Szczyt paniki - czyli wyjazd z rujką na ostry dyżur..

echs nareszcie w domku :1luvu:

ale moje zwierzeta sa kochane :1luvu:

..jak uslyszaly ze parkowalam wlaczyly taki alerm,ze chyba caly blok juz wiedzial,ze przyjechalam :roll:

..
mimo przestawienia czasu 5.50 kociaste urzadzily mi pobudke..
normalnie kiedys z nich czapke uszyje :ryk:

..

A ja się właśnie zastanawiam..jak ja dałam radę żyć tyle czasu bez łażącego luzem po domu zwierzaka.. Jednak świnki, chomiki i inne myszoskoczki to nie to samo. Do szczęścia brak mi tylko psa.. Ale nie przy mojej pracy niestety

Jak dobrze mieć Troję.. Nawet taką marcującą i niedającą spać

Cześć Ciepła i zwierzakowo

witaski mile shirka razem z Rudisiem :1luvu:

Ciepła, myłaś dziś auto? Bo u mnie deszcz pada :twisted:

Bazyliszkowa pisze:Ciepła, myłaś dziś auto? Bo u mnie deszcz pada

yyyyyyyyyyyyyyy :roll:

..
jak by Ci to napisac Bazyliszkowa :roll:

..
mylam okna :lol:

..ale tylko od srodka :lol:

Ciepła pisze:mylam okna ..ale tylko od srodka

Może dlatego tylko spokojnie pada, a nie leje :lol:

Bazyliszkowa pisze:
Ciepła pisze:mylam okna ..ale tylko od srodka

Może dlatego tylko spokojnie pada, a nie leje

no widzisz jak dobrze sie stalo Bazyliszkowa

witam,
fajna gromadka

Ciepła pisze:
Bazyliszkowa pisze:Ciepła, myłaś dziś auto? Bo u mnie deszcz pada

yyyyyyyyyyyyyyy ..
jak by Ci to napisac Bazyliszkowa ..
mylam okna ..ale tylko od srodka

yyyyyyyyyyyyyy
no to i padac tez powinno tylko od środka :ryk:

haha spadaj chcesz zeby mnie zalalo

no co, twoja decyzja w tym myciem jednostronnym

a co koty ci noski porobily?

Łosz.. mi kiedyś padało od środka. Przez kontakty się lało. I dziurę od lampy na suficie. I wszędzie... Żeby było śmiesznie,zalał nas sąsiad..z dołu O.o Był w ekipie naprawiającej dach.. i nie zabezpieczył go na noc,a burza przyszła. Dokładnie trzy dni po tym, jak skończyłam remont pokoju, a zrobiłam go w stu procentach tak, jak marzyłam... O.o

KaleidoStar pisze:Łosz.. mi kiedyś padało od środka. Przez kontakty się lało. I dziurę od lampy na suficie. I wszędzie... Żeby było śmiesznie,zalał nas sąsiad..z dołu O.o Był w ekipie naprawiającej dach.. i nie zabezpieczył go na noc,a burza przyszła. Dokładnie trzy dni po tym, jak skończyłam remont pokoju, a zrobiłam go w stu procentach tak, jak marzyłam... O.o

zabilabym dziada jak bozie kozie..

Szczyt paniki - czyli wyjazd z rujką na ostry dyżur..

Kto przegląda forum