Białowąsa Pipi-żegnaj koteczko krakowianko :( [*]

WSZYSTKIM KICIOM, ZA DOMEK DLA PIPINKI!!!!MUSI BYĆ WSPANIAŁY!!!

Ja też uwielbiam takich ludzi :roll:

Rozmawiać nie może, ale stukać w klawiturkę tak.
Jasdor, daj sobie spokój, najwyraźniej to nie ci Duzi.
A Pipi znajdzie swój domek, na pewno :ok:

Głaski dla kocinki :1luvu:

Pan jednak podał maila. Wypisałam litanię pytań i informacji i co? Dostałam odpowiedź:
"Dziękuję i pozdrawiam. Poczekam na małego kotka" k r o p k a !

Niech się wypcha.
Jasdor mam nadzieję, że się tym nie przejmujesz?

jasdor pisze:Pan jednak podał maila. Wypisałam litanię pytań i informacji i co? Dostałam odpowiedź:
"Dziękuję i pozdrawiam. Poczekam na małego kotka" k r o p k a !

Odpisz jej, że jest gópia. Zły domek dla kota!

jasdor pisze:Pan jednak podał maila. Wypisałam litanię pytań i informacji i co? Dostałam odpowiedź:
"Dziękuję i pozdrawiam. Poczekam na małego kotka" k r o p k a !

Oszołom do potęgi n :evil:

villemo5 pisze:Niech się wypcha.
Jasdor mam nadzieję, że się tym nie przejmujesz?

Ja nie wiem, czy oni wszyscy myślą, że kot to co to jest??? Jakiś towar, co się sms-sem rozdaje? Czy zabawka jakaś, co jak sie znudzi, to won !
A Wania przestrzegała przed telefonami i innymi kontaktami. Niestety takie właśnie przeważają. Jak dotąd to jeden był na jako takim poziomie, ale trzeba domek sprawdzić, teraz nie dojadę. Panu powiedziałam, że kotek pod koniec lutego, więc poczeka.
Akima, a Twoja oferta aktualna?

Okazało się, że uszczęśliwiam dziewczynkę na siłę - a to saszetka, a to pasztecik, wątróbka, ciągle coś nowego, a Pipi tylko odwracała główkę. W końcu przysmaki pożarł Sziwa, a kotce nasypałam suchego i wyczyściła miseczkę do spodu.

Jeśli chodzi o maile i telefony od domków, to jakiś czas temu wymiękłam i zdjęłam ogłoszenia, bo nie mogłam już prowadzić tych rozmów. Teraz znów ogłaszam i mam nadzieję, że odezwie się ktoś sensowny. W ubiegłym roku znalazłam 3 domy idealne, dwa trochę słabsze i przeprowadziłam dziesiątki bardzo przykrych rozmów, które kosztowały mnie kupę nerwów.
Ja, niestety, tymi rozmowami i mailami przejmuję się okropnie i nie śpię przez to po nocach.

No i gra - najważniejsze, że Pipi je :1luvu:

To lada moment zdjęcie szwów ? :wink:

Waniu, a jakies foto bys nam zapodała (może kubraczkowe) co ?

Te sms'y mnie rozwaliły ... no gdzie takich sieją ? :mrgreen:

Nie powiem nic nowego - ubrać pancerz i swoja mantre powtarzać: dom ma być najlepszy, dziekujemy za odezwanie się, do NIEusłyszenia. Kichac takie propozycje, gdzie zwierza traktuje się jak salonowe zwierzątko na chwilę, a potem rób kocie co chesz ! :evil:

Czasami ten dom to jest dom, który się odezwie jako 51-szy. Za najlepszy dom dla Pipi :ok:

Taka cudowna kicia w końcu zostanie wypatrzona

.

wania71 pisze:Okazało się, że uszczęśliwiam dziewczynkę na siłę - a to saszetka, a to pasztecik, wątróbka, ciągle coś nowego, a Pipi tylko odwracała główkę. W końcu przysmaki pożarł Sziwa, a kotce nasypałam suchego i wyczyściła miseczkę do spodu.

No, Pipulka jadała przeważnie suche, saszetki jadła chętnie, a przepadała za surowym kurczaczkiem

Bidulka ząbków brak, a i tak chrupki jej podchodzą. Cieszę się bardzo, że jest OK, jeszcze tylko domku do pełni szczęścia potrzeba. :ok:

za całe kocie i psie towarzystwo!

Za domek!

Oferta aktualna, ale u nas będzie to samo. Codziennie na 10 telefonów 2-3 są normalne ale do sprawdzenia. Dopóki nie znajdzie się dom stały Pipi będzie w kociarni, gdzie koty czekają na zwolnienie tymczasów. Mamy teraz starsze kotki, ale na nich nie ma wielu chętnych.
Jeśli po sprawdzeniu domku, okaże się że jest dobry, to nie narażajcie kićki na jazdę do Krakowa bo tu wszystko zacznie się od początku. Stres to największy zabójca wśród naszych kotów.
My często wywozimy koty na tzw wieś, znaczy do miejscowości pod Krakowem jesli domki są fajne i sprawdzone.
Ja mam kontrowersyjne zdanie na temat domów wychodzących bo nie uważam, że koty żyjace w domu są szczęśliwsze od tych wychodzących o ile mieszkają daleko od ulicy. Ja bardzo żałuję, że nie mam domu z ogrodem bo moja Viki napewno byłaby szczęsliwa mogąc wychodzić. Teraz został jej taras na 5 min dziennie jak wychodzę do pracy.

Pipi skończyło się allegro dzisiaj!

Nie będzie fotek kubraczkowych, bo Pipi już bez kubraczka, ale nie interesuje się szwami.

Jak was rozmowa zaczyna denerwować to odłóżcie słuchawke, nie macie obowiązku być grzeczne dla buraków. Ja tak robię

Nie trzeba! Buraki same dziekuja za rozmowę, jak usłysza wymagania

Białowąsa Pipi-żegnaj koteczko krakowianko :( [*]

Kto przegląda forum