wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 03, 2010 13:44 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Dziewczyny,wg mnie najlepsze na usuwanie zapachów są alkohole czystej maści:
spiryt rektyf. lub preparaty odkażające (ja używam mikrozid za litr 28zł)

pryskanie sików alko doradzał mi też tzw. "nos" czyli osoba od perfum...
to co śmierdzi w sikach to olejki eteryczne (no, no, nie wyobrażajcie sobie że perfumy z tego robią - chociaż piżmo nierozcieńczone "wali" tak że można stracić 1/2 synaps)
a najlepszym nośnikiem olejków eterycznych jest alko...
podobno tylko tak można wywabić wylane perfumy (co potwierdzam!)

mam szafę obitą granatowym lnem, na którą moja Misiooo leje z lubością i ekstazą - i tylko po mikrozidzie zapach znika natychmiast
uwaga: to jest alko więc sprawdzajcie czy nie odbarwia (kolor mojej szafy trochę naruszył :twisted: )

behav. potwierdzam droższa sprawa :evil:
- ale my dzięki temu dowiedzieliśmy się że Misiooo ma schizofrenie - i przestaliśmy ją uczyć sikać...

no i nieustające kciuki dla zasikanych :ok:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Śro mar 03, 2010 15:57 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

tillibulek pisze:Alessandra, piszesz, ze poprzednio uzywalas Vitoparu, ale jedynie zagluszal zapach moczu, a potem piszesz, ze na tapicerki najlepszy jest Vitopar Fresh (jak wynika z linka) - ja slyszalam, ze od Vitoparu lepszy jest Bio-Stalfris - ciezko sie zdecydowac...


Vitopar MSC, link pokazuje Vitopar fresch, gdyż tylko ten był na moment pisania dostępny;
alkohol wypróbował spirytus, oczywiście, niestety, efekt uboczny to obrzydliwe opary , które niestety, nie tylko my, ale i futra muszą wąchac, w pewnej chwili zaczęłąm sie czuć jak w melinie :roll: :strach:
tak naprawdę ,z wielu preparatów polecanych, każdy droga prób i błędów eliminujemy, zostawiając najbardziej wg nas odpowiadający- każdy ma jakąs wadę, pamiętam,że w najgorszym okresie wydawałam 600zł miesięcznie na wszelkie srodki "odsmradzające" :?

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro mar 03, 2010 20:09 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Rakea pisze:Dziewczyny,wg mnie najlepsze na usuwanie zapachów są alkohole czystej maści:
spiryt rektyf. lub preparaty odkażające (ja używam mikrozid za litr 28zł)

pryskanie sików alko doradzał mi też tzw. "nos" czyli osoba od perfum...
to co śmierdzi w sikach to olejki eteryczne (no, no, nie wyobrażajcie sobie że perfumy z tego robią - chociaż piżmo nierozcieńczone "wali" tak że można stracić 1/2 synaps)
a najlepszym nośnikiem olejków eterycznych jest alko...
podobno tylko tak można wywabić wylane perfumy (co potwierdzam!)

mam szafę obitą granatowym lnem, na którą moja Misiooo leje z lubością i ekstazą - i tylko po mikrozidzie zapach znika natychmiast
uwaga: to jest alko więc sprawdzajcie czy nie odbarwia (kolor mojej szafy trochę naruszył :twisted: )

behav. potwierdzam droższa sprawa :evil:
- ale my dzięki temu dowiedzieliśmy się że Misiooo ma schizofrenie - i przestaliśmy ją uczyć sikać...

no i nieustające kciuki dla zasikanych :ok:


Rakea, a gdzie mozna kupic tego Mikrozida?? Mi to ciort czy odbarwia, moge miec kanape w ciapki, i tak siedzisko zawsze juz bede przykrywala kocem. Wazne, zeby nie smierdzialo. Jak mnie bardzo wnerwi to siedzisko, to wtedy wymienimy. Ale ten alkohol zadziala tez na stare plamy?? Czyli na moje sprzed miesiaca??

To jest watek dla zasikanych, wiec opowiedz pliz jak uczyliscie kota sikac :P Chetnie sie dowiem, pewnie tez te same bledy popelniam...

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 03, 2010 20:11 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

alessandra pisze:w najgorszym okresie wydawałam 600zł miesięcznie na wszelkie srodki "odsmradzające" :?


wow - a ja sie tu piekle, ze Urine Off za cale 50 zł nie zadzialal :lol:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 03, 2010 23:55 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

tillibulek pisze:
alessandra pisze:w najgorszym okresie wydawałam 600zł miesięcznie na wszelkie srodki "odsmradzające" :?


wow - a ja sie tu piekle, ze Urine Off za cale 50 zł nie zadzialal :lol:


dziewczyny, grunt to znaleźć odpowiedni punkt odniesienia i własne problemy blakną. :D
Wojciecha Manna kiedyś zapytano co go śmieszy, on na to, że to nie nada się do druku, żenujące takie.
Naciskali, naciskali, w końcu Mann: "no, mnie najbardziej śmieszy, jak ktoś upadnie"

Alessandra, ten Mikrozid nie jedzie tak wódą tylko antyseptykiem...28 zł za litr to znośna cena. Rektyfik. chyba droższy.

Kiedyś wspomniałam tu o Mikrozidzie, ale byłam wtedy też na etapie testowania urine-off i niestety wolę Mikro, zapach od razu antyseptyczny a nie podsikania.

Tilli, nie wiem jak zadziała na grubą gąbkę :? (stare smrody zwalcza: na cienkich obiciach, książkach, podłodze drewnianej) - ale swoją kanapę uprałam - bo dało radę tak zrobić. Powiem Ci czego nie zwalczył u mnie:
cokół kuchenny jest ze sklejki i forniru - Misiooo podtapiała go ze 2 lata, te jej sikulce wchłonęły się w cokół (widać je tak na 3 cm wysokości) i z drewna nie chcą wyjść, więc musimy zrobić nowy cokół.
A Mikrozid ostatnio kupiłam tam gdzie prześcieradło gumowane, w Twoim rewirze, pewnie 28zł warto spróbować, zamiast przerabiać kanapę.
kochany Tilku :D powodzenia :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw mar 04, 2010 0:21 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

tillibulek pisze:To jest watek dla zasikanych, wiec opowiedz pliz jak uczyliscie kota sikac :P Chetnie sie dowiem, pewnie tez te same bledy popelniam...


na początku było prosto - Misioo jak miała 2-3 mies w ogole nie kuwetkowała, nie rozumiała tematu. Nosiliśmy ją (nawet w trakcie czynu) do kuwety, albo papierki namoczone w CQ. Jak zrobiła do kuw była chwalona...itp. itd. Generalnie nauczyła się (trwało to moze ze 4 mies.). I z grubsza nie było tragedii. Przy pierwszej rujce tak opryskała chałupę kótkimi sikami jak stary kocur,po sterylce przez ponad 3 lata tylko czasem jak wyjeżdżaliśmy kupa poza kuw.
Potem okazało się, że pojawiły się w pęcherzu struwity...przez 1-2 tyg. sikała tam gdzie stała. No i tu nastąpił rozstrój - siki zaczęły sporadycznie pojawiać się poza kuw - mimo, że stan pęcherza byl opanowany. Potem dobił do nas Hasan - i jak ten dojrzewał to Misiooo (czyli nasz osobnik alfa) ostro zagęszczał ruchy - kuchnia i miski Hasana notorycznie zasikane. QPy też znajdywano poza kuw. 8O :twisted:
po ok.roku behawiorysta - i kiepska diagnoza "coś na kształt ludzkiej schizofrenii"...czyli cokolwiek nie idzie po Misiowemu, Misioo musi "oswoić" przestrzeń, a że kot to robi sikiem - wiecie, rozumiecie, zdarza się to często.
niechęć do kuw mogła powstać bardzo dawno, a w związku ze schizof. nawet wtedy gdy ją nosiliśmy do kuw na sikanie.
Przetrenowaliśmy na Misioo chyba już większość metod..pozostał nam jeszcze tylko dom z ogrodem.
Ale gdybym mogła cofnąc czas - behawiorystę zaprosiłbym szybciej. Zawsze była ta głupia nadzieja, że to już ostatni raz..
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw mar 04, 2010 8:41 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

dzieki, Rakea'uś, za tą historie - wlosy sie jeza na glowie - teraz rozumiem dlaczego tak mnie prosilas, zebym poszla do behawiorystki....
tylko, ze my teraz nie mamy na to kompletnie kasy.... nawet na przescieradlo mnie nie stac :oops:

coz, jest tez wiele kocich historii, gdzie koty sikaja poza kuwetą jakis czas, a potem sie uspakajają... oby Freyi historia byla jedną z tych, a nie tych misiowatych :wink:

cokoł to nie powinna byc droga impreza, warto wymienic, teraz robią jeszcze takie plastikowe podstawki do cokołu, zeby nie nasiąkał wodą, wiec moze zwroc uwage, czy ten, ktory Ci zaproponują bedzie taką podstawkę/uszczelkę miał :ok: :ok:

ja bym wyprobowala na Miśce te psychotropy...
najwazniejsze, ze Twoj TŻ jest opanowany, nie nerwowy, wtedy i koty spokojniejsze

powodzenia, skarbie :1luvu: i wszystkim zasikanym zycze ustąpienia problemów!!! :ok: :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 04, 2010 13:35 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Też mam nadzieję, że Freya opanuje zew sikania poza kuw :mrgreen:
Przypadek Misioo to chyba tylko ja mam na tym forum...albo u innych kotów inaczej się ta schizo objawia.

kochana Tilli - kaskę na behaw zbieraj tak czy inaczej - przecież jak się nie przyda to zawsze ją możesz przeznaczyć na coś miłego. np. masaż :mrgreen:

z tym cokołem to dobry pomysł i jeszcze muszę zadbać, żeby od spodu tez przelakierowali, żeby drewno nie było takie nasiąkliwe jak w tym starym :evil:

a Tż spacyfikowała behawiorystka. Wytłumaczyła mu, że kot nie rozumie zdenerwowania w kontekście swojej pozakuwetowości.
a jego nerw tylko powoduje większy upór/opór Misioo..no i Tż się wyluzował, wczesniej myślał, że zwierzęta i człowieka da się wychować :mrgreen:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw mar 04, 2010 13:49 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

to dalas mi kolejny argument w walce o spokoj z TŻ-em ;) :ok:
a na behav. nie mam na razie jak zbierac...
jakbym miala kaske, to bym Matejce sie dorzucila do karmy,a tak nawet 20 zł nie moglam mu przelac - tak mi go zal - taki kochany tygrysio...
:cry:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 04, 2010 14:16 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

:D :ok:
(ja czasem wysypuję drobne z portmonetki - kiedyś po kilku miesiącach wyłowiłam 200zł) - no szok

a z Mati to luz - właśnie po to jest forum, zawsze jest ktoś gotów przelać, przylać, dolać, podlać, odlać (tu preferujemy tych pro-kuwetkowych oczywiście) itd :D
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw mar 04, 2010 14:18 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Felix uwielbial robic w rozne miejsca - pewnie nie wiedzial gdzie powiniem a gdzie nie. Uwielbial kanape, fotel, dywan, okolice kwiatkow...
Na kanapie ukladalismy folie aluminiowa, fotel byl zagracany aby kot nie mogl usiasci, podloga myta i dezynfekowana.
Kot przylapany w trakcie (albo podczas przygotowan) byl zanoszony do kuwety - i w koncu sie nauczyl.
Chociaz czasem, kiedy chce okazac swoje niezadowolenie z przytrzymywania przy kroplowkowaniu - siknie na dywanik, na moje buty - niech nikt nie mowi, ze nie wie co robi :)
Ostatnio zaczal wielbic wielka miloscia zlewozmywak i wanne - popija wode z kranu...
Obrazek Obrazek Obrazek <--- a ja rosne i rosne ;)

foxtrot

 
Posty: 125
Od: Czw lut 18, 2010 13:00
Lokalizacja: Warszawa/Piastow

Post » Czw mar 04, 2010 14:25 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

buuuuuuuu - następny
a myślałam, że wątek już umrze śmiercią naturalną.
I jak w tej piosence Bogusia Lindy " już nigdy nie będzie zasikanych domów..."

oj tak Fox koty wiedzą co robią..całe szczęście nie robią tego żeby nam było przykro , ale żeby im było "raźniej"..
a z drugiej strony kto to widział, żeby kot nie mógł sikać gdziebądź :mrgreen: - powiedz to tygrysom i lwom (chociaż dobrze, że nasi współlokatorzy mają mniejsze pęcherze, oj by się działo 8O)
Fox a dlaczego Felixa kroplówkujecie?
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw mar 04, 2010 14:39 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Rakea, gdzie można to cudo dostać:
Mikrozid ? u mnie zoologiczne odpadają, apteka czy moze jakis sklep internetowy? byłabym wdzięczna za namiary, bowiem, o ile u mnie spokój, znajoma ma problem, dzieki :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw mar 04, 2010 14:45 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Rakea pisze::D :ok:
(ja czasem wysypuję drobne z portmonetki - kiedyś po kilku miesiącach wyłowiłam 200zł) - no szok

a z Mati to luz - właśnie po to jest forum, zawsze jest ktoś gotów przelać, przylać, dolać, podlać, odlać (tu preferujemy tych pro-kuwetkowych oczywiście) itd :D


pro-kuwetkowi rządzą (dlatego Misiooo zostala zdetronizowana :twisted: niech sie dziewczyna jeszcze nad soba zastanowi, moze ten argument zadziala) :D :D :D

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 04, 2010 14:49 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

foxtrot pisze:Felix uwielbial robic w rozne miejsca - pewnie nie wiedzial gdzie powiniem a gdzie nie. Uwielbial kanape, fotel, dywan, okolice kwiatkow...
Na kanapie ukladalismy folie aluminiowa, fotel byl zagracany aby kot nie mogl usiasci, podloga myta i dezynfekowana.
Kot przylapany w trakcie (albo podczas przygotowan) byl zanoszony do kuwety - i w koncu sie nauczyl.
Chociaz czasem, kiedy chce okazac swoje niezadowolenie z przytrzymywania przy kroplowkowaniu - siknie na dywanik, na moje buty - niech nikt nie mowi, ze nie wie co robi :)
Ostatnio zaczal wielbic wielka miloscia zlewozmywak i wanne - popija wode z kranu...


kroplowkowany? choruje na nerki? to pewnie dlatego sika... nasza Kikunia (PNN) tez sikala - wlasnie w przedpokoju najczesciej na buty, albo obok, albo do (ale to raczej niechcacy niz specjalnie) - kuweta tam stala, ale sikala obok

ile Felix ma lat?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 148 gości