» Sob kwi 03, 2010 14:01
Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.
Jak zwykle nie świętuję i jak zwykle w dni wole od weta któryś kot musiał wywinąć mi numer. Wczoraj zauważyłam, że Lorda ma gorączkę. Dałam jej kawałek Pyralginy w czopku i nakarmiłam, bo nie chciała jeść i wydawała się bardzo osłabiona. Nie podobał mi się też jej oddech i przełykała jakby bolało ją gardło. Dzisiaj jak najwcześniej zabrałam Lordę do weta. Osłuchowo wszystko OK., ale patrząc na kota widać, że ciężko oddycha, jelita zgazowane, mocz zagęszczony. Dzisiaj z kolei temperaturę miała za niską. Dostała witaminy, antybiotyk a w domu nawodniłam ją podskórnie. Dzisiaj miała już odruch wymiotny, więc jej suchą karmą nie dokarmiam. We wtorek zbadam jej krew, jeśli uda się pobrać. Pusi za to spaprało się trochę prawe oko a w domu mam tylko Gentamycine.
Dostałam dzisiaj maila od martinki:
„Ty chyba nie masz co robić, skoro masz czas na wymyślanie tak bzdurnych pomówień... Po pierwsze koty miały cały czas pełne michy (w razie wątpliwości załączam zdjęcie karmy która mi jeszcze została) a to że po przeprowadzce nie chciały jeść, to już nie moja wina... Po drugie jeśli już koniecznie musisz wiedzieć, to wcale nie mam problemów finansowych (twój następny bzdurny wniosek) a wręcz przeciwnie- w chwili obecnej moje dochody są przynajmniej dwa razy wyższe niż w momencie w którym dawałaś mi koty. Skoro Ty masz takowe problemy, to nie wciskaj ich też mi, bo akurat z tym nie trafiłaś. Na koniec- wbrew Twojej ostatniej opinii obydwa były powtórnie odrobaczone, no ale oczywiście im więcej napisze się na forum tym więcej ma się zwolenników i kompanów do współczucia, więc lepiej! Pisz sobie oczywiście co tylko chcesz, jeżeli tylko poczujesz się lepiej!”
A do fragmenty wcześniejszych maili:
25 luty 2010
"Co najważniejsze dla Ciebie przez cały ten czas coty były bezpieczne i beztroskie."
14 marca 2010
"Gdyby nie to , że wcinają jak szalone i w kuwecie wciąż czubato, to możnaby sądzić że zapadły w sen zimowy, lub jakiś inny rodzaj letargu..."
<=klik