Niunia-co to jest? robale?? pliss (str.8)

no nikt nie podziwia :roll:

skandal

Podziwiają.
A nie piszą z zazdrości że masz takie piękne i grzeczne
Tak jakoś jest że obce koty zawsze wydają się ładniejsze od tych co są w domu

Cudne te Twoje kociska, i lezka sie w oku kreci jak pieknie wyrosly i jak sa ze soba zzyte

mam nadzieje ze i jak moj maluch wyrosnie i przestanie glupkowac i skakac po glowie mojej kotce tez sie do siebie zbliza jeszcze bardziej

i beda tak slodko razem spaly :1luvu:

bo puki co on ja zazwyczaj leje po lbie jak ona go wylizywac chce :lol:

chyba ze jest spiacy tudziez po narkozie i sily nie ma baby od czulosci odgonic

Fajne masz koty, słodko sie w siebie wtulają i wcale nie straszą na ostatnim zdjęciu, ich oczu robią za latarnię po prostu

Moje też najczęściej śpią.
jarekm moje koty dla mnie są najpiękniejsze ( nawet jeśli ktoś ma grzeczniejsze, ładniejsze itp.)

Cześć Anulka
Jak się spotkaliśmy na łapanie kotów, opowiadałem o swoich, chciałbym je przedstawić
Ciężko złapać na jednym zdjęciu 4 koty

A Gapcio obserwuje

Mam jeszcze takie jak są 4 razem

Jarek masz przepiękne koty! :mrgreen:

Pewno każdy Ci mówi, jak to go czarny puchacz zniewala, mnie też- ALE- pręgusy są mi teraz najpiękniesze :mrgreen:

Człowiek tak ma..
Zawsze mówiłam, ze biały amstaff to najgorsze połączenie. Cóż mam takową suczke i jest to moja ulubiona teraz maść

Tak samo pręgusy wydawaly mi sie najbardziej pospolite i obyte..A mam małe dwa pręgowane trzpiotki NAJPIĘKNIEJSZE NA ŚWIECIE jakby ktoś miał wątpliowści :twisted:

Miło Was tu widzieć

Jarek, śliczne są Twoje koty, a ten szary z większą ilością białego to jeden z moich ulubionych zestawów :1luvu:

Nie masz czego mi zazdrościć :wink:

Zresztą wszyscy macie piękne koty

Każdy kot, który jest zadbany jest ładny.
Fakt, moje są generalnie grzeczne, a takim kocim aniołem jest Loluś. Żeby nie było zbyt sielankowo, tamte od czasu do czasu go pogonią :evil:

, a on nigdy nie zaatakuje, zawsze ucieka z płaczem :roll:

Zima ciężka tego roku :roll:

W kupie cieplej i raźniej :wink:

Ale cudne zdjęcie!
Że też dopiero trafiłam na ten wątek, Anulka, dopiero spojrzałam na twój podpis :roll:

W sobotę z mpacz78 powiesiłyśmy siatkę. Te dwa uwielbiają balkon

Dwie kocie figurki

Ach, słoneczko

Zrobić zdjęcie czarnemu kotu to dla mnie nie lada wyczyn :roll:

Piękne zdjęcia, piękne koty.

Tak czarnuszki trudno się fotografuje. Ja wogóle uwielbiam czarne kocury (najpiękniejszy rodzaj kota :1luvu:

), mam dwa (Blekiego i Jasia) i uważam, że żadne zdjęcie z nimi które mam nie oddaje nawet w 10% ich urody. Bleki (który jest z wyglądy bliźniakiem jarkowego Gapcia) na zdjeciach wyglada jak "kupa śmieci", a Jasio jak "czarna rozlana plama" :roll:

Alez maja teraz fajnie na tym balkonie

Cudnie sie oglada fotki jak wszystkie trzy sie sciskaja razem :1luvu:

U mnie raczej bez szans z Sliwka, ale Tosia i Jedrek w dalszym ciagu lubia sie pociskac spiac

Angel_ pisze:Alez maja teraz fajnie na tym balkonie
Cudnie sie oglada fotki jak wszystkie trzy sie sciskaja razem
U mnie raczej bez szans z Sliwka, ale Tosia i Jedrek w dalszym ciagu lubia sie pociskac spiac

Trzy tak, ale nigdy nie widziałam zestawu czarnego z białym :kotek:

Zawsze czarny z rudym, albo biały z rudym, albo wszystkie na raz. Zestawienia biało-czarnego chyba nie lubimy :roll:

Może i na Śliwkę czas przyjdzie?

Od pewnego czasu walczę z robakami u moich kotów, konkretnie u Niuni :roll:

Zaczęło się od tego, że rano budziło mnie jej mlaskanie, przegryzanie czegoś i łykanie. Robiła to tylko na czczo. Miałam wrażenie, że mieli w pyszczku robaki, wrażenie okropne :roll:

Miała pobieraną krew, ale wszystko w miarę ok. Zebrałam kupę i zaniosłam do weta do badania. Wynik-pojedyncze jaja glist :evil:

Dodam, że tej kupy było niewiele, bo zostałam wyposażona "sprzęcik" do pobrania, a dokładnie wkręcenia się w kupsko (fuj)

Wet zapewniał, że nawet tak mała ilość wystarczy. Dostałam aniprazol do odrobaczenia całej trójki. Podawałam przez 3 dni, potem 2 tygodnie przerwy i znowu trzydniówka. Przyznam, że pierwsza tura nie wypadła dobrze bo więcej znalazło się na ścianach, meblach i podłodze niż w żołądkach tych małpiszonów. Pomysł ze strzykawką nie wypalił :roll:

Za drugim razem moja determinacja sięgnęła zenitu i nie było zmiłuj się :twisted:

Przypłaciłam to ranami ciętymi, ale co tam... Najgorsza jest Niunia bo dostaje szczękościsku i ciężko otworzyć jej pyszczek :evil:

Potem niby było ok, ale od kilku dni znowu budzi mnie to dziwne mlaskanie :strach:

Możliwe, że to robale? Sprawdzam kupy i nic tam nie ma. Żadnych wymiocin z glistami też nie zanotowałam. Jak sobie pomyślę, że znowu mam im ładować tabletki to :strach:

Lolek i Niunia już mnie omijają szerokim łukiem :roll:

Brać jeszcze coś pod uwagę? Ja w tępieniu robaków nie mam żadnego doświadczenia, gdyż żadne ich wcześniej nie miało. Może to być coś innego??
Wklejam wyniki badania krwi. Może ktoś mądrzejszy mi coś doradzi. Plisss :oops:

GLUC Glukoza 100 mg/dl
ALT ALT 36 u/I
AST AST 4 u/I
BIL T Bilirubina całkowita 0.27 g/dl
GGT GGT 0 u/I
CREA Kreatynina 1.61 mg/dl
UREA Mocznik 67 mg/dl'
AMYL Amylaza 689 u/I

podniosę sobie :!:

Niunia-co to jest? robale?? pliss (str.8)

Kto przegląda forum