Ludwiczek ma się bardzo dobrze

jest coraz odważniejszy.
Tzn. nie stresuje się obecnością człowieka, choć dotykać za bardzo się nie daje.
Ale wchodzi już wszędzie, leży bardzo blisko człowieka, lub siedzi blisko.
Tylko na wyciągniętą rękę reaguje ucieczką.
ale bawić się piłeczką siedząc bardzo blisko, wręcz dotykając kolanem jego łapek - można śmiało.
Gdy w tej zabawie uda się go dotknąć a on nie ucieknie, to można już głaskać bez przeszkód

Mam nadzieję, że z czasem on jednak przekona się, że ta ręka nic złego nie zrobi.
Gdy szykuję jedzenie, Ludwiczek siedzi razem z moimi kotami w kuchni przy moich nogach, a jak do niego mówię, to próbuje neiśmiało ogonek w antenkę postawić, ale rezygnuje - to jeszcze nie ten etap zaufania

jest kochanym puchatkiem
