U nas baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo pracowicie
Aż za bardzo
Ale poza permamentnym przemeczeniem nie narzekam

A przynajmniej się staram
Futra ok, jeszcze na antybiotyku ( no Dorka to w ogóle pobędzie dłużej z uwagi na E.coli)
ale już tak nie psikają (i nie chrapią w nocy

)
Z tym aniołek-diabołek to trochę się pospieszyłam, bo odkąd tylko pochwaliłam Anfisę, to ma fazę na nieustającą zabawę na granicy z brojeniem, tzn. interesuje ją wszystko, czym potencjalnie można się pobawić, a że przy okazji coś ciągnie, przewróci, itp. to tylko mały wypadek przy pracy
A Dorka jak aniołek przygląda się z boku i tylko co jakiś czas na mnie zerka, jaka jest moja reakcja

Wczoraj chciałam ją sprawdzić i jak Anfisa wytargała kabel antenowy z szafki na środek pokoju to Dorka leżąca w koszyczku obok mnie spojrzała na mnie, więc ja patrząc na nią przewróciłam oczami i wetchnełam głeboko, co miała znaczyć: " boszzzz...co za kot" , a Dorka w tym momencie zrobiła dokładnie to samo co ja

no pokulałam się ze śmiechu
Panny odkąd obie biorą tabletki już tak o siebie zazdrosne nie są
Niestety nadal nie udaje się ich zachęcić do wspólnych zabaw, sukces polega jednak na tym, że sypiają już blisko siebie - nie obok, ale np. jedna w budce drapakowej, druga na tej budce
Postaram się porobić jakieś zdjęcia, ale najpierw muszę trochę dobę porozciągać
Niech ten miesiąc się już skończy (oczywiście pozytywnie!)!!!