Kocia Koalicja 2 - listonosz do nas przyszedł :D

[tosiula]

Cześć przystojniaki

[Monostra]

-18 o 7 rano, teraz już tyle samo - pewnie do rana będzie te zapowiadane -25 . Plus wschodni wiatr na balkonie, więc nawet Sybirek zrejterował po minucie .
Ale wyszło słoneczko i to koteczki postanowiły się rozgrzać. Jednak takie latające kłębki futra potrafią poprawić humor.
Przypomniały mi się westerny . Zaczyna Trykot - nagle słychać przeraźliwe, wysokie okrzyki hordy Indian otaczających obóz białych twarzy. Parę przelotów i dołącza się Sybirek - mamy stado dzikich mustangów gnających przez prerię. Moherowy usadawia się na fotelu na drodze przelotu, machając łapą i usiłując złapać któregoś na lasso. Po wywaleniu z łoskotem krzesła, ja wkraczam jako szeryf .

[anulka111]

super opowiastka brawo szeryfie....

ja to nawet myslec o jutrze nie chce.....wpierw bede musiala jechac do pracy...fakt w poludnie ...ale to bedzie gehenna bo malo co jedzie....wrrrrrr potem bede musiaal leciec do mamy....znow w mrozie i tro juz wieczor bedzie....do tego przynajmniej dwukrotne wysjcie z urobkiem z kuwet

ja chyba jutro zamarzne

[alus1]

u siebie dopisałabym...wkraczam jako szeryf z odkurzaczem w dłoni

[anulka111]

:ryk: u siebie dopisałabym...wkraczam jako szeryf z odkurzaczem w dłoni

u mnie odkurzacz jest bronia na ragdolki.....ale nie na Ryska....ten z krzesla lub stolu dozoruje ,czy dokladnie sprzatam

[Monostra]

Odkurzacz ich nie rusza . Koteczki obserwują, czy praca wykonana jest dokładnie - odpowiednie imiona to Majordomus, Ekonom i Nadzorca . Moher leży na kanapie, póki go odkurzacz prawie nie wciągnie - trzeba go przenieść, żeby odkurzyć resztę, bo sam się nie ruszy.

Anulko. przyjrzyj się kotom . Mnie w zimie zawsze przemyka myśl, z którego zrobić samogrzejny kołnierz, z kórego mufkę, a z którego obszycie do kapuzy .

[anulka111]

Pod tym katem przyglada sie moj braciszek sadysta......i podobno glaszcze Rysia w celu sprawdzenia ,czy jego futro juz sie nadaje

[kalair]

Odkurzacz ich nie rusza . Koteczki obserwują, czy praca wykonana jest dokładnie - odpowiednie imiona to Majordomus, Ekonom i Nadzorca . Moher leży na kanapie, póki go odkurzacz prawie nie wciągnie - trzeba go przenieść, żeby odkurzyć resztę, bo sam się nie ruszy.

Anulko. przyjrzyj się kotom . Mnie w zimie zawsze przemyka myśl, z którego zrobić samogrzejny kołnierz, z kórego mufkę, a z którego obszycie do kapuzy .

Sorki ale Mnie juz dawni takie mysli po głowie łażą!

Tak się wepchaliśmy..

[Jek]

Ja kombinuję jak zamontować żywego kotecka w płaszczu - wtedy będzie płaszczyk z ogrzewaniem! I odgłosami mruczenia! Ma ktoś pomysł gdzie w długim płaszczu "wszyć" kota?

[Monostra]

Jek, no właśnie o żywych, czyli samogrzejnych mówię. Wystarczyłoby nakarmić przed wyjściem, żadnych baterii nie trzeba .
Przy tych mrozach by się przydały . U mnie na kołnierz, dookoła twarzy na kaptur i ręce. Mogę się ciepło ubrać, buty w końcu udało się kupić takie, że nie odmrażam nóg, ale twarz i ręce to dramat. Po 10 minutach policzków i nosa nie czuję, marzną i drętwieją mi szczęki aż do bólu - do tego stopnia, że miałam problem z odezwaniem sklepie. Rękawic wypróbowałam przez lata chyba ze sto par - najlepiej jest w dwóch parach, wełnianych i na to polarowych, tylko że kończyny przestają być chwytne.

Koteczki znów dziś dużo biegały z dzikimi okrzykami. Najpiękniejsze okrzyki wydaje Trykot, uwielbiam te jego biegi - jak słyszę, że zaczyna to się sama do siebie śmieję. Sybi leżał na kanapie, a Trykocin podbiegał, czekał chwilę nastroszony, leciał dalej. Robił rundkę i znów zachęcał Sybirka. W końcu go namówił .

[anulka111]

U mnie okrzyki wydaje Smakusia, Rys gada smiesznymi dzwiekami sma do siebie wyglada jakby komentowal wszystko a Gucio tylko kwili jak mu sie cos nie podoba albo awola auaua jak jest sflustrowany ewentualnie ojojo

[shira3]

Dzięki za przepisik Udało sie - mniam!

[tosiula]

Bry mroźny wieczór

[mięta]

Witam Jak tam koalicja się w takie mrozy trzyma? Dziś od rana też zimnica ale i słonko świeci

[dalia]

Monostra, jaktam koalicjanci - wietrzą futra?
u mnie ofutrzona jak kula armatnia syberysjka Norcia nawet nosa na balkon nie wystawi, natomiast najmniejsza i najdelikatniejsza Stokrocia (i słabiej od Norci ofutrzona) przywołała geny przodków i wylazła na dość długo
az musiałam przywoływać do domu gadzinę bo -16 było (ze słoneczkiem)