Donoszę, że Mundek miewa się świetnie. Chłopak juz się całkiem zadomowił i stał się częścią rodziny (dziadkowie nie mogą się już doczekać, aby go poznać, a stanie się to w Wielkanoc). Jedyną rzeczą, której się boi jest odkurzacz

Natomiast zafascynowany jest pralką - kiedy piorę, Mundek siada w drzwiach łazienki, wyciąga szyjkę i przygląda się temu zjawisku z szeroko otwartymi oczkami
Z Ginusiem są już dobrymi kumplami. Szaleją wspólnie urządzając gonitwy i kocie zapasy o różnych porach dnia i nocy

Ja powoli odzyskuję dawnego Ginusia (już nie jest tak smutny i zachowuje się już prawie tak samo, jak dawniej). Ginuś przy różnych okazjach liże Mundka. A i Mundkowi zdarzyło się kilka razy polizać Ginusia. Na razie raczej nie sypiają przytuleni. Ale to z winy Mundka, który zwykle, kładąc się koło spiącego Ginusia, zaczyna go męczyć i Ginuś chcący spać, ucieka. Jednak ostatniej nocy przez jakiś czas spały przytulone do siebie plecami
Ja zgłaszam reklamację: nie zostałam poinformowana, że dostaję kota wybrakowanego. Mundek nie ma kręgosłupa

A tutaj kilka zdjęć z życia codziennego chłopaków:







