Kasia ['], Misia, Bengalska, Rózia w DT, Zak i Zdzichu w DS!

jak jej ktos krzywde zrobil, ma prawo byc agresywna. a tez i nie kazdy kot jest superwylewny. jeden przyjdzie na kolana, ale tylko, jesli przyjdzie sam. inny daje sie meczyc bezkarnie. :twisted:

a jeszcze innego nie wolno nawet glaskac. moze miska jest wlasnie z takich. a moze by jej przeszlo, gdyby znalazla swoje miejsce przy czlowieku.

Miśkę można głaskac - jak się sama łasi - to można ile wlezie. Ona jest raczej z miziaków, ale jeszcze sie troche boi. Moim zdaniem kiedyś się calkiem oswoi, bo mizianie po prostu uwielbia.

A Kaśke przy jedzeniu można tak samo głaskac bez przerwy. Pręży łepek i się jej to podoba. Na rękach u wetki trochę sztywniała, ale spokojna była. Ona się też się robi coraz łagodniejsza. akceptuje już wszstkie kocurki i inne koty, przegania tylko jedną kotkę od sąsiada, która za żadko się pojawia, żeby Kaśka się do niej przyzwyczaiła. Nic jej nie robi, tylko łapą postraszy.

Miśka też wreszcie zaakceptowała Bengalską, obwąchała ją i może jesc z miski obok. Wcześniej na nią burczała.

One są czasem chyba o mnie zazdrosne. Jak Miśka się do mnie łasi, to Kaśka podejdzie i ją zdzieli łapą, bo to ona jest pierwsza i pierwsza chce zobaczyć, co dzisiaj na obiad. To ja poglaszczę Kaśkę, to wtedy Miśka podleci i pacnie mnie łapą w rękę albo nogę. To jest łaśnie jej zaczepialstwo z zaskoczenia, zaczepia mnie, bo Kaśce ustępuje i na nią łapy nie podniesie, ale też jest zazdrosna. I za chwilę obie się do siebie łaszą i idą złączone jednym bokiem i glowami :ryk:

No samo kocie życie

Kaja, świetne filmiki :ok:

Kaśce to już chyba 14-ty rok powoli się szykuje co ?

tyle lat w takich warunkach.

to musi byc dziewczyna z zelaza.

według wetów to 14 rok jej leci, ale mnie się wydaje, że ona ma mniej lat, tylko te warunki ją tak wyniszczyły i ciąże co roku.

Kaśka dopiero dwa ostatnie lata ma co jeść i nadrabia za wcześniejsze lata. Niczemu nie przepuści, wszystko spróbuje :ok:

aha, no i Miśkę udało się dzisiaj ostatni raz odrobaczyć - w poniedziałki nie jest wybredna

Kaśke dzisiaj zaczęłam głaskać, to wystawiła głowę żeby dalej i tak siedziała z takim barankiem grzecznie, aż się przestanie ją głaskać. Dzisiaj też mi się otarła o nogi, a wcześniej to raczej Miśka była królową polerowania butów.

Rano dałam im suchej, ale otworzyłam puszkę, żeby odrobaczyć Miśkę i Kaśce też trochę puszki dałam na spróbowanie. Teraz o 9.00 poszłam z mokrym, czyli tą samą rozpoczętą puszką. W międzyczasie małpy narzarły się suchego, więc już nie bardzo były głodne.

No i Kaśka siedzi tak nad tą miską z mięskiem z puszki, siedzi i patrzy raz na miskę, raz na mnie z tą miną, informującą że czeka na coś innego :ryk:

Mina Kaśki - bezcennna! :ryk:

kaja555 pisze:Kaśke dzisiaj zaczęłam głaskać, to wystawiła głowę żeby dalej i tak siedziała z takim barankiem grzecznie, aż się przestanie ją głaskać.

Moja Tośka też tak siedzi ze spuszczona głową, by ją głąskać.
Śmieje się, że wygląda jak osiołek :lol:

!

kaja555 pisze: Rano dałam im suchej, ale otworzyłam puszkę, żeby odrobaczyć Miśkę i Kaśce też trochę puszki dałam na spróbowanie. Teraz o 9.00 poszłam z mokrym, czyli tą samą rozpoczętą puszką. W międzyczasie małpy narzarły się suchego, więc już nie bardzo były głodne.
No i Kaśka siedzi tak nad tą miską z mięskiem z puszki, siedzi i patrzy raz na miskę, raz na mnie z tą miną, informującą że czeka na coś innego Mina Kaśki - bezcennna!

Znam to... mój TŻ widząc te miny nad miskami, mówi, że mają pełne du... :wink:

no dokładnie, siedzi ze spuszczoną głową :ryk:

jak zrozumiała, że nie ma nic innego to zaczęła jeść :ok:

a sierść to im śmierdzi, jakby już miały kilka lat uprawnienia spawalnicze :ryk:

no i jeszcze powinnam podawać w ogłoszeniach, że dziewczyny znają przepisy BHP :wink:

(chodzić można tam, gdzie wyznaczają linie ostrzegawcze na hali. Przez droge dla wózków widłowych przebiega się szybko, uprzednio rozejrzawszy się w obie strony...)

kaja555 pisze:no i jeszcze powinnam podawać w ogłoszeniach, że dziewczyny znają przepisy BHP (chodzić można tam, gdzie wyznaczają linie ostrzegawcze na hali. Przez droge dla wózków widłowych przebiega się szybko, uprzednio rozejrzawszy się w obie strony...)

Świetne są :1luvu:

kaja555 pisze:no i jeszcze powinnam podawać w ogłoszeniach, że dziewczyny znają przepisy BHP (chodzić można tam, gdzie wyznaczają linie ostrzegawcze na hali. Przez droge dla wózków widłowych przebiega się szybko, uprzednio rozejrzawszy się w obie strony...)

Obcykane kociszcza :ok:

Dzieki temu żyją mając obok wiele niebezbiecznych miejsc. No i dzięki Kaji,która papu dobre daje i w ogóle :ok:

DOGO mnie już w ogóle nie wpuszcza ...

w firmie coraz gorzej, trzymajcie kciuki żeby nas nie zamknęli, bo wtedy koty stracą jedyny dom jaki mają

Kaśka z Miśką są jeszcze w miare zsocjalizowane, ale pozostałe 7 kotów to dzikusy... byłaby tragedia.

Sprawa na kopalni się robi poważna. Trzeba Misi i Kasi znaleźć koniecznie domy.
Może zmień tytuł na "Kasia i Misia z kopalni pilnie potrzebuja domu!!!" i zmień banerek na bardziej alarmujący.

honda11 pisze:Sprawa na kopalni się robi poważna. Trzeba Misi i Kasi znaleźć koniecznie domy.
Może zmień tytuł na "Kasia i Misia z kopalni pilnie potrzebuja domu!!!" i zmień banerek na bardziej alarmujący.

Też tak myślę... Ech, oby się udało!

na razie jeszcze nie ma co panikować, jest szansa, że znowu się wszystko rozkręci

jutro mamy kontrahentów - więc do kotów nie zajrzę, ale mam już zastępstwo :ok:

w czwartek nastawiam klatke-łapkę na kotkę sąsiada do sterylki, wszystko musi być po staremu i do przodu :wink:

nie wyobrażam sobie inaczej, Kaśka z Miśka są przyzwyczajone, że do nich 3 razy dziennie idę z jedzonkiem, nie mogą tego stracić. Reszta kotów dzięki firmie przeżyła zime. Bez dokarmiania i kaloryferów, to większość by zamarzła.

Kasia ['], Misia, Bengalska, Rózia w DT, Zak i Zdzichu w DS!

Kto przegląda forum