» Wto lip 30, 2002 11:07
Moim zdaniem to zależy od kota, jego ogolnej kondycji i trybu życia.
Jeśli kot jest zdrowy i wychodzi na dwor, styka sie z innymi kotami, to jego odporność na katary i panleukopenię jest podtrzymywana przez "codzienne" kontakty z chorymi kotami również ( tak mi dawno temu tłumaczył wet w odniesieniu do mojej suni. Ona na 12 lat życia była szczepiona może ze 3 razy, pomijając podwójne pierwsze szczepienia w dzieciństwie. I nigdy na nic nie chorowala)
Jeśli kot jest slabego zdrowia ze skłonnością do łapania wszystkiego, co się nawinie, szczepiłabym co roku, a nawet częściej.
Natomiast wściekliznę wyłącznie gdy jest potrzebna, a białaczkę jak najrzadziej, czyli co 3 lata, albo i rzdziej jeśli się nie styka z innymi kotami.
Ale nie zdziwię się, jeśli każdy zapytany wet będzie miał inne zdanie na ten temat.
Pamiętajcie rownież, że szczepienia są ważną sumą w dochodach lekarza.
Szczepionka w hurtowni kosztuje 10-22 zł (Fel5 z białaczką, dane sprzed 2 lat), a ile płaci się wetowi?
Zresztą podobnie jest z odrobaczeniem. Cena tabletki 1-5 zł, a u weta dużo więcej. Jeśli badanie kału nie wykaże robali, to zarobi wyłącznie laboratorium na badaniu.
Nie twierdzę, że wszyscy lekarze kieruja sie takimi kryteriami, ale część z nich na pewno. (jestem cyniczna, ale to takie życie niestety)