Garfield i Fredzia + Fechin oraz mały "karakanek" ;) 96

[Gosiak104]

Najwyższa pora albo Czinkiem zacząć wyciskać, albo zapisać się na siłownię Co jakiś czas się "wystawiamy" na dłuższą chwilę. Ciężki gad jeden Jakby co, to obmyśliłam pozycję awaryjną opierając przedramię (to co trzyma kota od tyłu) na piersi Może w końcu do czegoś się przydadzą te "walory"
Czinuś bardzo lubi uwalić mi się a kolanach, kiedy siedzę przy biurku i podgryzać spodnie na kolanie. Ale dzisiaj przeszedł samego siebie jak zawisł mniej więcej jak Caron u MariiD z tym, że tylne łapki miał na moich kolanach a przednie na podwyższeniu biurka (no a brzunio dyndał sobie w przestrzeni ) bardzo żałuję, że aparat był za daleko i nie dałam rady sięgnąć

[anulka111]

ja w lazience wzielam male rude na raczki -na raczki jedyna wersja noszenia to zarzucam sobie jego lapki na moj bark i trzymam tylek oboma rekami....dodam ,ze dlugo go nosic sie nie da....zdolalalam dojsc do pokoju i posadzic niunka na stole;)



coz gabaryty tych koteczkow to nie bagatela

[ewkaa]

Chodź na następnej wystawie do stewardowania - jak w bisie ponosisz dorosłe kocury MCO od razu przestaniesz narzekać, że Czinuś cięzki bo ciężki to on dopiero będzie
Fenriś zdecydowanie bardziej od kolan woli wisieć mi nad głową w hamaczku tylko problem w tym, że ten większy hamaczek coś się a mały robi
A w ogóle hitem ostatnio jest przesiadywanie w łazience na pralce podczas kąpieli domowników ale ma to swoje plusy, młody oswaja się z szumem prysznica - na swoje własne szczęście, bo przed następną wystawą kąpiel w czymś odloczkowującym już go nie minie

[Gosiak104]

Chodź na następnej wystawie do stewardowania - jak w bisie ponosisz dorosłe kocury MCO od razu przestaniesz narzekać, że Czinuś cięzki

Chyba bym się nie nadawała Chociaż od dłuższego czasu chciałam stewardować, ale jak pomyślę o dorosłych, dorodnych kocurach MCO to już czuję omdlenie rąk

A w ogóle hitem ostatnio jest przesiadywanie w łazience na pralce podczas kąpieli domowników

U mnie tego hitu nie ma i raczej nie będzie. Moje koty mają bana na łazienkę. Tam trzymam wszelką chemię na wierzchu, typu płyny do prania, do kąpieli, szampony, odżywki. Zwyczajnie nie mam jak tego schować, a wolałabym atrakcji kotom oszczędzić. Czinek jedynie twardo codziennie towarzyszy mi w wizytach w WC. No nie ma inaczej, on musi być obok i koniec kropka. Najpierw przeciąga się na przedniej stronie łydki, potem układa między nogami

zarzucam sobie jego lapki na moj bark i trzymam tylek oboma rekami

A tak to trzymam Czinka jak już wymiękam z dłuższego, wystawowego trzymania. Czinuś w ogóle lubi noszenie na rękach, spanie na kolanach (pod warunkiem, że się go na nie położy, bo tak to ofiara ma problem ze wskoczeniem chociaż czasami sobie świtnie radzi, więc obstawiam, że te problemy to tylko wybiórcze, wtedy kiedy kotu się niekoniecznie chce wysilić ) A najbardziej to lubi całowanie po brzusiu (zwłaszcza jak śpi i nie wie co mu się robi )

[ewkaa]

Chodź na następnej wystawie do stewardowania - jak w bisie ponosisz dorosłe kocury MCO od razu przestaniesz narzekać, że Czinuś cięzki

Chyba bym się nie nadawała Chociaż od dłuższego czasu chciałam stewardować, ale jak pomyślę o dorosłych, dorodnych kocurach MCO to już czuję omdlenie rąk

Pewnie, że byś się nadawała - z taką praktyką w domu potem żaden kocur nie byłby Ci straszny

[Gosiak104]

Chodź na następnej wystawie do stewardowania - jak w bisie ponosisz dorosłe kocury MCO od razu przestaniesz narzekać, że Czinuś cięzki

Chyba bym się nie nadawała Chociaż od dłuższego czasu chciałam stewardować, ale jak pomyślę o dorosłych, dorodnych kocurach MCO to już czuję omdlenie rąk

Pewnie, że byś się nadawała - z taką praktyką w domu potem żaden kocur nie byłby Ci straszny

To ja jadę na praktyki do anulki. Tydzień przed wystawą z jej Rysiem i mogę każdego MCO do BISa wystawiać
Się w zasadzie muszę zastanowić, bo stewardowanie mi okropnie "leży" (nie jestem za stara na zaczynanie??) tym bardziej, że wystawy lubię, a nie na każdą z Czinkiem jeździć będę Pomyślę i do tego jutro pogadamy, bo sporo nauki by mnie czekało

[ewkaa]

To ja jadę na praktyki do anulki. Tydzień przed wystawą z jej Rysiem i mogę każdego MCO do BISa wystawiać
Się w zasadzie muszę zastanowić, bo stewardowanie mi okropnie "leży" (nie jestem za stara na zaczynanie??) tym bardziej, że wystawy lubię, a nie na każdą z Czinkiem jeździć będę Pomyślę i do tego jutro pogadamy, bo sporo nauki by mnie czekało

Do anulki niestety daleko , ale zawsze możesz u Marii na Sońce poćwiczyć, wagę i gabaryty ma odpowienie
Stara no wiesz co
Do zobaczenia jutro u mini kotków

[Gosiak104]

Szłam do Kicorka rozpadał się śnieg . Szłam z Tesco do domu i co? Nie, nie rozpadał się śnieg... walił grad Dobrze, że w miarę drobny
MarioD, Kicorku, ewkaa bardzo miło mi było się z Wami spotkać Na następne spotkanie w szerszym gronie, jak już pisałam w wątku anulki , zapraszam do mnie, jak tylko Atka wróci i zgramy termin na sałatkę

[ewkaa]

Mnie również było bardzo miło Was wszystkie zobaczyć
niestety telefon od mojej mamy nie był fałszywym alarmem - Fenris mruży oczko, narazie nic poza tym się nie dzieje, ja wcześniej żartowałam o wecie, ale teraz wizyta już na pewno go jutro nie ominie

[anulka111]

A ja nieustajaco zapraszam do moich koteczkow , na razie kombinuje jak kon pod gorke by 11kwietnia miec wolne choc w nd by obejrzec wystawe w kapeluszu ))

[Gosiak104]

Szlag mnie zaraz trafi. Co to za ciężkie, mokre gówno leci z niema Co chwilę latam na balkon z kijkiem, żeby zwalić to badziewie z anteny, bo mi tv odmawia współpracy. Koty oczywiście zachwycone, zwłaszcza jak któremuś uda się przemknąć kiedy ściągam kapcie, żeby w mokrych nie wejść na panele

[ewkaa]

Eh i gdzie ta wiosna

[Gosiak104]

Eh i gdzie ta wiosna

Właśnie tamtego posta napisałam jak tylko wróciłam z balkonu, a już mi sygnał przerywa i się nic oglądać nie daje Idę na balkon (chyba tutaj jednak jest przewaga kablówki nad satelitą )

[anulka111]

podobno jeszcze tydzine tego badziewia a potme wiosna

[Gosiak104]

Czinek albo się uwstecznia, albo nadrabia zaległości Zakochał się w firankach. Tylko jak mu wytłumaczyć, że prawie 6cio kilowy kotek nie da rady się wspinać po firance? Chociaż kotek może i da radę, ale żabki nie utrzymają i znowu będę musiała zaczepiać
Dzisiaj wskoczył mi na kolana, jak siedziałam przy biurku i poszedł spać. Aż szkoda mi było, po około godzinie, przenosić Go na łóżko, ale noga mi zdrętwiała
Ach, no i nie wiem, kiedy będą jakieś fotki Czinusiowi bardzo spodobał się sznurek przy aparacie. Tylko czemu nie utrzymał całości w ząbkach jak zeskakiwał z biurka? Mam na szczęście znajomego, kumatego w kwestii aparatów, może uratuje mojego padalca