Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 11, 2010 21:10 Re: Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

Ja korzystam z tej strony :
http://www.imageshack.us/
ładuję tam zdjęcie a potem wklejam miniaturę na forum.
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Wto sty 12, 2010 19:46 Re: Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

Pierwsze próby zamieszczenia zdjęć nie powiodły się :D próbuję dalej.........
Ostatnio edytowano Wto sty 12, 2010 20:09 przez Kamel, łącznie edytowano 1 raz

Kamel

 
Posty: 10
Od: Pon sty 11, 2010 18:35

Post » Wto sty 12, 2010 19:50 Re: Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

śliczne i...wielkie te koty :lol:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto sty 12, 2010 19:56 Re: Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

ObrazekObrazek

Pierwsze zdjęcia z pierwszego dnia w nowym domu, trochę niewyraźne bo mała nie dała się zbliżyć ale są :)
Na razie dozuję czas jaki oba kota spędzają ze sobą; kocur jest niewychowany (tzn. nie zsocjalizowany z innymi kotami, ostatnio widział kota ponad dwa miesiące temu i za bardzo nie wie jak zachowuje się koci dżentelmen :D
Mysia ma apetyt i jest wyjątkowo przymilna, mruczy w łóżku jak .,....właściwie to nie wiem do czego mogłabym porównać jej mruczenie ale jest naprawdę słodka, i ten krótki ogonek.

Kamel

 
Posty: 10
Od: Pon sty 11, 2010 18:35

Post » Śro sty 13, 2010 19:41 Re: Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

Cieszę się, że koty już się ze sobą dogadują :)
Apetyt Małej dopisuje? Jak kupki? Widać jakieś osłabienie po szczepieniu czy nic?
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Wto sty 19, 2010 14:24 Re: Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

Mała jest coraz bardziej odważna, powoli sama zaczyna ganiać kocura :D Na apetyt nie może narzekać, podjada nawet karme od Wenus ale na przykład nie lubi sera żółtego tak jak on :)
Jest rozbrykana nie ucieka przede mną już kiedy obok przechodzę (nie wszyscy maja takie szczęście i przed pozostałymi domownikami ucieka - chyba mnie bardziej lubi). Nocami standardem jest, że śpi ze mną, najchętniej na mnie :) Uwielbia sie łasić i mruczeć.
Z oczu ma dalej wyciek, nie za bardzo mi się to podoba, na początku przemywałam jej oczka gotowaną wodą ale usłyszałam o rumianku, mam nadzieję, że jest dobry dla niej. Z mojego punktu widzenia trwa to jednak troche za długo więc może powinnam się z nią przejść jednak do weta? CO myślisz bluerat?
Z ciekawostek: zawłaszczyła sobie drapak, to chyba jej ulubione miejsce gdzie może dziabnąć kocura i on za bardzo jej tam nie przeszkadza :o

Kamel

 
Posty: 10
Od: Pon sty 11, 2010 18:35

Post » Wto sty 19, 2010 16:19 Re: Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

Yyyy... rumianek podobno jest właśnie NIEdobry.
Ale pytaj o wszystko bluerat, przecież jest weterynarzem :)
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro sty 20, 2010 21:46 Re: Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

Chyba nikt nie dostaje powiadomień o odpowiedziach w subskrybowanych wątkach :/

Co do rumianku, wg mnie nie ma on jakiegoś lepszego działania niż przegotowana woda - bo chodzi o rozmiękczenie i usunięcie wydzieliny z kącików oczu.
Jeżeli Leon rano będzie miał śpiochy, to zrobię zdjęcie i wstawię żebyś zobaczyła jak to wygląda u moich kotów. Jeżeli wydzielina ma kolor brązowy, szarawy itp i nie ma mrużenia oczu, pocierania, obrzęku spojówek, to przyznam szczerze że ja się tym nie przejmuję.
Zaczynam leczyć jak wydzielina robi się żółto-zielona, jest intensywne łzawienie, mrużenie oczu, zaczerwienienie i obrzęk spojówek.

Jest taki preparat w proszku, który dodaje się do jedzenia, hamuje on replikację herpesvirusa czyli uniemożliwia namnażanie wirusa odpowiedzialnego za katar koci - nazywa się F-Lysine i jest dostępny tutaj :
http://www.kuchniapupila.pl/kot/zdrowie ... p382060080
a ja kupowałam tutaj, ale to ten sam preparat :
https://www.animalglob.pl/problemy-z-od ... kotow.html
Stosowałam go u Tyćka, bo u niego było przewlekłe herpesowe zapalenie rogówki. Strasznie śmierdzi rybą.

Można też podawać jako immunostymulację Beta-glukan w preparacie Scanomune lub Immunodol Cat, i/lub Biogen KT http://www.bio-gen.pl/index.php?option= ... &Itemid=55
http://www.kuchniapupila.pl/kot/zdrowie ... 1109871739
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Śro sty 27, 2010 9:40 Re: Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

Ze zdrowiem Mysi coraz lepiej, oczka już wyglądają dobrze :D
Widac kuracja, o której pisałam na NK działa. Dwa dni temu cyknęłam obu kotom super fotkę razem w transporterze ale jak mam ją zamieszczać tutaj to troche mnie mierzi (chodzi o ten program internetowy). Strasznie niecierpliwa jestem a na to mi schodzi za dużo czasu...
Koty zostają już same w domu na cały dzień i wnocy też już razem sypiają :) W piątek Wenus zostanie pozbawiony "domku na hormony", mam nadzieję, że będzie troche spokojniejszy :lol:
Mała nauczyła się też jeść żółty ser :kotek: przepada za nim, koniec ogona jej się trzęsie przy przegryzaniu go :ok:
Na razie tyle...

Kamel

 
Posty: 10
Od: Pon sty 11, 2010 18:35

Post » Śro sty 27, 2010 22:03 Re: Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

Bardzo się cieszę, że koty się dogadały :) Teraz im raźniej razem.
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Sob sty 30, 2010 9:52 Re: Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

Potrzebuję Twojej opinii w związku z karmą dla kastratów. Kocur już jest po zabiegu, ma się dobrze, trochę mało energiczny jest ale nie dziwię mu się, po narkozie też bym się tak pewnie czuła 8O . Czytałam wiele opinii i nic mi to nie pomogło, każdy pisze coś zupełnie odmiennego i nie wiem czy mam kupować w końcu taką karmę czy nie. Mój wet (do którego chodzę z kotami) mówi, żeby kupić ale nic nie wspomina, żeby od niego i to mi się podoba:)
Mała za to szaleje oczywiście i zdziwiona jest,że kocur jest taki spokojny, znowu zaczęła na niego warczeć a on się boi!!! :oops:

Kamel

 
Posty: 10
Od: Pon sty 11, 2010 18:35

Post » Sob sty 30, 2010 18:02 Re: Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

Na kilka dni po narkozie można koty oddzielić, bo Wenus i zachowuje się inaczej, i pachnie inaczej, a to wszystko sprawia że nagle stał się dla Mysi "nowy" czyli "straszny" więc asekuracyjnie warczy.

Co do karmy dla kastratów to jak najbardziej warto, choć niekoniecznie "dzień po kastracji". Na jaki czas starczy Ci ta karma którą karmiłaś do tej pory?
Lepiej byłoby żeby Mysia jeszcze przez jakiś czas jadła karmę dla kociąt, żeby nadrobić zaległości, ale jeżeli nie da się rozdzielić kotom misek, to chyba lepiej żeby Wenus nie przytył i przejść na karmę dla kastratów.
UWAGA - polecam odważanie dawek pokarmowych zamiast sypania na oko, i trzymanie się ich!

Jak Mysia będzie po sterylizacji, obydwa mogą jeść RC Young Adult albo RC Young Male, czyli karmę dla kotów/kocurów po kastracji/sterylizacji.
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Pon lut 01, 2010 15:52 Re: Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

Dziękuję za radę. Karmy dla kociąt jest jeszcze sporo. Musze i tak kontrolować co i ile jedzą bo Mysia dostaje cały czas antybiotyki więc kocur nie może jej ich zjadać: Dostaje też osłonowo trybiotyk, Trilac.
Nie oddzielałam ich, już wszystko jest ok ale wygląda na to, że mała ma więcej teraz energii od kocura. Coraz rzadziej też słyszę jej ostre wrzaski przy ich wspólnej zabawie.
Przytyła też co bardzo mnie cieszy, teraz już waży ok 1800 g i powoli jest co pogłaskać. Nie odstępuje mnie prawie na krok, zawsze gdzieś kreci się pod nogami :ryk: , przybiega nawet na zawołanie. Mogłabym jeszcze pisać i pisać.... Jest kochanym kotkiem a w domu naprawdę wiele się zmieniło od kiedy się pojawiła - kocur już nie gryzie i nie atakuje przy każdej okazji no i nie jest samotny :) Teraz sobie śpią spokojnie a w nocy............buszują oczywiście! :mrgreen:

Kamel

 
Posty: 10
Od: Pon sty 11, 2010 18:35

Post » Pon lut 08, 2010 22:04 Re: Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

Miło się czyta takie rzeczy :)
Co dwa koty to nie jeden ;) przekonałam się swego czasu na swoich kotach, nawet założyłam kiedyś wątek w stylu "ratunku, Leoś mnie gryzie", a jak nastał Iryś to cała energia przeszła na ich zabawy, a dla mnie zostały tylko kochane kotki do głaskania.

Mam nadzieję że Mysia będzie zaszczepiona drugi raz, w końcu czas najwyższy albo nawet i po czasie.

Nie dostaję powiadomień o odpowiedzi w wątku, więc nie odpisuję na bieżąco.
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Czw lut 18, 2010 16:55 Re: Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

Dwa dni temu ją zaszczepiłam, fakt trochę po czasie ale po antybiotykach lepiej było się wstrzymać :) Dla odmiany teraz kocur chorował, dostał chyba pazurem w oko i tez miałam trzy dni zabawy u weterynarza. Na szczęście kupiłam porządny transporter i nie mam problemu z przewożeniem na zmianę jednego albo drugiego :D
A Mysia w odróżniemiu od kocura, który coraz bardziej się uspokaja, zaczyna szaleć ile wlezie 8O pół mieszkania mi prawie rozniosła :ryk: mała tak jest a wszędzie jej pełno :ok:
Pozdrawiam

Kamel

 
Posty: 10
Od: Pon sty 11, 2010 18:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], moniczka102, noora i 740 gości