Śmierdziel dostał imię Lucuś, Lucek. Bije rekordy w pochłanianiu jedzenia. Nie było żadnych wpadek kuwetowych. Układa sie do spania z chłopcem Mikołajem. Domek uważa, że Lucek jest bardzi inteligentny. Jeszcze trochę śmierdzi ale codziennie sam sie myje i domek też mu pomaga. Został porządnie wyczesany. Będą zdjęcia za kilka dni to wstawię.
Jestem ale w przelocie. Bździągwa przygotowuje referat z historii Japonii i Chin, znaczy szybko nie skończy bo to ponad 3000 lat Japonii (jeśłi nie wziąć pod uwagę okresu odpowiadającego naszemu neolitowi.) a Chin jeszcze więcej. TOZ pewnie mile widziany - zamorduję darmozjady jak nie będą jadły, znowu śniadanko poszło w kibel, a co do powodów łysienia Miyuki już nie ma wątpliwości bo widzę połamane wąsy. @ ma niedobory jak amen w pacierzu a żreć nie chce, łaskę robi jak się na chrupki połaszczy, a najchętniej to by puszkę z Intermarcha wrąbała. To tak jakby nic nie zjadła - przecież to śmiecie. Szczęściem przekonała się do witaminek - dziś zastosowałam technikę na wcisk to wypluła, po czym grzecznie sama zjadła. Lucuś... Fajne! Że pochłania jedzonko to ja wiem - u mnie też pożerał co widział i ile było. Wygłodniały jest. Kuwetkuje na pewno doskonale, jak się zesr... na łóżko obawiając się zejśc wobec polującej na niego Hino, zareagował lękowo. NIe dałabym sobie w łeb strzelić czy nie obrywał za wpadki... Chociaż... On tu był w ogóle przerażony tubylcami. I spanie w łóżku - pasuje do drania. Aśka, on może jeszcze przez kilka tygodni po kastracji śmierdzieć, ale jak się hormony uspokoją to przejdzie i smród. Spadam - córka ma jeszcze kupę roboty.
Bry. To imię przypomina mi pewną sytuację. Kiedy mój starszy syn miał ze 3 lata, oglądałam w tv "M jak wiadomo co" i nagle jeden z głównych bohaterów upadł na podłogę chwytając się za serce. Syn stanął jak wryty i skomentował: Mama, Lucjan zrobił BUM! Mimo powagi sytuacji śmiałam się jak wariatka chyba ze dwa dni... Kciuki za Lucusia !
Ufff... Odgryzłam Bździągwę od neta. Zrobiła swoje, mam znów kompa dla siebie. I swoje krzesło też odzyskałam! I pojechał potwór do siebie, a my znów sierotki same itd. Lajcik. Wracamy do normalnego trybu zajęć - dłubać, dłubać. Maciejowa, dobre! Marynia skojarzyła z jednym z bohaterów z Harry'ego Pottera, Lucjuszem Malfoy'em - wybitnie czarny charakterek. Dla mnie to po prostu Lucuś i diabelnie mi się to imię podoba.
Wersja oryginalna Lucius fajniejsza, no i brzmi prawie identycznie jak Lucuś Lucjusz to sie bardziej ze starozytnym Rzymem niz Harrym Potterem kojarzy. Fajnie sie kot teraz nazywa