POMÓŻMY BEZDOMNYM KOTOM!!! teraz pomocy potrzebuje moja mama

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 04, 2010 20:10 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw mar 04, 2010 20:22 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Witam wracam od dziadków, dziś doszły dwie paczki, kilka worków drewnianego pelletu po 10 litrów każdy, dobrej jakości chrupki, Purina, suplementy, na ząbki, na kłaki, witaminy, na sierść, i kilka myszek... koty od razu zaczęły skakać i się bawić, niestety wszystkie nie wyszły, reszta spała u dziadka w pokoju, a tam nie wchodzę bo dziadek śpi... kotki wesołe, jedzą konserwki, na witaminki rzuciły się od razu, babcia zapuszcza kropelki, oczki w dobrym stanie, widziałam też że wyczesane, ogólnie atmosfera radosna, dobre żarełko, babci kazłam od dziś sypać te dobre chrupki, a te kolorowe z supermarketu wzięłam do pracy, dziś nasypałam bardzo dużo chrupków, i mokrego z puszek, widziałam tylko jakiegoś białego( był biały) bardzo brudnego i zaniedbanego persopochodnego, czekałam aż kicia mama przyjdzie,ale się nie doczekałam, a ludzie szli to głupio było stać pod śmietnikiem, :oops: ale potem dzwoniłam do portiera to mówił że widział jak szły do śmietnika, no i portier powiedział że ta mama kicia chyba jest w ciąży,,,muszę jakoś złapać ją do sterylki, ale to nie jest proste, bo ona jest dzika,,,,
na termometrze -6 stopni....
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw mar 04, 2010 22:54 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Ale ekipa na zdjęciach... cudne zwierzaki.
:kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: przyznają Ci medal za akcję :)

Kli

 
Posty: 180
Od: Wto lut 16, 2010 15:24
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt mar 05, 2010 0:09 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

tak cudne :ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 05, 2010 10:49 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:kotek: :kotek: :kotek: witamy i pozdrawiamy, seniorka nie ma ochoty wychodzić z suszarni, co prawda słoneczko świeci, ale ciepło to nie jest niestety... gdzie ta wiosenka, koleżanka dziś dzwoniła dała rano konserwę kotom z pracy, ale nie było dojedzone, zaraz się wybieram w "teren" i po zakupy podrobów albo jakiegoś taniego mięska, nie ma to jak świeże mięsko, najlepiej jeszcze ociekające...brr. no w końcu nasi ulubieńcy to drapieżnicy ....
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt mar 05, 2010 13:34 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Nie mam zbytnio czasu na komentarze, ale czytam i jestem na bieżąco!
Cudne i zadowolone koty. Szkoda tego białego, bo pewnie szybko by domek się o niego upomniał.
Trzymam kciuki, zaciskam mocno za wszystkie :kotek: :kotek: :kotek:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt mar 05, 2010 17:52 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Kocia Lady :1luvu: :1luvu: trzymam, wiesz, jak bardzo :ok: :ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 05, 2010 19:41 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Dziewczyny jestem,dzięki za kciuki wszystko pod kontrolą, kotki zadowolone, doszedł drapak od Jasdor i kocyki :1luvu: :1luvu: dziękujemy, tylko taka dziwna rzecz się wydarzyła, dziadkowy kot jadł u mnie na balkonie konserwkę Winstona, a seniorce też dałam to samo, i.. obydwoje wymiotowali... 8O co to może być?? Dziś kupiłam mięsko, bo nawet te "firmowe" zdecydowanie wolą mięcho albo podroby,,, i generalnie porównując ceny puszek i kilograma serc drobiowych wychodzi na to samo, a jednak świeże to świeże.... :kotek:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt mar 05, 2010 19:45 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Nie znam sie na żywieniu zbytnio, ale mojej Pyci jak dałam kiedyś tuńczyka, to za minutę wyrzygała taka samą ilość jak zjadła :mrgreen: a jadła ze strasznym apetytem. Doszłam do wniosku, że za szybko i za d użo zjadła - więcej nie dostała, żre suche i saszetki i nie ma dogadzania :twisted:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt mar 05, 2010 19:56 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

ale te konserwki Winstona to takie małe po 100 g ale dwa koty dzień po dniu zwymiotowały?? a mleko można czasem dawać, bo seniorka nie pije wody??
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt mar 05, 2010 20:06 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Ja nigdy mleka nie dawałam, najwyżej taką śmietankę do kawy - to dostają. To właściwie od kota zależy. Jak nie chce wody to troche mleka chyba może wypić, byle nie za dużo.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt mar 05, 2010 20:27 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

no tak zrobię, to pozdrawiam wszystkich zmywam się dziś wcześniej bo mam gościa brat z daleka przyjechał, a jutro rano do pracy, koty dwa razy dostaną jeść, :mrgreen: na dworze "tylko" -2 pozdrawiam wszystkich przyjaciół i wspomożycieli naszej kociej ferajny, po niedzieli wybieramy się z ostatnim kocurem na kastrację, i... babcia powiedziała, że już też zostanie w domu :kotek: :)
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob mar 06, 2010 21:10 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

witam dziś w pracy nie widziałam ani jednego :kotek: -tka??? jedzonko postawiłam o 8 i o 16-tej, ranna porcja oczywiście skonsumowana, a po południu stałam z pół godziny, ale nic, najbardziej się martwię że już kilka nie widziałam kiciusi czarnej, :( mam nadzieję że nic się nie stało, zawsze biegła do mnie jak tylko usłyszała mój głos, maxymalnie 10 min i była, martwię się, seniorka z suszarni dostała dziś świeżą wołowinkę i przeszczęśliwa jest... u dziadków nie byłam, babcia mówiła że ktoś ma być , więc nie przeszkadzam, jutro zaniosę drapak, ja też mam gościa jest mój brat, którego widuję baaaardzo rzadko.... :mrgreen: :1luvu: pozdrowionka dla wszystkich kociolubów... :kotek: :kotek: :kotek:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob mar 06, 2010 21:33 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Kocia Lady :1luvu: :1luvu: :1luvu:
coś sie z naszymi dzikuskami teraz dzieje 8O , moj Szaraczek nawet nie chce podejść i sę wygłaskać.. o co im chodzi?? chyba już po "rujkach"??

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: uściski :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 06, 2010 21:36 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

od dziadków jest tylko jeden kocur na wolności, ten z piwnicy, który czeka na kastrację, a przed chwilą słyszłam pod oknem w pokoju mamy taką zbiorczą serenadę, że uszy rozsadzało??? więc to chyba to.. kocie walentynki :kotek:
i ja ściskam mocno :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 34 gości