Chat pisze:Takie male grzdyle, a tyle radosci moga dac!

Faktycznie grzdylek daje masę radości

,ale łatwo nie jest
Karmel dziś bardzo agresywny

Dziś zaatakował Filipka

Miał potem pełen pyszczek ciemnego futra

Na szczęście Filipkowi nic się nie stało ,ale wyglądało groźnie
Wiem że to ze strachu ,tak obserwujemy i widzimy że Karmel boi się własnego cienia
Jak zauważyłyście Gucio ma zwyczaj łapania za ogon ,podbiegania od tyły i rzucania się na ofiarę . Filip ze stoickim spokojem strąca malucha ,ale Karmel reaguje bardzo histerycznie .Po takim ataku fuka i fuka bez końca na wszystkich i wszystko
I wtedy ciężko się do niego zbliżyć
Jak już jest lepszy dzień i wydaje się że może już tak zostanie ,to na drugi dzień jest znowu koszmar .Jak mam maluchowi wytłumaczyć żeby nie zaczepiał Karmelka ?
Czasem nawet myślę że mały prześladuje Karmelka

Wyczuł jego strach i ma radochę
Nawet jak mały wreszcie zaśnie ,to próbuję poświęcić trochę czasu tylko Karmelkowi

Karmelek jest na to otwarty

Rzucam mu laskę ,albo miziam ,albo karmię z ręki ,albo jeszcze inne zabawy wymyślam

Ostatnio bawiliśmy się w takiego
chowanego 
Bardzo mu się podobało
Ale wiecie co ? Jak tylko wołam Karmelka ,zaraz pojawia się Gucio

Jak macham tak konspiracyjnie - do Karmelka laską
to ten mały zaspany glut też za chwilę jest i wyrywa Karmelowi laskę

Nic nie daje zabawianie malucha czym innym ,on też chce właśnie tą laskę

Jakieś rady mile widziane
