Koci katar.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt mar 05, 2010 13:43 Re: Koci katar.

No wiec ja byłam dzisiaj u dr Hildebranda i sprawa ma sie tak: 39.3, slyszalne szmery nad tchawicą, przenoszą sie na pola płucne, cechy odwodnienia, i swierzb, bez bialaczki, zapalenie drog oddechowych, silna leukocytoza z neutrocytoza, I dostała linco-spectin, depedin, catosal, combivit. Tak się sprawa mniej więcej ma.

hekatee20

 
Posty: 19
Od: Nie lut 28, 2010 11:57

Post » Pt mar 05, 2010 13:56 Re: Koci katar.

No dostałą potężnego kopa z leków. Wspomagające, przeciwzapalne, przeciwgorączkowe, linco to mocny ale i bardzo dobry antybiotyk. Dobrze, ze nei ma białączki, wyleczy się :)

Co do kropli, to nie demonizujmy tych ze sterydem. Absolutnie nie wolno ich używać choćby przy podejrzeniu uszkodzenia rogówki, nie wolno stosować długo, ale mądrze uzyte na prawdę pomagają.

Standardowe krople to przeciwzapalny Difadol (lub Naclof ale ten szczypie i jest droższy) oraz antybiotyki Floxal lub Tobrosopt (lub Tobrex, to samo ale droższe).

Ogólnei Difadol i Tobrosopt to standard stosowany przez kociego okulistę.
Gentamycyna też owszem działa ale jest słabiutka, słabiuteńka i dawała bym ją przy maleńkich problemach z oczami. Przez okulistę nie stosowana ;)
Poza tym oczy kroplami leczy się długo i trzema mieć tego świadomość. Normalny kk to spokojnie miesiąc, mocniejszy kk to spokojnie dwa miesiące (bo się zakrapla nawet jak nie ma wysięku by uśpić wirusa), a jakieś problemy z rogówką to 2,3,4 miesiące.

Ostatnio u okulisty dostaliśmy zalecenie brania wspomagająco Heviranu (na ludzką opryszczkę), bo on spowalnia namnażanie się Herpesa. (u ludzi w opryszczce, u kota w oczach ;))
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt mar 05, 2010 14:04 Re: Koci katar.

Mam nadzieje, ze wyzdrowieje. Jest jeszcze taka sprawa, ze mamy opiekę weterynaryjną w schronisku, darmową przez najblizsze 10 dni i wolalabym chodzic tam, bo leczenie wychodzi dosyc drogo, a nie mam zamiaru oddawac Cyny spowrotem, tylko się zastanawiam czy w schronisku te leki będą dostępne, nie orientujecie się jak to wygląda?

hekatee20

 
Posty: 19
Od: Nie lut 28, 2010 11:57

Post » Pt mar 05, 2010 15:07 Re: Koci katar.

Czesc,
przylacze sie do tematu, bo strasznie sie martwie o kociaka.. dostalam go 1,5 miesiace temu z zapewnieniem, ze jest zdrowy i wybadany, kicha z powodu przerostu sluzowki i oczy mu lzawia bo tak czasami ma... nie wiem czy weterynarz byl niekompetentny czy zostalam oszukana ale juz niewazne. (wzielam go z fundacji, z ksiazeczka zdrowia i wszystkim)
Kotek (7 miesiacy) ogolnie jest wesoly i zywotny, wcale nie jest ospaly, ma apetyt ogromny, normalnie sie zalatwia, bawi sie ze starsza kolezanka i ma adhd
Oczko jedno mu ropieje, ma herpes wirusa (ciemna wydzielina z oczek), kicha i ma zapalenie dziasel. Dostal 3 zastrzyki, temp. 39.1
Dostaje teraz antybiotyk 2 razy dziennie (kurde nazwy teraz nie pamietam, mam go w domu- takie rozowe tabletki) i krople do oczu Torvex 3 razy dziennie mu wpuszczam.

2 pytania:
1. czy on z tego wyjdzie?
2. czy starszy (4 letnia kotka wysterylizowana niechorujaca) moze sie zarazic?

wprawdzie pytalam sie weta ale byl strasznie niemily wiec jakos nie ufam.. powiedzial, ze nie moze sie zarazic...
dzisiaj ide na zastrzyk do innego weta, ktory mi moze cos powie wiecej...

Dhampire

 
Posty: 7
Od: Śro lut 10, 2010 15:53

Post » Pt mar 05, 2010 15:26 Re: Koci katar.

Na Twoim miejscu op.....bym weta!
Dla mnie to ewidentny KK a nie żaden tam przerost - głupoty!
A herpes w oczach to co jak nie KK ???!!!!
Moja kośka do dziś się męczy przez idiotę weterynarza !!!
Nie zaniedbaj tego.
A co ze szczepieniami? Moja Kośba była regularnie szczepiona i tak złapała !

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt mar 05, 2010 15:35 Re: Koci katar.

Ja go wzielam z innego miasta, on tam byl u weta (nie wiem jakiego ale najwidoczniej jakis no.. idiota..), ja mieszkam w warszawie i jestem z kotami zawsze w lecznicy, gdzie pracuje pani dr Mikolajczyk i dr Parzeniecki (polecani bardzo na forum), dopiero pani dr powiedziala, ze wlasnie to kk.
ale nie nic w plucach ani oskrzelach, bialaczki tez nie wiec moze nie jest tak zle?
No i zachowuje sie bardzo pozytywnie nawet dostajac antybiotyk i krople.
Byl szczepiony ale zlapal widocznie juz przed szczepieniem (co powinien tamtejszy wet rozpoznac)
Pani dr powinna mi powiedziec co i jak i na czym stoje ale nie wiem, jakos tak.. no chyba miala zly dzien czy cos. Napomknela cos o tym, ze jak juz bedzie wykastrowany (po wyleczeniu) to bedzie silny i piekny :)

Dhampire

 
Posty: 7
Od: Śro lut 10, 2010 15:53

Post » Pt mar 05, 2010 15:41 Re: Koci katar.

Nie opierdalaj weta, tylko pogadaj ;)

Jedno drugiego nie wyklucza. Kot może mieć pokatarowo przerost śluzówki, może pokichiwać, zwłaszcza zimą gdy powietrze w ogrzewanych mieszkaniach jest bardzo suche.

Nie zmienia to faktu, ze u tego kota może się uaktywnić koci katar i trzy dni po zabraniu, po wizycie u weta, no w każdej chwili..
Kot, który raz złapał herper wirusa MA GO DO KOŃCA ŻYCIA I ŻADNA SZCZEPIONKA TEGO NIE ZMIENI.
Szczepionka podnosi odporność przeciw wirusowi ale nie gwarantuje, że wirus sie nie uaktywni! Przy spadku odporności zawsze moze być nawrót.
Są koty, które w stadzie chorych kotów nie zachorują.
Są koty, które mają wirusa, nie chorują i tylko zarażaja.
Są koty, które raz w kocięctwie przechorują i wyjdą z tego na dobre.
Są koty, które chorując raz będą miały tendencje do nawrotów całe życie.

Nigdy nie wiemy jaki kot się nam trafi, trzeba by brac starego kota ;)

Różowe tabletki, to wiem co (ok), krople to pewnie Tobrex (ok). Zakraplaj mu długo, min tydzień po całkowitym wyleczeniu. Oczywiści emoże być, ze trzeba będzie włączyć kolejny antybiotyk jak ten nie zadziała. To też jest kwestia osobnicza każdego zwierzaka. Po to jest kilka rodzajów antybiotyków.
Ja bym mu jeszcze koniecznie coś dała na podniesienie odporności. Może być zwierzecy Zylexis, Scanomune, Biogen, może ludzka rutinacea, echinacea w tabletkach.
Drugiej kotce koniecznie tez, napisałaś, ze sterylizowana, co jest nie ważne w tej sytuacji ;), a nie napisałas czy była szczepiona...
Jak była szczepiona, to nie powinna złapać wirusa, ale NIKT tego nie zagwarantuje, bo kazdy kot ma osobista odporność i pomimo szczepień jak mu spadnie, to złapać wirusa może (albo może go już mieć utajonego).
Szczepionka gwarantuje łagodniejsze przejście choroby, a nie, ze nigdy nie zachoruje.

To tak jak nasza szczepionka na grypę nie zagwarantuje, ze grypy nie złapiesz ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt mar 05, 2010 15:44 Re: Koci katar.

To prawda, co mówiła o kastrowaniu. Ruja u kotki i hormony u kocurka strasznie je wykańcza. Moja kośka zaczęła zdrowieć właśnie jak ja wysterylizowałam.
Trzymaj sie dobrego weta i dopytuj sie o wszystko, oni nas czasem traktuja jak debili.
Ja sobie spisywałam przed wizyta na kartce o co pytać, bo potem połowę zapominałam.
Jak płuca czyste to bardzo dobrze, o oczki dbaj bardzo :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt mar 05, 2010 15:45 Re: Koci katar.

Mysza pisze:Różowe tabletki, to wiem co

Może Sumamed? 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 05, 2010 15:57 Re: Koci katar.

Kotek dostanie dzisiaj zastrzyk i wlasnie biogen zostanie mi dany :)
Duzy kot.. nie wiem czy byl szczepiony ale bylam z nia u dr Mikolajczyk 4 lata temu i powiedzialam, zeby zaszczepila bydle na wszystko co trzeba i wierze, ze to zrobila ;)
Zapytam sie dzisiaj i poprosze o wskazowki dotyczace duzego kota, zaniose tez ksiazeczke zdrowia Duzej, jak trzeba bedzie zaszczepic czy zbadac to zaniose ja tez jutro. Ogolnie to zawsze byla okazem zdrowia od malego, jedyne co jej sie przytrafilo to ropiejace oko przez 2 dni jak byla malutka.

Dhampire

 
Posty: 7
Od: Śro lut 10, 2010 15:53

Post » Pt mar 05, 2010 16:03 Re: Koci katar.

Kota należy szczepić co rok. Najwyżej 2 lata. Piszesz, że mógł być szczepiony 4 lata temu, tak czy siak to i tak za długa przerwa, żeby jeszcze zachował odporność po szczepieniu. Może sie zarazić jak najbardziej.
Szczepienie nie chroni przed KK zupełnie, tylko lżej się go przechodzi, tak jak ospa u dzieci np.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt mar 05, 2010 18:36 Re: Koci katar.

Nie pamiętam , czy pisałaś na początku, czy kocio miał robiony test na FIP ? Pytam bo ma podobne objawy .

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob mar 06, 2010 9:19 Re: Koci katar.

kurcze nie wiem, a z tej ksiazeczki ciezko cos wyczytac, mial na pewno robiony wymaz z nosa i nic nie wyszlo na nim zlego.
bylam wczoraj u dr Parzenieckiego.. i juz o wiele lepiej sie przedstawia moje samopoczucie a co dopiero kociaka :)
nie wiedzial czemu rycze caly czas.. powiedzialam mu ze mnie nastraszono i jakos tak niemilo przedstawiono wszystko ("a po co pani taki chory kot, same klopoty z nim beda, my tu mamy zdrowe do oddania"), uspokoil nas, powiedzial, ze kociak wyglada wcale niezle i ze wyzdrowieje w trymiga.
2 x dziennie synulox, 3x tobrex i biogen co 5 dni, po miesiacu bedzie jak nowy :)
a starszy kot moze sie zarazic ale to nic nie szkodzi, poniewaz przebieg bedzie bardzo lagodny (ale jak sie po 1,5 miesiaca nie zarazila to chyba jest uodporniona), no i nawet gdyby byla szczepiona moglaby sie zarazic.
Juz bede tylko do niego chodzic, kotek tez nie byl tak zestresowany po wczorajszej wizycie. Po srodzie u weta byl klebem nerwow, poniewaz zostal troche brutalnie potraktowany :/

Dhampire

 
Posty: 7
Od: Śro lut 10, 2010 15:53

Post » Sob mar 06, 2010 9:41 Re: Koci katar.

jasdor pisze:Nie pamiętam , czy pisałaś na początku, czy kocio miał robiony test na FIP ? Pytam bo ma podobne objawy .

testów na FIP nie ma absolutnie najmniejszego sensu robić

NA FIV i Felv jak najbardziej, ale dla spokoju trzeba powtarzać. Kociak może mieć białaczkę (Felv) kocięcą od matki i może ją zwalczyć, dlatego testowanie małych kociaków tak średnio ma sens, przy pozytywnym wyniku trzeba za jakiś czas powtarzać.

Test na FIP pokazuje tylko czy kot jest NOSICIELEM koranowirusa, a jego nosicielem może być i połowa populacji kotów (no może troche mniej ;)), ale dopiero PO ZMUTOWANIU wirus powoduje FIPA. Mutuje bardzo niewielki procent wirusa i niestety nie wiadomo nadal co powoduje mutacje. Niestety jak zmutuje i kot zaczyna mieć objawy... to koniec bliski :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob mar 06, 2010 13:07 Re: Koci katar.

No i wszystko wiadomo :oops:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Martini1989 i 34 gości