Oswojone koty w KOTERII. Szukamy DS!!!

Dymna koteczka z 49 już pojechała do domku :dance:

Ponawiam prozpozycję ogłoszenia pingwinki na Allegro. Zamieszczę ją i zasponsoruję pogrubienie i podświetlenie aukcji.
Tylko: 1. jakiś opis koteczki (domowa? spokojna? kontaktowa? itp.) 2. do kogo kontakt w sprawie adopcji?

qulenka, widziałam, że Ty wystawiasz Koteryjne koteczki - możemy się nawet tak umówić, że wystawisz kotkę
a ja Ci zrobię przelew za wystawienie, pogrubienie i podświetlenie aukcji.

SUPER!!!

oby pingwince też się udało znaleźć choćby tymczasowe schronienie...

hej, wystawiałam te, którym zrobiliśmy zdjęcia. Mogę oczywiście pomóc, tylko ciągle nie mam kiedy podjechać (za światła dziennego) do Koterii, a może przydałyby się wyraźniejsze zdjęcia? Jutro sobota, więc myślę, że mogę być w Koterii.

Super, że dymna panna już w domku

Naprawdę fantastyczne wieści. Tylu kotkom udało się w dość krótkim czasie znaleźć domki, to niesamowite!!!
Oby tak dalej :ok:

Im nas więcej tym lepiej to wszystko wygląda :1luvu:

A, chyba trafiła do nas kolejna bida

Nie pamiętam nr klatki (chyba 43), siedzi w pokoju "Rudego", w ostatniej górnej klatce po stronie drzwi. Jakiś babsztyl przyniósł ją dwa, trzy dni temu że niby znaleziona na ulicy (oczywiście domowa), w bardzo zaawansowanej ciąży. Jak baba usłyszała, że kotka będzie poddana sterylce aborcyjnej to chciała ją zabrać. Na szczęście Krysia zareagowala szybko i zdecydowanie: powiedziała, że skoro pani podpisała oświadczenie że kotka jest wolnożyjąca to znaczy że kotka zostaje pod naszą opieką. Baba chyba myślała, że kotka u nas się okoci, my wychowamy kociaki i oddamy je do adopcji a ona odbierze swoją kotkę, już wysterylizowaną. A guzik! No i chyba kicia szuka domku

Jest cała bura, i tyle o niej wiem :oops:

Jakby ktoś wybierał się do Koterii (np. w celu obfocenia) to można o nią podpytać, pewnie jest już po zabiegu, więc można by ją ogłaszać.

będę w Koterii w niedzielę na dezynfekcji - mogę porobić zdjęcia - proszę podawać nr klatek

Efcia1 pisze:Jakiś babsztyl przyniósł ją dwa, trzy dni temu że niby znaleziona na ulicy (oczywiście domowa), w bardzo zaawansowanej ciąży.

Efcia1, moja Mama też była takim babsztylem :wink:

co przyniosła kotę domową. Ale nie własną, serio znalazła ją na ulicy, trzęsącą się pod samochodem (bałyśmy sie, że już może być zaciążona). Rozkleiłyśmy pół osiedla ogłoszeń i najbliższe kliniki, myślisz, że ktoś jej szukał, dzwonił. Głucho

No ale najważniejsze, że ma nowy dom - znacznie fajniejszy na bank! :ok:

ps: to ja zrobię to allegro pingwince dziś popołudniu.
Zawsze można zdublować, a co tam :wink:

joshua_ada pisze:
Efcia1 pisze:Jakiś babsztyl przyniósł ją dwa, trzy dni temu że niby znaleziona na ulicy (oczywiście domowa), w bardzo zaawansowanej ciąży.

Efcia1, moja Mama też była takim babsztylem co przyniosła kotę domową. Ale nie własną, serio znalazła ją na ulicy, trzęsącą się pod samochodem (bałyśmy sie, że już może być zaciążona). Rozkleiłyśmy pół osiedla ogłoszeń i najbliższe kliniki, myślisz, że ktoś jej szukał, dzwonił. Głucho
No ale najważniejsze, że ma nowy dom - znacznie fajniejszy na bank!

Joshua_ada, gdybyś zobaczyła tę kobitę i z nią prozmawiała, zrozumiałabyś co miałam na myśli.
Oby takich "basztyli" jak Twoja mama było więcej :ok:

monika794 pisze:będę w Koterii w niedzielę na dezynfekcji - mogę porobić zdjęcia - proszę podawać nr klatek

Monika - zastanawiam się, czy jechać dzisiaj, bo wiem, że tam nie jest pożądany "tłum" i zamieszanie, więc chciałam zapytać, czy na pewno będziesz i zrobisz zdjęcia, czy lepiej żebym mimo wszystko podjechała?

qlenka pisze:
monika794 pisze:będę w Koterii w niedzielę na dezynfekcji - mogę porobić zdjęcia - proszę podawać nr klatek

Monika - zastanawiam się, czy jechać dzisiaj, bo wiem, że tam nie jest pożądany "tłum" i zamieszanie, więc chciałam zapytać, czy na pewno będziesz i zrobisz zdjęcia, czy lepiej żebym mimo wszystko podjechała?

będę na pewno tylko potrzebuję nr klatek kotów którym robić zdjęcia

które kotki dziś sfotografować?

przepraszam Monika, nie było mnie.
Ja miałam zamiar zadzwonić do P. Ani i ją o to zapytać.
Ale z tych, o których wiem, to chyba kociak z klatki nr 7 (nie wiem jak jego zdrowie) i kotka z klatki nr 50.
Mogło się coś pozmieniać...

no i nie dotarłam
przepraszam :oops:

ale mam dobre wieści - jest DT dla pingwinki

I znów podbijam wątek, bo pojawiły się koty w potrzebie :cry:

Pilnie potrzebują dt/ds:
1. Biało-rudy kocur (rude uszka i ogon, kilka plamek na tułowiu), starszawy, gdzieś spod marysińskiego lasu, jeśli dobrze pamiętam. Kocur jest strasznym miziakiem, jak tylko przechodzi się w pobliżu to drze japkę żeby do niego podejść, pogłaskać.
Obrazek

2. Majka to trudny przypadek. Pół-dzika (co prawda przez długi pobyt w klatce daje się już głaskać, trochę się jakby oswoiła ale obawiam się, że po wypuszczeniu "na mieszkanie" trudno będzie ją złapać. Jej poważnym problemem jest wypadający odbyt (już trzykrotnie operowany), dlatego absolutnie nie może wrócić na ulicę, skąd została zabrana w grudniu ub. r. Najlepszym dla niej rozwiązaniem byłby dom z niewielką ilością kotów, (ale bez psów), skąd w razie potrzeby można ją będzie zabrać do lecznicy. Majka ma bardzo mądre ale smutne spojrzenie... Zdjęcia zupełnie tego nie oddają...
Obrazek

3. ok. 2-3 miesięczna tri, bardzo oryginalnie umaszczona, z dłuższą sierścią. Trafiła do nas w bardzo złym stanie, nie wiadomo było czy przeżyje. Ale malutka miała ogromną wolę życia! W tej chwili w dt, leczone ma oczko (widać na zdjęciach). Do adopcji
Obrazek