K-ów, Jerry odszedł :-(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 09, 2010 14:36 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Agn, jak jesteś to Cię wykorzystam :wink: Stosowałaś tę cyklosporynę?

Robię porządki w pierwszym poście i nasunęło mi się pytanie o wiek Kryzy, ogłoszenia Leokotów i Pniny oraz jakieś fotki i dane o Belli (Lutra, do dzieła!), Tosi (Akima, moja poczta m.in. ze zdjęciami zasiliła matrix :evil: ), Maciek, Ruda, Neska - tutaj całkowita pustynia.
Niestety, wrócił z adopcji Miś, ponoć bił inne koty (a tam same staruszki co mu nie podskoczyły) i sikał gdzie się dało. Może mu się dom nie spodobał :roll: Miś jest u Karaluch ( :1luvu: ), jeżeli będzie podskakiwał do Iwana, to Iwana weźmiemy do nas.
Miś wraca do ogłoszeń, będzie lepiej jak zamieszka bez innych kotów

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 09, 2010 14:49 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Aha, jeszcze Carmen i Lego, one też potrzebują ogłoszeń, fotki widziałam ale opisy? :roll:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 09, 2010 15:08 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Tweety pisze:Aha, jeszcze Carmen i Lego, one też potrzebują ogłoszeń, fotki widziałam ale opisy? :roll:


Wstępny opis Carmen już mam, dziś go jeszcze podrasuję i wyślę.
Rysia jedzie do domu w środę.

Karaluchu, czy masz jeszcze jakieś zdjęcia Misia? I Iwana ewentualnie też, choć te, które są, dają radę.
Potrzebuję też pilnie zdjęć i/lub opisów: Gapy, tymczasów Solangeliki oraz byłych kocimian - czy mam ich już ogłaszać, czy jeszcze nie? Mam niewiele mówiący opis i zdjęcia Pianki i Pauli oraz Pascala i Poziomki, ale wolałabym dostać jakieś bardziej aktualne informacje.
Ostatnio edytowano Sob sty 09, 2010 15:13 przez queen_ink, łącznie edytowano 1 raz

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Sob sty 09, 2010 15:10 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Agn pisze:
elzak3 pisze:
solangelica pisze:Z czego sie bierze zoltaczka u kotow? Czy to moze byc spowodowane wirusem albo dieta?

Może niedroznośc przewodów żółciowych?


Koty nie chorują na wirusowe zakażenie wątroby.
Żółtaczka u kotów bierze się zasadniczo z dwóch spraw.
Pierwsza - niewydolność wątroby i/lub uszkodzenia śledziony i/lub niedrożności przewodów żółciowych; lub tzw. żółtaczka hemolityczna - z rozpadu czerwonych krwinek.



Zjadło mi posta- myslałam o mechanicznym zatrze- pasozyt, złóg jakis, nie wiem jak z kamieniami zołciowymi u kotów.

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 09, 2010 15:37 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

queen_ink pisze:
Tweety pisze:Aha, jeszcze Carmen i Lego, one też potrzebują ogłoszeń, fotki widziałam ale opisy? :roll:


Wstępny opis Carmen już mam, dziś go jeszcze podrasuję i wyślę.
Rysia jedzie do domu w środę.

Karaluchu, czy masz jeszcze jakieś zdjęcia Misia? I Iwana ewentualnie też, choć te, które są, dają radę.
Potrzebuję też pilnie zdjęć i/lub opisów: Gapy, tymczasów Solangeliki oraz byłych kocimian - czy mam ich już ogłaszać, czy jeszcze nie? Mam niewiele mówiący opis i zdjęcia Pianki i Pauli oraz Pascala i Poziomki, ale wolałabym dostać jakieś bardziej aktualne informacje.


Kredki można ogłaszać jako koty do stajni czy jako koty na zamknięte podwórka coby szczury się nie lęgły, bo chyba będą do wypuszczenia, nie bardzo chcą się oswoić.
A fotek Misia nie ma w galerii Lutry? albo w poprzednim wątku na pierwszej stronie?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 09, 2010 15:51 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

oridermyl dostałam we wtorek w KV od Miśkowicza.
Może jeszcze mają?
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 09, 2010 15:51 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Dziewczynka, która wczoraj oglądala Spotka, dzwoniła jeszcze raz. Bardzo chce tego kota. Posłałam Tweety jej nowy numer. Może warto zrobic tam wizytę przedadopcyjną i porzmawiać z jej babcią (ona ma podpisywać umowę). To Stare Podgórze.

A dzisiaj po południu podejdzie na Kocimską pan (brzmiący w rozmowie rozsądnie) oglądac maluchy. Najbardziej zainteresowany czarną Selmą, ale może spodoba się Spoti. Leone powiadomieni.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob sty 09, 2010 16:03 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

miszelina pisze:Dziewczynka, która wczoraj oglądala Spotka, dzwoniła jeszcze raz. Bardzo chce tego kota. Posłałam Tweety jej nowy numer. Może warto zrobic tam wizytę przedadopcyjną i porzmawiać z jej babcią (ona ma podpisywać umowę). To Stare Podgórze.

A dzisiaj po południu podejdzie na Kocimską pan (brzmiący w rozmowie rozsądnie) oglądac maluchy. Najbardziej zainteresowany czarną Selmą, ale może spodoba się Spoti. Leone powiadomieni.


Dla Selmy byłoby super, ona chętnie by się zintegrowała, ale chyba różnica rozmiarów jeszcze ją przestrasza ;) W piątek obłaskawiłam ją kurakiem - najpierw najadła się jak bąk, a potem rozmruczała się i podstawiała do głaskania wszystko - brzuszek, oba boczki, szyjkę i łapki. I potem na drapaku spokojnie się dała głaskać.

Fotki Misia są te, które były, ale coś mi się kojarzy, że Karaluch miała jeszcze inne i może byłby większy wybór.

Zaktualizowałam swoją galerię na picasie.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Sob sty 09, 2010 17:01 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Tweety pisze:Agn, jak jesteś to Cię wykorzystam :wink: Stosowałaś tę cyklosporynę?

Robię porządki w pierwszym poście i nasunęło mi się pytanie o wiek Kryzy, ogłoszenia Leokotów i Pniny oraz jakieś fotki i dane o Belli (Lutra, do dzieła!), Tosi (Akima, moja poczta m.in. ze zdjęciami zasiliła matrix :evil: ), Maciek, Ruda, Neska - tutaj całkowita pustynia.
Niestety, wrócił z adopcji Miś, ponoć bił inne koty (a tam same staruszki co mu nie podskoczyły) i sikał gdzie się dało. Może mu się dom nie spodobał :roll: Miś jest u Karaluch ( :1luvu: ), jeżeli będzie podskakiwał do Iwana, to Iwana weźmiemy do nas.
Miś wraca do ogłoszeń, będzie lepiej jak zamieszka bez innych kotów


Czekam na sygnal od Patki, juz wstepnie zadeklarowala sie ze przyjedzie z TŻem.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob sty 09, 2010 17:38 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Tweety pisze:Agn, jak jesteś to Cię wykorzystam :wink: Stosowałaś tę cyklosporynę?

Robię porządki w pierwszym poście i nasunęło mi się pytanie o wiek Kryzy, ogłoszenia Leokotów i Pniny oraz jakieś fotki i dane o Belli (Lutra, do dzieła!), Tosi (Akima, moja poczta m.in. ze zdjęciami zasiliła matrix :evil: ), Maciek, Ruda, Neska - tutaj całkowita pustynia.
Niestety, wrócił z adopcji Miś, ponoć bił inne koty (a tam same staruszki co mu nie podskoczyły) i sikał gdzie się dało. Może mu się dom nie spodobał :roll: Miś jest u Karaluch ( :1luvu: ), jeżeli będzie podskakiwał do Iwana, to Iwana weźmiemy do nas.
Miś wraca do ogłoszeń, będzie lepiej jak zamieszka bez innych kotów


U kotów ( forum miau ) stosowała Dolores i Sylwka.
U psów z tego co wiem stosuje się w czyraczycy odbytu /około odbytowej opornej na leczenie. Szukam na dogo namiarów na osobę jak znajdę to wrzucę namiary.
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Sob sty 09, 2010 18:28 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

queen_ink pisze:Fotki Misia są te, które były, ale coś mi się kojarzy, że Karaluch miała jeszcze inne i może byłby większy wybór.

Zdjęcia Misia (Miszki) mam, postaram się podesłać nocą, jak przycupnę przy kompie na dłużej. Miałam to zrobić na krótko przedtem zanim poszedł do domu, potem sprawa się zdezaktualizowała. Wcześniej wysyłałam do kitkowej, ona go ogłaszała na petsy.pl
Do Misia od początku mówiłam Misza i on to zapamiętał, dziś - po miesiącu - nadal reaguje na to imię. może by go tak ogłaszać? Poznał mnie, przyszedł się pomiziać, pozwolił wziąć na ręce (na krótko), poznał kuchnię, w której mieszkał, zachowuje się spokojnie i jak u siebie. Ivana nie tyka, powąchali się bez warczenia, a potem to Ivan popędził Miszkę, który wlazł na jego posłanko i wtykał nos w jego miseczki :) Misza zjadł troszkę surowego mięska, z kuwetki na razie nie korzystał, teraz będzie problem z rozpoznaniem, który kot siusiał, a który nie, bo są aktualnie w kuchni we dwójkę.
Na sesję foto Ivana spróbuję namówić jutro mojego syna o ile się na mnie nie obrazi - na razie się nie zorientował, że Miszka wrócił i w kuchni mieszkają dwa koty :)
Jerry po 0,5 mg Relanium (1/4 tbl 2 mg) był jakby bardziej ożywiony i mruczący, ale z apetytem nie za bardzo. Skubnął kilka chrupek, popił wody. Nie mam żadnego doświadczenia z podawaniem kotom Relanium, dawkę zlecił doktor z Arwetu. Jak często mu to podawać, wie ktoś? Czy jak raz nie zaskoczył to znaczy że już nie zaskoczy? Przy Peritolu o ile pamiętam jest tak, że trzeba podać kilka razy, żeby organizm się wysycił, ale z Relanium chyba tak nie jest? Niech mnie ktoś mądry oświeci, bardzo proszę :)
Po kroplówce z Furosemidem sporo wysiusiał, brzuszek jakby trochę luźniejszy. Temperatura nie przekracza 39. Najbardziej w tej chwili martwi mnie chudnięcie Jerrego, widoczne niemal z godziny na godzinę. Zaraz go pewnie znowu nakarmię convem strzykawką, ale dla niego byłoby dużo bardziej komfortowo, gdyby jadł sam. A przed nami jeszce zastrzyki (Interferon i Linco) i druga kroplówka nocą ... Biedny malec :(

karaluch

 
Posty: 272
Od: Sob lut 11, 2006 20:03

Post » Sob sty 09, 2010 20:27 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

miszelina pisze:A dzisiaj po południu podejdzie na Kocimską pan (brzmiący w rozmowie rozsądnie) oglądac maluchy. Najbardziej zainteresowany czarną Selmą, ale może spodoba się Spoti. Leone powiadomieni.


Przyszło małżeństwo z dziewczynką w wieku szkolnym podstawowym i zdecydowali się na Selmę ;) Państwo bardzo mili, rozsądni. Mieszkają na Hucie, Ich poprzedni kot żył 14 lat. Problem leży w tym, że to dom wychodzący. My nie mamy żadnych obiekcji, wydają się w porządku, córka też normalna ;)
Zostawiliśmy wizytówkę pana Darka na Kocimskiej, decyzja należy do szefostwa ;)

Lego chciał się sprzedać, zachwycali się nim, ale ostatecznie tylko Selma :)

Co do Kocimiaków:
Carmen je, kuwetka pełna. Wyjęta z klatki jeszcze trochę panikuje. Dzika kotka pod ścianą chyba niczego nie zjadła, w kuwecie tylko siuśki. Włożyliśmy jej małą ilość whiskasa.
Selma ma twardy brzuszek i trochę ciężko oddycha (ale może to ze strachu) Jednak dobrze by było, gdyby przyjrzał jej się ktoś bardziej doświadczony. Spoti rezyduje na rurach, Spotek słodki jak zawsze ;)

Lego nadal trzepie :ryk:

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Sob sty 09, 2010 20:36 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

To kociaki się rozchodza jak świeże bułeczki. Tych Spotków chyba nie tzreba ogłaszać skoro dwójka bez ogalszania ma dom. Do mnei napisal pan o Jerrego ;-( Proponuję inne kociaki Szari, Mikę, Nikę i Kwiatokoty. kot ma być bury i ma być towarzystwem dla Luny - ich koteczki.

Tośce zrobie ogłoszenie dzis lub jutro.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 09, 2010 21:35 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Leone pisze:
miszelina pisze:A dzisiaj po południu podejdzie na Kocimską pan (brzmiący w rozmowie rozsądnie) oglądac maluchy. Najbardziej zainteresowany czarną Selmą, ale może spodoba się Spoti. Leone powiadomieni.


Przyszło małżeństwo z dziewczynką w wieku szkolnym podstawowym i zdecydowali się na Selmę ;) Państwo bardzo mili, rozsądni. Mieszkają na Hucie, Ich poprzedni kot żył 14 lat. Problem leży w tym, że to dom wychodzący. My nie mamy żadnych obiekcji, wydają się w porządku, córka też normalna ;)
Zostawiliśmy wizytówkę pana Darka na Kocimskiej, decyzja należy do szefostwa ;)

Lego chciał się sprzedać, zachwycali się nim, ale ostatecznie tylko Selma :)

Co do Kocimiaków:
Carmen je, kuwetka pełna. Wyjęta z klatki jeszcze trochę panikuje. Dzika kotka pod ścianą chyba niczego nie zjadła, w kuwecie tylko siuśki. Włożyliśmy jej małą ilość whiskasa.
Selma ma twardy brzuszek i trochę ciężko oddycha (ale może to ze strachu) Jednak dobrze by było, gdyby przyjrzał jej się ktoś bardziej doświadczony. Spoti rezyduje na rurach, Spotek słodki jak zawsze ;)

Lego nadal trzepie :ryk:

Jeżeli miejsce spokojne (ten kot, co żył 14 lat, też był wychodzący?), to ja też bym obiekcji nie miała. Ale decyzja należy do szefostwa.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob sty 09, 2010 21:37 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Też był.
Z tym, że on się tam urodził, reszta kociaków została wydana, ten został. I żył przez 14 lat.

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Paula05, puszatek i 93 gości