K-ów, Jerry odszedł :-(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 09, 2010 21:39 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Akima pisze:To kociaki się rozchodza jak świeże bułeczki. Tych Spotków chyba nie tzreba ogłaszać skoro dwójka bez ogalszania ma dom. Do mnei napisal pan o Jerrego ;-( Proponuję inne kociaki Szari, Mikę, Nikę i Kwiatokoty. kot ma być bury i ma być towarzystwem dla Luny - ich koteczki.

Tośce zrobie ogłoszenie dzis lub jutro.

Trzeba ogłaszać. Jest przecież jeszcze Emanuel (Seldżuk) i Spoti, o których nikt nie pyta. No i sprawa Spotka chyba też nie przesądzona.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob sty 09, 2010 22:01 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Akima pisze:To kociaki się rozchodza jak świeże bułeczki. Tych Spotków chyba nie tzreba ogłaszać skoro dwójka bez ogalszania ma dom. Do mnei napisal pan o Jerrego ;-( Proponuję inne kociaki Szari, Mikę, Nikę i Kwiatokoty. kot ma być bury i ma być towarzystwem dla Luny - ich koteczki.

Tośce zrobie ogłoszenie dzis lub jutro.


A to Luna i pan z Podgorza moze?

Mnie sie obilo o uszy tez ze ktos z okolic Rynku Podgorskiego szukal kota, jakas dziewczyna. Moze to ta sama o ktorej wczesniej pisala miszelina? Ta dziewczyna co ma babcie i chcialy kota... Tweety mozesz mi podac na priw namiary na te osobe? (moze znam) Ja bym mogla podejsc na rozmowe przedadopcyjna na to Podgorze ale najwczesniej w srode -> do wtorku siedze na zwolnieniu.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob sty 09, 2010 22:38 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Luna jest z Katowic. Wymieniłam już 3 maila. Pan zgadza sie na wizytę. Mówi, ze ma fajnego kota, fajna zonę i fajne mieszkanie i nie ma nic do ukrycia ;-) Świetny dom się szykuje. Czu mogę przesłac zdjęcia Kwiatokotów i pozostałych Leokotów do Pana ?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 09, 2010 22:51 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Akima pisze:Luna jest z Katowic. Wymieniłam już 3 maila. Pan zgadza sie na wizytę. Mówi, ze ma fajnego kota, fajna zonę i fajne mieszkanie i nie ma nic do ukrycia ;-) Świetny dom się szykuje. Czu mogę przesłac zdjęcia Kwiatokotów i pozostałych Leokotów do Pana ?


O to super :) Katowice fajne są ;)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob sty 09, 2010 23:06 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Akima pisze:Luna jest z Katowic. Wymieniłam już 3 maila. Pan zgadza sie na wizytę. Mówi, ze ma fajnego kota, fajna zonę i fajne mieszkanie i nie ma nic do ukrycia ;-) Świetny dom się szykuje. Czu mogę przesłac zdjęcia Kwiatokotów i pozostałych Leokotów do Pana ?


ale Kwiatokoty są na walizkach.
A ten pan z Huty to z jakich okolic? ostatnio miałam telefon od takiej rodziny, okazało się, że kot mieszkał tam bardzo długo ale go przejechało auto :roll:

dziewczyna z Podgórza, starego, mieszka z dziadkami i kuzynką, wcześniejsza wizyta w jej przypadku niezbędna, bo rozmawiałyśmy z nią we trzy i żadna nie znając opinii poprzedniej stwierdziła, że coś jest nieteges.

Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak niebiańską muzyką może być odgłos porządnego sikania do kuwety. Gapiłam się w ten mokry żwirek jak sroka w kość. Taaaka plama a nie trzy kropki, w dodatku z krwią :)

a w Katowicach musi być mały? Bo Lego miażdży tym swoim zalecaniem się :D

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 09, 2010 23:16 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Tweety pisze:
Akima pisze:Luna jest z Katowic. Wymieniłam już 3 maila. Pan zgadza sie na wizytę. Mówi, ze ma fajnego kota, fajna zonę i fajne mieszkanie i nie ma nic do ukrycia ;-) Świetny dom się szykuje. Czu mogę przesłac zdjęcia Kwiatokotów i pozostałych Leokotów do Pana ?


ale Kwiatokoty są na walizkach.
A ten pan z Huty to z jakich okolic? ostatnio miałam telefon od takiej rodziny, okazało się, że kot mieszkał tam bardzo długo ale go przejechało auto :roll:

dziewczyna z Podgórza, starego, mieszka z dziadkami i kuzynką, wcześniejsza wizyta w jej przypadku niezbędna, bo rozmawiałyśmy z nią we trzy i żadna nie znając opinii poprzedniej stwierdziła, że coś jest nieteges.

Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak niebiańską muzyką może być odgłos porządnego sikania do kuwety. Gapiłam się w ten mokry żwirek jak sroka w kość. Taaaka plama a nie trzy kropki, w dodatku z krwią :)

a w Katowicach musi być mały? Bo Lego miażdży tym swoim zalecaniem się :D


Odgłos niebiański. :kotek: :1luvu: :ok: Rufinek super -trzymaj tak dalej chłopie hmm prawie chłopie..... :oops:

Tweety nie zdajesz sobie sprawy jak cudnie dla uszu brzmi odgłos mlaskania - picia wody . Psica nie piła dwa tygodnie. Teraz pije. Jestem szczęśliwa :1luvu:
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Sob sty 09, 2010 23:20 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Tweety pisze:
Akima pisze:Luna jest z Katowic. Wymieniłam już 3 maila. Pan zgadza sie na wizytę. Mówi, ze ma fajnego kota, fajna zonę i fajne mieszkanie i nie ma nic do ukrycia ;-) Świetny dom się szykuje. Czu mogę przesłac zdjęcia Kwiatokotów i pozostałych Leokotów do Pana ?


ale Kwiatokoty są na walizkach.
A ten pan z Huty to z jakich okolic? ostatnio miałam telefon od takiej rodziny, okazało się, że kot mieszkał tam bardzo długo ale go przejechało auto :roll:

dziewczyna z Podgórza, starego, mieszka z dziadkami i kuzynką, wcześniejsza wizyta w jej przypadku niezbędna, bo rozmawiałyśmy z nią we trzy i żadna nie znając opinii poprzedniej stwierdziła, że coś jest nieteges.

Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak niebiańską muzyką może być odgłos porządnego sikania do kuwety. Gapiłam się w ten mokry żwirek jak sroka w kość. Taaaka plama a nie trzy kropki, w dodatku z krwią :)

a w Katowicach musi być mały? Bo Lego miażdży tym swoim zalecaniem się :D


Jeeeeeeeee :) :) :) Sikanie rulezzz
Tweety poprosze o namiary na te dziewczyne z Podgorza Starego. Kto jeszcze z nia rozmawial bardzo prosze o info na priw co bylo nie tak - chcialabym byc przygotowana do rozmowy jakby cos.
Moze ja znam...? W koncu to mala wioska ;)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob sty 09, 2010 23:21 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Etiopia pisze:
Tweety pisze:Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak niebiańską muzyką może być odgłos porządnego sikania do kuwety. Gapiłam się w ten mokry żwirek jak sroka w kość. Taaaka plama a nie trzy kropki, w dodatku z krwią :)

a w Katowicach musi być mały? Bo Lego miażdży tym swoim zalecaniem się :D


Odgłos niebiański. :kotek: :1luvu: :ok: Rufinek super -trzymaj tak dalej chłopie hmm prawie chłopie..... :oops:

Tweety nie zdajesz sobie sprawy jak cudnie dla uszu brzmi odgłos mlaskania - picia wody . Psica nie piła dwa tygodnie. Teraz pije. Jestem szczęśliwa :1luvu:


JAK NIEWIELE CZŁOWIEKOWI POTRZEBA DO SZCZĘŚCIA :) :1luvu:
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob sty 09, 2010 23:26 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Hej, przepraszam , że się wcinam w środek rozmowy :) ale chciałabym jakoś pomóc.. Mieszkam w Zabierzowie pod Krakowem, w Krakowie bywam prawie codziennie, mam 3 koty (+ jedną kotkę na DT jeszcze jakieś 2-3 tygodnie) i od niedawna suczkę - całe towarzystwo przygarnięte w rożnych okolicznościach.. Do rzeczy: myślę, że mogłabym pomóc jako DT dla kociaków opieka+socjalizacja+szukanie domów.. Dorosłe koty raczej nie, bo moja stara rezydentka jest cięta na intruzów w domu :( Ale kociaki przechodzą.. już jeden miot spod bloku odchuchałam. Moja kotka na DT będzie sterylizowana w przyszłym tygodniu więc sprawa będzie aktualna za jakieś 2-3 tygodnie (chcę ją najpierw wydać do DS). Będę wdzięczna za info jak to widzicie. Bo nie do końca orientuję się na jakiej zasadzie to wszystko tutaj funkcjonuje ;) Dzięki!

Maada1

 
Posty: 7
Od: Sob sty 09, 2010 22:22

Post » Sob sty 09, 2010 23:37 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Tweety pisze:adopcji Miś, ponoć bił inne koty (a tam same staruszki co mu nie podskoczyły) i sikał gdzie się dało. Może mu się dom nie spodobał :roll: Miś jest u Karaluch ( :1luvu: ), jeżeli będzie podskakiwał do Iwana, to Iwana weźmiemy do nas.
Miś wraca do ogłoszeń, będzie lepiej jak zamieszka bez innych kotów


Jakie to może być czasami proste :-(
śFirek właśnie nalał na legowisko kocie na parapecie. Chyba dlatego, że czerwone i że on z niego nie korzysta. A wieczorem wczoraj załatwił kołdrę wełnianą raz. A w nocy koldrę węlnianą dwa. Tego się nie da prać w pralce.
Do tego bije się z Agatką (13 lat i nie ma zębów) i Basie łapą też pogoni (Basia niedługo zębów też mieć nie będzie).
Czy to wystarczy żeby zrobić z niego zwrot?

W Feliweya nie wierzę - nie sprawdzil się u mnie.
Napisałam do Ryśki o krople Bacha. Jak to nie zadziała to proszę mnie ogłaszać.
Zamieszkam w domu bez śFirka. Klucze do mieszkania przekaże dyżurującym - trzeba będzie rozpisać dyżury jeszcze u mnnie.
On znów ma zawalone oczy ale nie kaszle. Może to przez to taki sikacz z niego.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 09, 2010 23:51 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Maada1 pisze:Hej, przepraszam , że się wcinam w środek rozmowy :) ale chciałabym jakoś pomóc.. Mieszkam w Zabierzowie pod Krakowem, w Krakowie bywam prawie codziennie, mam 3 koty (+ jedną kotkę na DT jeszcze jakieś 2-3 tygodnie) i od niedawna suczkę - całe towarzystwo przygarnięte w rożnych okolicznościach.. Do rzeczy: myślę, że mogłabym pomóc jako DT dla kociaków opieka+socjalizacja+szukanie domów.. Dorosłe koty raczej nie, bo moja stara rezydentka jest cięta na intruzów w domu :( Ale kociaki przechodzą.. już jeden miot spod bloku odchuchałam. Moja kotka na DT będzie sterylizowana w przyszłym tygodniu więc sprawa będzie aktualna za jakieś 2-3 tygodnie (chcę ją najpierw wydać do DS). Będę wdzięczna za info jak to widzicie. Bo nie do końca orientuję się na jakiej zasadzie to wszystko tutaj funkcjonuje ;) Dzięki!



witamy serdecznie :1luvu:
taka pomoc na wagę złota, zwłaszcza w sezonie maluchowym. Ale ostatnio jakby sezon był na okrągło :twisted: i BTW pytanie do Queen_ink - Lutra coś mówiła, że masz znajomości na Podwawelskim. Amelia jakoś była w tamtych okolicach i zauważyła biegnące małe, czarne coś, oczywiście musiała wysiąść i iść na zwiady i to coś doprowadziło ja do budki z mamusią i burym czymś. Cosie miały ok 2 m-ce i dziczą albo tylko się boją, mamusia łasi się i mruczy. Budka jest ale miseczki pełne śniegu. Jak chwyci mróz to los Cosiów może być ...hmmm ... wiadomo jaki

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 09, 2010 23:56 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Tweety pisze:A ten pan z Huty to z jakich okolic? ostatnio miałam telefon od takiej rodziny, okazało się, że kot mieszkał tam bardzo długo ale go przejechało auto :roll:


nie jesteśmy do końca pewni, ale CHYBA okolice ul. Sołtysowskiej, czy jakoś tak..
Ostatnio edytowano Nie sty 10, 2010 0:28 przez Leone, łącznie edytowano 1 raz

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Nie sty 10, 2010 0:00 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Tweety pisze:witamy serdecznie :1luvu:
taka pomoc na wagę złota, zwłaszcza w sezonie maluchowym. Ale ostatnio jakby sezon był na okrągło :twisted: i BTW pytanie do Queen_ink - Lutra coś mówiła, że masz znajomości na Podwawelskim. Amelia jakoś była w tamtych okolicach i zauważyła biegnące małe, czarne coś, oczywiście musiała wysiąść i iść na zwiady i to coś doprowadziło ja do budki z mamusią i burym czymś. Cosie miały ok 2 m-ce i dziczą albo tylko się boją, mamusia łasi się i mruczy. Budka jest ale miseczki pełne śniegu. Jak chwyci mróz to los Cosiów może być ...hmmm ... wiadomo jaki


To zależy, w którym miejscu.
Skontaktuję się z nią, żeby się dowiedzieć szczegółów.
Pod blokiem, w którym mieszkałam, nie było na pewno oswojonej kotki, a paniom zostawiłam telefon, kiedy się wyprowadzałam, żeby mi dały znać, gdyby się coś nowego pojawiło.
Ostatnio edytowano Nie sty 10, 2010 0:06 przez queen_ink, łącznie edytowano 1 raz

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Nie sty 10, 2010 0:01 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Leone pisze:[quote="Tweety"
A ten pan z Huty to z jakich okolic? ostatnio miałam telefon od takiej rodziny, okazało się, że kot mieszkał tam bardzo długo ale go przejechało auto :roll:


nie jesteśmy do końca pewni, ale CHYBA okolice ul. Sołtysowskiej, czy jakoś tak..[/quote]

Ul Sołtysowska to przecznica z Centralną jeździ tam autobus 121. Całkiem bezpieczna chyba nie jest.
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Nie sty 10, 2010 0:05 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Tweety pisze:
a w Katowicach musi być mały? Bo Lego miażdży tym swoim zalecaniem się :D

ma byc bury i prokoci dla półrocznek Luny
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 104 gości