moje trzy Kotki po prostu koci świat ...... IT'S OVER

No to troszkę lepsze wieści na dobranoc...
Tequila odrabia straty, pewnie trochę minie zanim będą widoczne "skutki" dobrego apetytu.
Śpijcie spokojnie, dobrze że Mufcio już nie gorączkuje. Dibrej nocy.

Zawsze jak widzę "Mufi" to mam takie skojarzenie z Wielkim Muftim :twisted:

Afatima pisze:No to troszkę lepsze wieści na dobranoc...
Tequila odrabia straty, pewnie trochę minie zanim będą widoczne "skutki" dobrego apetytu.
Śpijcie spokojnie, dobrze że Mufcio już nie gorączkuje. Dibrej nocy.

Zawsze jak widzę "Mufi" to mam takie skojarzenie z Wielkim Muftim

Kocham tego kota - no dobra wszystkie kocham ale on jest taki szczególny, dostojny po prostu Pan Kot.
Nigdy nigdzie nie nasikał nie zrobił koopy - jak mu w kuwecie nie pasuje to będzie tak długo wołał aż mu posprzątam . Nie to co baby ..... One byle gdzie .....

Dostaje bardzo bolesne zastrzyki - witaminy z grupy B i lincospectin a wcale nie pomyśli o tym żeby ugryźć czy podrapać ....
Bez problemu mu sama podam kroplówkę czy zrobię zastrzyk - anioł nie kot.

Mufek tak jak wczoraj. Ani w jedną ani w drugą stronę...

Kotusiu, zdrowiej śliczny chłopczyku.
Cały czas trzymam kciuki i myślę o Was.
To jakaś infekcja przypadkowa czy ma związek z tym co Mufasek przeżył w dzieciństwie?
Tak się martwię zawsze jak któreś z tej dwójki ma się gorzej

Afatima pisze:Kotusiu, zdrowiej śliczny chłopczyku.
Cały czas trzymam kciuki i myślę o Was.
To jakaś infekcja przypadkowa czy ma związek z tym co Mufasek przeżył w dzieciństwie?
Tak się martwię zawsze jak któreś z tej dwójki ma się gorzej

Infekcja się przyplątała, ale jest o ciężkim przebiegu w związku z przechorowaniem PP w dzieciństwie - Mufasa i Nala mają uszkodzoną śluzówkę w całym przewodzie pokarmowym ( stąd te krwawienia przy wymiotach). Za dużo przeszły jako dzieciaki ....... :cry:

One do końca życia będą kotami specjalnej troski- oby jak najdłuższego...

Wróciłam ze zdjęcia szwów. Jakoś tak "wygodniej".
Mam nadzieję, że noc spokojna i Mufcio czuje się lepiej.

Afatima pisze:Wróciłam ze zdjęcia szwów. Jakoś tak "wygodniej".
Mam nadzieję, że noc spokojna i Mufcio czuje się lepiej.

Mufcio czuje się lepiej ale wychodzi z założenia pocałuj mnie w zadek jeść ani pić nie będę...

niedługo jadę z Mufkiem do kontroli i na powtórkę leków.

Odrobinkę zjadł i wypił - dobrze że się zbiera ale to jeszcze stanowczo za mało.

Reszta ogonków w miarę...

Ja sie denerwuję pójściem do szpitala - zawsze jak ogonki zostawiam to mam ogromnego stresa.

Mufasek po kontroli i podaniu leków.

Jest dużo lepiej ale nadal gardło czerwone, węzły chłonne bardzo powiększone odruch wymiotny przy badaniu krtani i okolic - ucisk od węzłów. brzuch bardziej wzdęty niż wczoraj.

Ogólnie jest dobrze oby tak dalej.

No oby

Kciuki nieustające są.
Ja denerwuję się zawsze kiedy mam gdzieś wyjechać, niezależnie od tego dokąd i po co, i Melania to od razu czuje. Też strasznie się tym stresuje, bo ja nie potrafię nerwów ukryć :/

Afatima pisze:No oby Kciuki nieustające są.
Ja denerwuję się zawsze kiedy mam gdzieś wyjechać, niezależnie od tego dokąd i po co, i Melania to od razu czuje. Też strasznie się tym stresuje, bo ja nie potrafię nerwów ukryć :/

Boje się o psicę - niby duża ale w okolicy masa agresywnych psów...
Boje się o koty - że zachorują a ktoś przegapi pierwsze symptomy choroby....

W sumie powinnam się mniej przejmować - bo przecież od 10 miesięcy regularnie przebywam w szpitalu. ..... Ale już tak jest że się o nie martwię.

Aha Afatima książka czeka na odbiór... I bardzo ale to bardzo dziękuje za okazane serce i wsparcie dla kociastych :1luvu:

Czy mam się umawiać z niezrównaną cioteczką pucką 69?

Tymczasem całej drużynie życzę dobrej nocki. Ale szczególnie całuję jeden cały różowy i jeden różowo-czarny nosek :oops:

Nie ma za co dziękować, przykro mi, że w tej chwili nie mogę więcej :(

Afatima pisze:Czy mam się umawiać z niezrównaną cioteczką pucką 69?

Tymczasem całej drużynie życzę dobrej nocki. Ale szczególnie całuję jeden cały różowy i jeden różowo-czarny nosek

Nie ma za co dziękować, przykro mi, że w tej chwili nie mogę więcej :(

Noski pocałuje - ale wszystkie żeby się reszta towarzystwa nie obraziła . Ale szczególnie Mufiątko i Nalunie.

Oj jest za co dziękować. :1luvu:

Bazarki całkowicie zamarły...

Dobrej spokojnej nocki..

Mambiątko coś za długo kicha - dostaje leki na podniesienie odporności. Poza tym ma wielki apetyt i jest wesoła.....Jak wrócę ze szpitala to wezmę ją do kontroli - w takim tempie to ona nigdy nie zostanie zaszczepiona i operowana....
Mi tam nie przeszkadza że jest tak długo u mnie ...
Ale obawiam się że potencjalna właścicielka się rozmyśli bo nie będzie chciała tak długo czekać...

Mufasa dzisiaj prawdopodobnie dostanie ostatnią dawkę antybiotyku. Już je. Czuje się dobrze już mu polowanie na ptaszki w głowie -siedzi na parapecie i je przez szybkę zaklina.

Nala wczoraj miała pobraną zeskrobinę ze skóry - dzisiaj będzie wynik. Oby to nic zakaźnego ....

Tequila w sumie ok ale coś mi za słabo się zbiera. Pasowało by jej zrobić badania kontrolne - ale na razie nie mam za co ....

Psica świruje za piłką i frisbee - czasem zakuleje na przednią łapkę jak krzywo stanie ( tą co miała szytą).

Ja pakuję się do szpitala jutro rano mam się zameldować na klinice...

Będziemy czekać na Twój powrót :ok:

Melania zaklina ptaszki co rano od piątej - szóstej.... nad moją głową :roll:

dostaję szału, a ona, Belzebubek jeden, dobrze wie o co chodzi bo jak tylko ruszę nogą pod kołdrą to daje dyla do drugiego pokoju, po czym cichutko wraca i od nowa.
głaski dla wszystkich dzieciaków, a Tobie zdrowia! Wracaj to do nas szybko.

moje trzy Kotki po prostu koci świat ...... IT'S OVER

Kto przegląda forum