devonki i moje dwa i kawałek ogona:)

A tak nawiasem mówiąc Gosiu, to 'Biała Glizda' bardziej pasuje do mojej Załogi niż Haus, może zostanę przy tym imieniu?

no właśnie nasz wet też twierdzi, ze to raczej wysuwanie śluzówki odbytu niż hemoroidek, ale tak 100% to nie wie, właśnie się zastanawiam czy można by tu zrobić jakieś badanie np. przy okazji usuwania kamienia pod narkozą, muszę się zorientować

Luss, a kiedy Haus się do Ciebie wprowadza?

ja juz używam do niej tej Białej Glizdy;) zresztą jak ją poznasz i zobaczysz w akcji to zgodzisz sie że to imię baaardzo do niej pasuje;) a no i zanim panna przyjedzie zdejmij wszystko o sie moze stłuc, spaść, zrobić glizdzie krzywdę jak sie bedzie za bardzo tam pchała ( u mnie wlazła do takiego dużego wazonu stojącego na podłodze i nie mogła wyjśc..) jest wszędobylska, wścibska, nie uczy sie na błędach, nie reaguje na psssik!!! jest nadpobudliwa psychoruchowo i czasami jak mruczy to tez gryzie:) no po prostu Biała Glizda

Jak tak czytam, to stwierdzam, ze ona coraz bardziej mi wyglada na mniejsza kopie mojego Galgana

On slyszy, a na psssik, tez nie reaguje, jak nie chce

O gryzieniu nie wspominajac..
A kiedy? Zalatwiam transport wlasnie, poki co mam kogos dopiero na poczatek lutego, ale szukam dalej..

no proszę!! pięknie panny "obtuliły" Tż-ta, a Ty yogusiu gdzie?? Ty musisz przycupnąć obok??;)

nooo, dla mnie miejsca nigdy nie ma, bo jeszcze zwykle pies w nogach leży :wink:

O, jakie błogie lenistwo, do pozazdroszczenia

Gosiu, wybierasz się na wystawę?

Agnieszko, wybieram się "z drugiej strony klatki"

pooglądać:) Mietek na razie ma wolne i przykaz by dużo przeżuwać;) by broda nadgoniła resztę. a ja przyjadę pooglądać, kiedy będziesz?? zrobić rogaliki z różą dla utrudzonych wystawców??

W sobotę

Oczywiście że zrobić!

ukradłam mojej wetce aloes. Taki doniczkowy. Podobno dobra sprawa na zadrapania kociego pazura, jakieś brzydkie strupki, itp, zarówno u kota jak i u człowieka. Ukradłam. Rozmroziłam ziemię. Wsadziłam do doniczki. Chuchałam. Dmuchałam. Małpa Glizdowata załatwiła aloes w dwie sekundy. Zwaliła doniczkę. Na. Mojego. Laptopa!!!!!!AAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! bosze jak dobrze że to demoniczne wcielenie kota niedługo wyjeżdza, i beda tylko moje futrzaste, grube, pokładające się chłopaki którym nie chce sie nic zrzucać.....

Pati też nam przypomniała, ze koty potrafią wchodzić pod sufit i coś zrzucić choć w porównaniu z Haus i tak jest aniołkiem, ale to może kwestia wieku.

moje chłopaki sypiają w dziwnych pozycjach, w dziwnych miejscach ale zawsze w zgodzie z zasadami kociego savoir- vivre'u, no i zgodnie z własna fizjologią, ot, choćby: