Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

mb pisze:
Mruczka78 pisze:Najważniejsze ,że mnie jeszcze pamiętasz

Pamiętam doskonale

Ja też myślałam że o nas zapomniałaś. :wink:

Marysiu, co dajesz Kasi na dziąsełka?

Ja teraz smaruję im SOLCOSERYLEM ale one bardzo tego nie lubią i się mi wyrywają. :evil:

Mojemu Pazurkowi na dziąsełka bardzo pomaga żel Sachol, nawet się specjalnie nie wyrywa, choć to podobno szczypie.

Ale takie zapalone dziąsła pewnie też jakoś dolegają kotu.

Rzeczywiście można pomyśleć, że nie pamiętam :oops:

Zupełnie brakuje mi czasu - już nawet sypiam po jakieś 5 godzin najwyżej

Ostatnio wreszcie zamontowałam nowy próg i zagruntowałam ściany w przedpokoju i kuchni, bo niestety farba, którą zostały pomalowane przy remoncie, została źle dobrana (przeze mnie :cry:

) i kolorystycznie i jest za ciemna. Jutro bedę malować.

Nie wiem, co Kasia dostała na dziąsła - to był jakiś silny antybiotyk, bo pani doktor kazała od razu podawać także Trilac lub coś w tym rodzaju. W każdym razie - pomogło (do następnego razu

).
Co do innych preparatów, to wetka polecała mi żel Baikadent. Na razie sprawdziłam na sobie :lol:

- jest rewelacyjny :!:

Udało mi się wreszcie (po 10-cio dniowym polowaniu) zdobyć odrobinę Pumciowego siusiu i wczoraj miałam wynik:
stan zapalny - ale tego się spodziewałam, bo podawany wcześniej Furagin skończył się jeszcze zanim Pumcia wysiusiała większe kryształki.
Natomiast była także radosna wiadomość: nie ma kryształków :!:

, a pH wynosi 6,0, co jest już wynikiem całkiem przyzwoitym i daje nadzieję, że wkrótce osiągniemy wymarzone przeze mnie 5,5

Wyglada na to, że struwitowa Eukanuba (najbardziej smakująca Pumci) sprawdza się bardzo dobrze

Pumcia dostała lek przeciwzapalny, działający także ogólnie (i też niestety nie wiem, co to) ale zadziałało od razu i fantastycznie: tak Pumci ulżyło, że na prześcieradło w łazience (złożone podziesiątnie i trzymane tam w tym celu) Pumcia wysiusiała się w nocy tak solidnie, że przemokło do podłogi.
Ten lek będzie podawany przez 20 dni, więc jest duża szansa, że pod koniec lutego Pumcia pozbędzie się siusianiowych kłopotów.

Na razie było dość interesująco, bo Pumcia w czasie dnia (gdy jestem w pracy) robiła jedno siusiu na kołdrę (ubraną w worki foliowe czarne 120 l :twisted:

), akurat w tym miejscu, w którym Bisia najbardziej lubi spać, wtedy, gdy Bisia szła do kuchni pożywić się. W odwecie Bisia waliła solidną kupkę na wspomnianym wyżej prześcieradle w łazience, przeznaczonym (jak powszechnie wiadomo) dla Pumci :lol:

I niech ktoś mi powie, że to nie premedytacja :ryk:

Ale Ty masz mądre koty, mb!

Cieszę się że Pumcia ma dobre wyniki,

a reszta to jest nieważne. :mrgreen:

weatherwax pisze:Ale Ty masz mądre koty, mb!

Owszem

Cóż, wiek robi swoje :lol:

kasia86 pisze:Cieszę się że Pumcia ma dobre wyniki, a reszta to jest nieważne.

Też cieszę się niesamowicie, bo bałam się, że walka z kryształkami będzie trwała dłużej.

A reszta - po prostu trochę urozmaica życie :lol:

Kuchnia i przedpokój pomalowane dwa razy.
W nadchodzący weekend będzie malowanie trzeci raz i mam nadzieję - ostatni.
Tym razem dobrałam kolorek wręcz cudny

Ale to nic wobec faktu, że po południu minęła cała doba, odkąd Pumcia ostatni raz siusiała poza kuwetą

Oby tak dalej :!:

A w ogóle mimo ciężkiej zimy humor dziewczynom dopisuje. Szczególnie Bisia i Pumcia szaleją, jak małolaty, z małą pomocą Kropci

Natomiast Kasia, jak zawsze, stara się jak najwięcej czasu spędzać w moich ramionach. A każdej nocy śpi na mojej poduszce - pół biedy, jeśli leży wzdłuż. Niestety, najczęściej kładzie się wpoprzek, nie zostawiając dla mnie nawet brzeżka poduszki. Dzisiaj w nocy starałam się Kasię przesunąć, bo nie uśmiechało mi się spać z nosem w oparciu kanapy. Kasia narobiła wrzasku, pogryzła mnie i przesunąć się nie dała :lol:

Jeszcze walczysz z malowaniem?

Pumcia, staraj sie koteczko! :ok:

A z Kasi to charakterrrna jest dziewczynka! :mrgreen:

kasia86 pisze:Jeszcze walczysz z malowaniem?

Niestety - poprzedni kolor był zupełnie niedobrany :cry:

Nie wiem, co mi strzeliło z nim do głowy, bo na samym początku miałam zamiar pomalować tym, którym maluję teraz.

Kaśka faktycznie ma charakterek zupełnie wyjątkowy :lol:

mb pisze:... A każdej nocy śpi na mojej poduszce - pół biedy, jeśli leży wzdłuż. Niestety, najczęściej kładzie się wpoprzek, nie zostawiając dla mnie nawet brzeżka poduszki.

coś mogę powiedzieć na ten temat :roll:

kciuk pisze:
mb pisze:... A każdej nocy śpi na mojej poduszce - pół biedy, jeśli leży wzdłuż. Niestety, najczęściej kładzie się wpoprzek, nie zostawiając dla mnie nawet brzeżka poduszki.

coś mogę powiedzieć na ten temat

No, właśnie :!: