Cholernie silny kot.
Wczoraj był tel. z fundacji Azyl - bo zajmujemy się kotami, i jest kot ze złamaną łapą w lecznicy w Brzezinach i chcą go uśpić.
Magija tel. do Duszka, i pojechałyśmy, podpisałam kwit, że zabieram kota, i przewiozłyśmy go do Seidla.
Kocio skrajnie odwodniony, ale z pełnym żołądkiem karmy (to jakaś karmicielka zgłaszała wetowi, że taki kot potrzebuje pomocy - ale nie wiem, kto ostateczenie kota przywiózł do lecznicy i skąd wiedział o tym Azyl).
Łapa przełamana z tydzien temu, gnijąca i śmierdząca. Zasinienie ciała, jak po uderzeniu. Łysy brzuch i pod pachą. Czy nie poszło zakażenie od tego gnicia, nie wiem.
Narządy wewn. wydaje się że ok. Kroplówka. Amputacja.
Potem kocio wymyty, otulony ręcznikiem, poszedł odpoczywać do klatki.
zdjęcia, uwaga, bo drastyczne.
http://img341.imageshack.us/img341/9350/img6634m.jpg
http://img522.imageshack.us/img522/3444/img6633m.jpg
http://img708.imageshack.us/img708/2395/img6638m.jpg
http://img40.imageshack.us/img40/6699/img6658m.jpg
http://img30.imageshack.us/img30/3726/img6657m.jpg
CoolCaty pisze:Nie mam pojęcia co mogło spowodować aż tak rozległy uraz u tego kota. Wyglądał jakby się w coś wkręcił - w jakąś maszynę. Miał wykonaną laparotomię zwiadowaczą, bo brzuch był strasznie rozdęty z zasinieniami pod skórą. Został wykastrowany i miał amputowaną tę nieszczęsną gnijącą nóżkę.
Wbrew wszelkim przewidywaniom przeżył narkozę, przeżył zabieg. O 10-ej jadę do niego i zobaczę czy żyje. Jest młodziutki - ma około roku.
Będziemy potrzebować pomocy finansowej dla tego kocia, na spłatę za zabieg, leki i - mam wielką nadzieję, pomyślne leczenie.
dziękujemy za kibicowanie małemu

Aha, kocio został przechrzczony na bAzylka

................
11.03.2010
Bazylka bardzo ciągnie do ludzi - przydałby mu się DT bądź DS, bo ile można siedziec w szpitaliku lecznicy? Miejsce potrzebne innym bidom, a on już nieźle sobie radzi

Ogłoszenia zrobione.
A to miziulek Bazylek








