dune pisze:ojej jak tu cichutko i smutno...pozdrawiam panią i ogonki
DZIĘKUJĘ dune

Dziś mija dokładnie rok od przyjazdu Bokirki do nas... Chciałam powstawiać fotki, zaczęłam oglądać... i nie mam siły. Łzy dosłownie mnie dławią.
Pamiętam tak, jakby to było wczoraj. Rozmawialiśmy z Agn, Bokirka spała z innymi kotami i psem na łóżku Agnieszki. Patrzyłam na kotunię i myślałam, że jeszcze się namiziamy, naprzytulamy - mamy na to całe życie. Do głowy by mi wtedy nie przyszło, że słowa "całe życie" oznaczają "10 miesięcy".
Agnieszka dała Bokirce posłanko... Bokirka została pochowana na tym posłanku, dodatkowo owinięta w kocyk... Zmieściła się w niewielkim pudełku...
Dokładnie rok temu postawiliśmy w "kocim" pokoju transporter z Bokirką i otworzyliśmy drzwiczki. Odsunęliśmy się, ja uruchomiłam aparat i czekaliśmy, co będzie dalej. Fociłam każdą zmianę na scenie, wykorzystując zoom, żeby nie stresować Bokireczki.
Byliśmy wtedy bardzo szczęśliwi...
Bokireczko... kochamy Cię