Lara & Luna a IsaDORKA['] i Anfisa[']

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw sty 28, 2010 20:59 Re: IsaDORKA i Anfisa - przedsterylkowo

Nie kazdy kot zalapuje sie na to. Ja moim z tego saszetki robilam i nic...

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw sty 28, 2010 21:10 Re: IsaDORKA i Anfisa - przedsterylkowo

villemo5 pisze:A jakby ten nowy drapak spryskać kocimiętką?


No chyba bede musiala, bo w budkach trochę "śmierdzi" wiórówką :roll:
Ale prędzej to jakimś odstraszaczem sofę :evil:

A jak nie pomoże to zapakuję szkodnika w ten wielki karton po drapaku i nadam poleconym do Brodnicy :twisted: :twisted: :twisted:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Czw sty 28, 2010 21:15 Re: IsaDORKA i Anfisa - przedsterylkowo

koconek pisze:A jak nie pomoże to zapakuję szkodnika w ten wielki karton po drapaku i nadam poleconym do Brodnicy :twisted: :twisted: :twisted:

:strach:

A nie prościej pazurki uchlastać przy samej d... :mrgreen:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw sty 28, 2010 21:26 Re: IsaDORKA i Anfisa - przedsterylkowo

villemo5 pisze:
koconek pisze:A jak nie pomoże to zapakuję szkodnika w ten wielki karton po drapaku i nadam poleconym do Brodnicy :twisted: :twisted: :twisted:

:strach:

A nie prościej pazurki uchlastać przy samej d... :mrgreen:


Tak, od razu razem z migdałkami :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Czw sty 28, 2010 21:32 Re: IsaDORKA i Anfisa - przedsterylkowo

:ryk: :ryk: :ryk: Dziolchy przestancie, bo moi sasiedzi juz mysla, ze tu glupia siedzi, tak sie smieje!

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon lut 01, 2010 13:33 Re: IsaDORKA i Anfisa - miała być sterylka jest katar

Sofoszkodnik potajemnie działa dalej i dalej drapak pomimo kocimiętki i wielokrotnych prezentacji uznania nie znajduje :evil:

Sofoszkodnik i Odkurzacz były w sobotę na wizycie u dr Pasławskiej obejrzeć nerki i serducha.

Niestety u Sofoszkodnika torbieli na nerkach jest bardzo dużo :( . Prawa zniszczona bardziej :( , więc na pewno za jakiś czas funkcje przejmie tylko lewa. Serducho bez zmian. Oczywiscie w zwiazku z planami sterylkowymi Sofoszkodnik po prostu MUSIAŁ złapać katar od Anfisy i teraz obie są na antybiotyku, bo juz tak z nosa leciało i tak były zatkane, ze nie dało rady inaczej.

Za to Anfik się tak zdenerwował, że wychodzimy, ze az się posikała ze strachu :(
W efekcie zamiast do zamykanej wsadziłam ja do otwartej torby transportowej, tak, ze cały czas jej główka wystawała i od razu się uspokoiła. W zamian do zamykanej torby-transporterka trafił Sofoszkodnik, ale i tak wariowała nieludzko, wiec w efekcie pewnie predzej czy pozniej i tak by tam wyladowala. Za to Anfisia podczas USG wyciągnęła sobie do przodu łapki i najzwyczajniej w swiecie zasnęła 8O :roll: :mrgreen:

No i okazało się, ze prima sort egzemplarz Odkurzacza, dobry model ukraiński bez usterek :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Nereczki bez zastrzeżeń, serducho tak samo, a jakby nie było w listopadzie kończyła 9 lat!!!

Po powrocie do domu przezylam emocjonalny koszmar, bo o ile Anfisia poczuła się bardziej bezpiecznie niż kiedykolwiek i po raz pierwszy zasnęła sobie od tak po prostu na fotelu na środku mieszkania to Dorka skojarzyła zamykaną torbę ze swoją podróżą z Bydgoszczy i była tak bardzo rozczarowana, ze przywieźliśmy ją do domu , a nie do dawnej pani i do Sonii, że weszła z powrotem do tej torby i zaczeła płakać - to nie było miauczenie tylko takie cichutkie kwilenie, az sama sie poryczalam i myslałam, że mi serce peknie. Zaraz schowałam ta torbę i starałam się ją zająć czyms innym , ale caly wieczor była bardzo smutna. To niesamowite, jak koty mimo, ze były żle traktowane, jednak bardzo tęsknia.
Chyba tylko Anfisi musiało być tak wybitnie źle, że nie teskni w ogole, a przynajmniej w ogole tego po sobie nie daje poznac. Jak tylko mnie widzi, a ostatnio również troszkę TZta to bardzo się cieszy, robi garbik do głaskania, a od dwoch dni ma zwyczaj - oprocz tego, ze spi wcisnieta albo w moja noge, albo w bok, albo w reke - od 5 rano włączyć traktorek - ukrainski bardzo głośny model :roll: :mrgreen: - i włazić mi na twarz, ocierać się az nie zacznę jej przynajmniej glaskac do momentu, az nie stwierdzi, ze no dobro, to ona ewentualnie tez sie moze polozyc obok :roll: :mrgreen:
Dla odmiany - odkąd Anfisa okupuje łóżko Dorka w ogóle nie chce przychodzić do sypialni :roll:
Mały zazdrosny Sofoszkodnik :roll: :mrgreen: Efekt jest taki, że trzeba zwlec się, wziąć ją na rece, przyniesc do łózka, pogłaskac, a po chwili i tak ucieka.

Ostatnio Anfisa przycupnęła sobie swoim zwyczajem na fotelu. No to Dorka wskoczyła na oparcie. Na Anfisę bardzo działa ogon Dorki i mysli, ze to zabawka, wiec łapie go łapą. Tym razem tak samo - złapała ją łapą, to Dorka ją łapą po głowie (swoją droga pierwsza taka akcja), a że siedziałam obok to przemawiam do nich, ze nie mają się bić tylko polezeć razem. No to Dorka zeskoczyła na fotel i wywaliła się na nim cała, tak ze Anfisie został tylko skrawek :roll:
A że siora nie spasowała, to obróciła się do niej plecami i cały czas niby machała ogonkiem, ale widziałam, że tak naprawdę to wali Anfisę ogonem po plecach :roll: :mrgreen: Taka przyjazna z niej dusza :mrgreen: Normalnie codziennie sprawdzam, czy nie zaczynają jej rosnąc różki :mrgreen:

I tak nam się pomału zycie rodzinne rozwija 8)

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pon lut 01, 2010 13:36 Re: IsaDORKA i Anfisa - miała być sterylka jest katar

Zapomniała dodać, że w ramach profilaktyki nerkowej panny zapoznały się z karmą typu renal i wręcz ją......UWIELBIAJĄ 8O 8O 8O
Zwłaszcza saszetki Royala z tuńczykiem i suchego Hillsa. Teraz dostaja ja jako super przysmak i nagrodę od czasu do czasu, więc mam nadzieję, że to zaprocentuje na przyszłość i nie bedą później wybrzydzać.

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pon lut 01, 2010 18:29 Re: IsaDORKA i Anfisa - miała być sterylka jest katar

Wiecie jak najlepiej podać kotu tabletkę?

To banalnie proste - wystarczy poprosić żeby otworzył paszczę, a później wsunąć i powiedzieć super. Nie wierzycie? :mrgreen:

Ja tez nie uwierzyłabym nigdy w życiu gdybym nie została zmuszona dziś do podania tabletki Anfisie 8) Miałam pewne obawy, czy ujdę z tego procederu cało z zyciem, a przynajmniej czy nie stracę ręki, gdyż kiełki to ona ma niezłe, a tu tymczasem pełen suprise 8O :1luvu:
Powiedziałam "aaa" kot otworzył paszczę, wsunęłam, zamknełam i podziękowałam. Przy drugiej tablecie było tak samo, więc o zaskoczeniu nie może być mowy!
Mamuniu, wreszcie mam obsługiwalnego kota!!! Obrazek

Tak na marginesie - wczoraj Anfisa zasnęła przy czyszczeniu uszu :mrgreen:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pon lut 01, 2010 18:50 Re: IsaDORKA i Anfisa - miała być sterylka jest katar

Kocon moja Liza je z reki tablety:) i jeszcze stoi na swistaka i prosi zeby jej dac:)

Ale tylko ona.....za reszta ganiam jak gooopia. :roll:


fajowe te Twoje koty:)
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 01, 2010 18:51 Re: IsaDORKA i Anfisa - miała być sterylka jest katar

Hej :) Cieszę się że Ukrainska księżniczka to taki zdrowy model(przemilcze katar, którym także obdzieliła siostrzyczke, w końcu nie jest samolubna :twisted: )wiedziałam że jest grzeczna przy wszystkich czynnościach lekarsko- weterynaryjnych ale nie przestaje mnie zadziwiać :o Z tego co piszesz to Anfisa zadomowiła się na całego, tylko jeszcze układy z Dorką wymagają dopracowania, ale wszytsko w swoim czasie. U mnie jak doszła Ilutka (mały diabeł tasmański) to Dusia (starsza siostrzyczka)zachowywała się jakby miała chorobę sierocą, ale tulanie troszkę na siłe, rozmowy i przekonywanie że ciągle jest "moim Dusiakiem" dały efekty...i tutaj też tak będzie
trzymam kciuki aby nerki Dorki pomimo pewnych usterek działały jak najdłużej :)
pozdrawiam

Elfinho

 
Posty: 20
Od: Pt sty 08, 2010 11:09

Post » Pon lut 01, 2010 19:12 Re: IsaDORKA i Anfisa - miała być sterylka jest katar

Koconku...
NIGDY W ŻYCIU NIE UWIERZĘ, ŻE DORKA MOGŁABY TĘSKNIĆ ZA TĄ KRETYNKĄ, KTÓRA JĄ ODDAŁA!
Może liczyła na wyjazd na narty... Albo zwyczajnie dłuższą podróż, ale LITOŚCI!! Nie za starym domem.
I wychodzi na to, że Anfi to anioł a Dorka diabeł... Ha? Sama chciały siostrzyczkę, to teraz ma!
I tym renalem też się cieszę!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon lut 01, 2010 19:40 Re: IsaDORKA i Anfisa - miała być sterylka jest katar

villemo5 pisze:Może liczyła na wyjazd na narty...


Tak, też jestem tego pewna 8)
Taka zła duża jestem, że zadnych ferii nie zorganizowałam :roll:

Ale nic straconego: jak zgarnę na stosik śnieg z tarasu to mogą zjeżdzać na tyłku na kartonie - karton po drapaku jeszcze się ostał choć w cześciach - to w sam raz.
Obiecuje zrobić fotorelację :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pon lut 01, 2010 19:42 Re: IsaDORKA i Anfisa - miała być sterylka jest katar

Elfinho pisze:Cieszę się że Ukrainska księżniczka to taki zdrowy model


Witamy, witamy :1luvu:

No ja również się cieszę - model godny polecenia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

a to co wyszło pierwotnie na usg na tej nereczce to podobno mógł być przejściowy stan zapalny. raczej bez badania moczu nie stwierdzimy, a ze złapaniem sioo to jeszcze będzie problem

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pon lut 01, 2010 19:44 Re: IsaDORKA i Anfisa - miała być sterylka jest katar

aga9955 pisze:Kocon moja Liza je z reki tablety:) i jeszcze stoi na swistaka i prosi zeby jej dac:)


Echhhhh zycie :roll: Ja też tak chcę! Sofoszkodnika musiałam dziś przekupywać szynka, żeby nie strzeliła focha PO :roll:

I tylko aniołek Anfisia mnie jeszcze na duchu podtrzymuje, echhhhhhhhhhhhh :roll: :wink: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pon lut 01, 2010 22:12 Re: IsaDORKA i Anfisa - miała być sterylka jest katar

:ryk: :ryk: :ryk: To wiez dalej i podtrzymuj sie, bo to na dlugo nie starczy. Ja predzej Lilly zlapie w transporter niz wcisne w nia jakies tabletki.

Jakos mi Twoj opis dwuch panienek przypomina mi moich dwuch, jak probuja sie nawzajem zepchnac z drapaka no i Lilly tez ogon Emila traktuje jak zabawke. 8O Nie ladnie sie to konczy.

A co do drapaka to daj mu szanse. Postoi i bedzie ofiarnym osiolkiem do zabawy.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości