ŁApka, te dwa tymczasy to miziaki czy nie, kotki czy kocurki, może jak ktoś do mnie trafi a nie dogadam się podam dalej...
Violu, Dyzio to taki ćwierć pies, od małego na smyczy, był czas, że chodziłam z nim na godz. lub dwie na spacery w nocy, jak sobie pomyślę, że wracaliśmy o 2 w nocy

chodziliśmy po ciemnych boiskach, obok ogródków działkowych, wszędzie pusto i cicho, tylko nocne owady...
kiedyś urwała się smycz(kupiłam 5 metrową linkę), przyspieszyłam, on też, bo my często biegaliśmy ze sobą ile sił..., ale się udało, bo nie kapnął się, że się urwała...
no ale te psie kupy...
jedyne wyjście to noszenie do miejsc zielonych...