prześliczny, choć brudny.
Zabraliśmy jego siostrę pingwinkę. Ich matka też się pokazała, ale nie przyszła jeść.
To przepiękna, zupełnie biała koteczka. Jest strasznie dzikadzika.
Zastanawiam się czy ona nie jest czasem głucha i dlatego taka ostrożna.
Będziemy oczywiście jeszcze próbować ją łapać, ale będzie ciężko.
Obok jest park, ludzie chodzą z psami, to też nie pomaga.
Może 6 rano, tylko gdzie potem przechować koteczkę ?
Drugą kotkę mieliśmy już złapaną. To koteczka z Chełmu.

Zawieżliśmy je do Awetu. Lekarz bardzo miły, naprawdę super wrażenie.
Nie wzięli od nas nic za przechowanie kotek do jutra, a normalna stawka to 30 zł. za dobę.

Miałam zrobić fotki, nawet wzięłam aparat, ale w ferworze akcji,
tym bardziej, że czas nas gonił, po prostu o nich zapomniałam. :oops:

No i podziękowania.

Simson bardzo dziękuję za datek dla kociaków.
Po akcji pojechaliśmy do zoologu i kupiłam karmę dla kotuchów. :1luvu:

Bazarek dla kotków:
viewtopic.php?f=20&t=109693

Miałam Ci go wysłać, ale ponieważ przyjechało dziecko z aparatem, to myślę - nie będę kłopotu Ci robić, wystawię sama. Prawda, że filmik niezbędny?

jaaana pisze:Bazarek dla kotków:
viewtopic.php?f=20&t=109693

Miałam Ci go wysłać, ale ponieważ przyjechało dziecko z aparatem, to myślę - nie będę kłopotu Ci robić, wystawię sama. Prawda, że filmik niezbędny?

Widzę, że nie skończyliśmy na dziś z podziękowaniami.

Jaaano baaardzo dziękujemy za wspaniały bazarek na rzecz kotów.
Szczególnie podziękuj twojej mamie, bo wiem, że to ona przekazała gadżet na aukcję. :1luvu:

A ja zachęcam do licytacji, albo chociaż do obejrzenia filmiku.
Rzecz jest naprawdę odlotowa. :lol:

Koty dostały dziś i suchej karmy i po 1 puszeczce mokrego.
Skromnie, ale dobrze i to, że dzięki waszej ofiarności starczyło i na to.

Byłam już po zmroku, tak jest lepiej, bo ptaki nie wyjadają.
Myślę, że dziś kotuchy nie były głodne. :kotek:

Super

Najważniejsze, że dostały i nie mają pustych brzuszków. A z tymi ptakami to normalnie :roll:

może trzeba im trochę chleba przynosić :roll:

hop

Dwie czarne koteczki z "majowych" dziś zawiezione do Awetu.

Klatka łapka wcale nie była potrzebna. Jakąś taką marną sierść mają po tej zimie.
Jutro jak się uda znów kilka złapiemy. Teraz sterylki najważniejsze.

Oby dalej szło tak gładko :ok:

No zima była w tym roku ostra to i futerko kotki mają niezbyt.

Wczoraj na sterykę zawiozłyśmy jedną koteczką.
To z tych czarnych, majowych oswojonych. Miałyśmy za mało czasu na łapanie.
Jedna z tych dwóch wcześniejszych niestety była w ciąży.
Druga, młodsza, jej córka, miała ropomacicze, także uratowałyśmy jej życie.
Dziś też jedna koteczka pojechała na sterylkę. Buraska ze stoczniowych.

Dobrze, że jutro weekend, bo chyba nie dałabym rady temu tempu.
W poniedziałek planujemy łapać na Chełmie. Tzn. Matyliano planuje, bo urlopuje.

Ja chyba im nie pomogę, chociaż nigdy nic nie wiadomo.
We wtorek możliwe, że uda się ze stoczniowymi. To będzie zależało od karmicielki.
I od kotów oczywiście.

dubel

O kurcze idziesz jak burza :mrgreen:

JaEwka pisze:O kurcze idziesz jak burza

Tak, tempo jest bo sterylek mało, więc trzeba sie spieszyć.
Kasy brak na jedzenie, a co dopiero na sterylki.
Tempo takie tylko dzięki pomocy innych, sama nie dałabym rady.

Najbardziej niepokoi mnie jedna z szylkretek.
Nie widziałam jej już dawno, teraz podejrzewam, że kryła się w piwnicach.
Jest chuda, no to tak bardzo nie dziwi, ale jest też prawie zupełnie łysa.

Nie poznałam jej w pierwszej chwili, ale to na pewno ona, bo na główce
ma jeszcze sporo sierści i to na pewno szylkretka.
Nie wiem czy to silna grzybica (inne nie mają takich objawów), czy inna choroba,
czy też ktoś ją czymś oblał (to też nie zdziwiłoby mnie w tym miejscu),
chociaż kot nie zachowuje się jakby cierpiał, a może to jeszcze coś innego.

Teraz ona jest priorytetm, choć jest bardzo nieufna, ale musimy ją złapać.
Ją zawieziemy do innej lecznicy, bo być może zanim zrobi sie sterylkę,
trzeba będzie ją wyleczyc. Nie mam kasy, ale jak będzie potrzeba, to będziemy kombinować.

W czasie akcji nie myśli sie o fotkach, no i czasu zawsze za mało.
Udało mi sie jednak kilka trzasnąć. Telefonem więc nie najlepsze, ale sa.
Na pierwszym jest czarna koteczka z białym gorsem, przecudna, tylko wykręciła się doopką.
Na drugim klatka w gotowości, druga szylkretka i jeszcze jakaś koteczka.
Na trzecim jest klatka w bagażniku, a w niej dwie koteczki.

Dziś Matyliano złapała koteczkę.
Wet powiedział, że była super dzikadzicz i jak udało sie nam ją złapać.
Kotka była złapana w klatkę samołapkę i tak się w niej rzucała,
że skaleczyła głowę. Na szczęście wet powiedział, że nic wielkiego, płytka ranka.

Wniosek jednak taki, ze nie wszystkie te klatki łapki są bezpieczne dla kotów.

ja dzis złapałam 2 kotki na klatke łapkę, obie pocharatały sobie noski, rzycając się w klatce....

GDAŃSK.Stoczniowe i majowe koty.Potrzebna pomoc.

Kto przegląda forum