Maciek - znaleziony przy drodze przez mojego brata. To był listopad
1995, ciemno, zimno... Brat wracał z ryb i taką zdobycz przywiózł.
Blanka - początkowo tymczas wyciągnięty ze schronu. W koszmarnym stanie. Jej ratowanie wspomogły też Czarownice. Nawet dom jej znalazłam i wydałam ją

ale odmówiła jedzenia i wróciła z tej adopcji do domu.
Bruno - tymczas, ale planowo zostawiony, gdyż przeprowadziliśmy się do większego domu.
Saszka - tymczas, ale planowana adopcja z ważnych powodów nie doszła do skutku. Mój tata zdecydował o jej zostawieniu z troski o jej delikatną psychikę.