Przyznaję się bez bicia - nie wytrzymałam

. Wyjec został farmakologicznie spacyfikowany

.
Koncerty odwołane

Nawet takie fajne ruskie powiedzonko kiedyś było (pewnie Zabers lepiej będzie pamiętać

):
"Kancjerta nie budzjet, pad..... bałałajku! ":mrgreen:
Więc względny spokój na pokładzie. Dziś dotarł nowiutki drapak dwukotowy
Lezy wypakowany i czeka na TŻeta coby go skręcił
Dorka od razu zaanektowała jedną budkę, jednak najlepszą zabawą jest wskakiwanie panien do pustego kartonu i wyskakiwanie z niego - jak jedna skończy druga zaczyna i na zmianę
Panny jak na razie ciągle peace, było tylko jedno przeciągłe pffffffffffffffffffffffffy Dorki, gdy Anfisa próbowała władowac się do jej koszyczka właśnie zajmowanego
Generalnie są na etapie papugowania po sobie i zajmowanie pozycji właśnie zwolnionej przez poprzedniczkę. Z wyjazdaniem sobie nawzajem z misek, co jest przekomiczne, bo nakładane mają to samo, ale wiadomo - czyjeś to lepiej smakuje
Ja bardzo się cieszę, bo dzięki temu Dorka zaczeła troszkę więcej jeść i przede wszystkim pić wodę
Najbardziej jest upierdliwe załatwianie się do jednej i tej samej kuwety, choć druga stoi obok.
Generalnie awansowałam na identyfikatora i sprzatacza kup , a żeby mi sie to zajecie nie znudzilo, jak jedna konczy zaczyna druga

Dorka w kazdym razie odetkana, a ja mam poprzednie zmartwienia wynagrodzone w dwojnasób

Cóż...moje ambicje sięgają wyżej niż dno kuwety, ale jaka to radość znaleźć coś brązowego i plastycznego, o kształcie idealnym
