Georg, Klemens... i Miriam. W nowym domu. Foteczki

W takim razie kciuki za te egzaminy :ok:

A jak Ci się klonowanie uda, to dostaniesz 6 z... no właśnie z czego? Pod rozród to podpada? :lol:

Genetyka chyba :roll:

nie, to wtedy dostanę Nobla i nie będę musiała się uczyć i pracować i będę leżeć i głaskać koty i nawet szczeniora sobie zostawię na zawsze i będzie pięknie i ciepło i własną plażę sobie zrobię na ranczu, o!

Doczytałam o kocio-psich przygodach. Dobrze, że szefa akurat w pokoju nie było :twisted:

Kicorek pisze:Doczytałam o kocio-psich przygodach. Dobrze, że szefa akurat w pokoju nie było

następna współczująca :twisted:

A! Gratuluję piąteczki i trzymam kciuki za weekend :ok:

Georg-inia pisze:
Kicorek pisze:Doczytałam o kocio-psich przygodach. Dobrze, że szefa akurat w pokoju nie było

następna współczująca

Bo przecież ty masz tutaj same tutaj życzliwe koleżanki :mrgreen:

Uczucie pustki w głowie i ta wredna myśl - nie, odpadam..
Czy tak?
My tu wszystkie odwiedzaczki też miewałyśmy takie rzuty..

ALE>>>

MIAU TO POTĘGA...

.. chyba, że wolisz, żeby Ci przywalić suszonym turbotem z Wybrzeża :twisted:

My Ci tutaj wszystkie solidarnie współczuuuujemy!

I czekamy na więcej relacji! ;D

Pisz o wieściach z frontu!

jakoś Wam normalnie nie wierzę w to współczucie. Wręcz podejrzewam wredny chichocik przy czytaniu :twisted:

Szczeniak nie śmierdzi

Duży jest geniuszem, poza tym został siłą wdrożony do opieki nad 4-łapami i, co dziwne, szybko załapał, tak więc sam wpadł na pomysł, że obtarty z wierzchu papierem toaletowym, obrzygany szczeniak to nie jest jednak szczyt marzeń naszych i kocich i wytarł go dodatkowo nieco na wilgotno. Proszę, jaki mądry!
Nie bedziemy jednak prać, bo zimno, a Zorro kicha jak z armaty. Dostaje Immunodol oczywiście, leci jak głupi, kręcąc ogonkiem i całą dupką, jak wołam: "szczeniak! chodź! cukierek!"

Ciocia Magija :love:

zaoferowała nam profi-pranie psa po weekendzie u niej w salonie, jak mu się polepszy z tym katarkiem to pewnie skorzystamy.
Georg przestał bić małego. Nie, nie, nie dlatego, że złagodniał w stosunku do psa. Po prostu pies już wie, że ten czarny bije i nie podchodzi. Klemcik za to nie bije, ale ucieka i wskakuje gdzies wyżej. Na ten widok szczeniak podskakuje bezradnie i ... już nie płacze, tylko szczeka. Klemcik ma go w... poważaniu

Ja tak narzekam i marudzę, ale to naprawdę fajny pies jest. Słodkie to takie. TŻ, zgodnie z tradycją, jak każdemu tymczasowi, tak i Zorro dał kupon totolotka do gryzienia, poklepał po łebku i stwierdził: "No, Sponsor, jak się postarasz dobrze wygryźć, to zostaniesz"

fajna tradycja - zdrowia Wam życzę i ciepła!

Georg-inia pisze:TŻ, zgodnie z tradycją, jak każdemu tymczasowi, tak i Zorro dał kupon totolotka do gryzienia, poklepał po łebku i stwierdził: "No, Sponsor, jak się postarasz dobrze wygryźć, to zostaniesz"

Inga, ja to te Twoje teksty codziennie przeklejam Gocowi na gg, dzisiaj stwierdził, że do końca normalna to Ty nie jesteś :mrgreen:

Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu

Georg-inia pisze:Ja tak narzekam i marudzę, ale to naprawdę fajny pies jest.

Georg-inia pisze:TŻ, zgodnie z tradycją, jak każdemu tymczasowi, tak i Zorro dał kupon totolotka do gryzienia, poklepał po łebku i stwierdził: "No, Sponsor, jak się postarasz dobrze wygryźć, to zostaniesz"

hehe, juz widzę Waszą minę jak mały trafi :mrgreen:

gosiaa pisze:
Georg-inia pisze:TŻ, zgodnie z tradycją, jak każdemu tymczasowi, tak i Zorro dał kupon totolotka do gryzienia, poklepał po łebku i stwierdził: "No, Sponsor, jak się postarasz dobrze wygryźć, to zostaniesz"

Inga, ja to te Twoje teksty codziennie przeklejam Gocowi na gg, dzisiaj stwierdził, że do końca normalna to Ty nie jesteś Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu

ja?

a czy ja gram w totolotka? nie! to TŻ wsadził w te cholerne kupony pewnie ze dwa mercedesy już.

TŻ od czasu do czasu pyta o różne forumowe sprawy typu: "a co u tego, albo tamtego, a co z tym kotem, co mi ostatnio opowiadałaś itp.". Wczoraj się zainteresował: '" a co u Pastuszków (od czas sławnego zdjęcia Wieśkowego taką ksywkę u niego macie :mrgreen:

) ?". Opowieść o obrzyganym szczeniorze go szczerze go zachwyciła i tylko pytał czy te chrupeczki to może kolorowe jednak były, bo ju z się rozmarzył jakby ślicznie piesio wyglądał ...

p.s. czy sponsorzy gryzą w celu wybrania numerów czy na szczęście ? :roll:

Georg, Klemens... i Miriam. W nowym domu. Foteczki

Kto przegląda forum