Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw kwi 08, 2010 21:43 Re: ELFik Krzywy kotek który traci nadzieję:(( Schr. Łódź

Szczere mówiąc też bym wolał żebyś przygarnął Midasa, kroofffek może poczekać, on najchętniej by się nigdzie nie wybierał :mrgreen:

jerzykowka to też jest wyjście, zawsze można podmienić, sztuka jest sztuka, jest miejsce dla kroofffka, to jak się zwolni to będzie dla Midasa
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Czw kwi 08, 2010 21:45 Re: ELFik Krzywy kotek który traci nadzieję:(( Schr. Łódź

Midas ma około 3 lat. Jest wykastrowany. Ma ujemne testy FelV/FiV. Kiedy trafił do schroniska był namolnie miziastym kocurkiem, łaszącym się do każdego i pchającym się na ręce. Potem zachorował na koci katar. Kichał, miał paskudne gile i kaszlał. Był leczony w szpitalu łódzkiej kociarni. Katar minął szybko, ale utrzymywał się jeszcze kaszel. Kot dostawał codziennie zastrzyki, których nie cierpi. Przez to stał się smutny i podłamany. W końcu i kaszel ustąpił i Midas został przeniesiony do boksu do innych kotów. Nie było w nim już tej radości co na początku. Poddał się. Znowu jest przeziębiony, znowu ma gile, kicha, oczy mu łzawią. Tym razem nie ma kaszlu. Znowu wylądował w szpitalu, w którym znowu dotaje bolesne zatrzyki, które go dodatkowo dobijają. Jego zły stan psychiczny i nieprzyjazne zdrowieniu otoczenie sprawa, ze kot się poddaje psychicznie i od razu fizycznie.
W domu wyzdrowiałby szybko. Często mieliśmy sytuacje, ze kot w nowym domu dostawał te same leki co w schronisku i zdrowiał w oka mgnieniu, a w schronisku leczył się tygodniami.
Jest bardzo przyjaźnie nastawiony do innych kotów. Lubi przytulić się do nich w jednym koszyku. Korzysta zawsze z kuwety.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 08, 2010 21:54 Re: ELFik Krzywy kotek który traci nadzieję:(( Schr. Łódź

Było by cudownie gdyby Midasek znalazł dom, wszyscy wiemy, że koty które się poddają psychicznie, z tęsknoty, z braku człowieka, mimo że fizycznie nie jest z nimi źle, bardzo często odchodzą zanim zdążymy im pomóc :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 08, 2010 22:16 Re: ELFik Krzywy kotek który traci nadzieję:(( Schr. Łódź

No mnie też się wydaję że Sylwuś jest mniej potrzebujący a to moje główne kryterium. Z resztą taki szaleniec by w mojej kawalerce pewnie oszalał do końca :lol:
No cóż, szczerze myślę o Midasku ale co bym nie wymyślił to i tak muszę się do poniedziałku wstrzymać z wizytą.
Ale nie jest z nim aż tak źle żeby każdy dzień się liczył, mam nadzieję :?:

Puki co wstrzymuję poszukiwania :wink:

William

 
Posty: 86
Od: Czw lis 26, 2009 3:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 08, 2010 22:20 Re: ELFik Krzywy kotek który traci nadzieję:(( Schr. Łódź

hmm zastanawiam się czy nie zamienić tego wątku
na wątek Midaskowy :roll: :roll:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 08, 2010 22:23 Re: ELFik Krzywy kotek który traci nadzieję:(( Schr. Łódź

Ruru zamieniaj i tak tytuł się zdezaktualizował :wink:

Wiliam, jeżeli zdecydujesz się na Midaska do soboty, dostaniesz kota z dostawą do domu :mrgreen:
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Czw kwi 08, 2010 22:35 Re: Midas choruje i traci nadzieję:(( Schr. Łódź

już :ok: :ok:
bardzo poproszę ciocie o zdjęcia Midasiątka
bo ja mam tylko to jedno...
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 09, 2010 8:05 Re: Midas choruje i traci nadzieję:(( Schr. Łódź

Kurcze William, jeśli się zdecydujesz, to my go szybko wyciągniemy ze schroniska i zobacz Satyrki Ci go przywiozą....
jejku....kciuki trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 09, 2010 8:10 Re: Midas choruje i traci nadzieję:(( Schr. Łódź

Prawdopodobnie na 99% zabieramy chłopaka jutro ze schronu, Wiliam się musi jeszcze zastanowić na którą godzinę mamy go przywieźć i czy to będzie DT czy DS.
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Pt kwi 09, 2010 8:20 Re: Midas choruje i traci nadzieję:(( Schr. Łódź

Jejku, na 99%, za ten 1% jeszcze potrzymam kciuki :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 09, 2010 8:37 Re: Midas choruje i traci nadzieję:(( Schr. Łódź

oj no to ja też kciukam oczywiście :ok: :ok: :ok:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 09, 2010 8:41 Re: Midas choruje i traci nadzieję:(( Schr. Łódź

Doczytałam :1luvu:

Wiliam, jesteś jak ekspresss polarny, super.


Spoko, nadal cichutko trzymam kciuki za ten 1% :P
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pt kwi 09, 2010 8:55 Re: Midas choruje i traci nadzieję:(( Schr. Łódź

się dzieje! To i ja pokciukuję! :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 09, 2010 12:15 Re: Midas choruje i traci nadzieję:(( Schr. Łódź

Wiliam :ok: :ok: :ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Satyryki :ok: :ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu:


tylko dopytajcie o wszystko CC, bo chłopak jest w trakcie leczenia,
żeby dostał lekarstwa itd..
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 09, 2010 12:21 Re: Midas choruje i traci nadzieję:(( Schr. Łódź

No jak napisał Satyr my tu już szczegóły ustalamy :D

Satyr77 pisze:Prawdopodobnie na 99% zabieramy chłopaka jutro ze schronu, Wiliam się musi jeszcze zastanowić na którą godzinę mamy go przywieźć i czy to będzie DT czy DS.


Źle zinterpretowałeś moje słowa Satyr, więc sprostuję.
W sumie przyjmuję kota w worku a to dla mnie poważna decyzja na wiele lat, której nie podejmuje się na podstawie kilku fotek i wpisów na forum. Dlatego właśnie zastrzegam sobie dla spokoju sumienia, że w ostateczności może wyjść z tego DT, ale takie decyzje zapadną dopiero jak Midas będzie zdrowy i w pełnej formie :wink:

CoolCaty, z kontekstu zrozumiałem, że zajmujesz się jego leczeniem. Dało by radę zapewnić mu leki do poniedziałku gdy go zaciągnę do swojego weta? Tylko nie w zastrzykach bo nie potrafię :oops:

William

 
Posty: 86
Od: Czw lis 26, 2009 3:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 11 gości