Mania zrobiła dzisiaj trzy piękne qpole oblepione glistami....:/Zjadła śniadanko ...a raczej dwa bo dla tego pasibrzucha jedno to za mało:)A teraz sobie grzecznie śpi w .....skrzyni na pościel:)
U weta jestesmy codziennie.Wetowi nie podobaja się jelita małej,są zapchane:( Ale skoro powiedział ,ze naprawimy kota .....to NAPRAWIMY:) Dobrze ze te robale wychodzą,apetyt mała ma ,osowiała nie jest.....ale jak każde maleństwo większośc czasu przesypia;)
Braki nadrabia ,ale ona z takim brzuszkiem do mnie trafiła i mimo,że robaki wychodzą brzuszek sie nie zmniejsza,nadal twardy i duzy.Podpytam weta.Ona ma tyle robali,że jeszcze dłuuugo będzie je wydalała ....może brzuszek się zmniejszy jak wyjdzie więcej tego paskudztwa.
Zagrożenia życia nie ma;) Mania radzi sobie świetnie;)dzielnie walczy z robalami.Brzuszek z czasem też się zmniejszy:)
Wiadomość gorsza...wyłazi nam grzybol.Dostała spray do pryskania ,tabletki i zastrzyk.Zobaczymy czy się rozwinie.Narazie jest na lewej łapce i obok prawego ucha;(