Nie daj się zastraszyć.
Wydrukuj ustawę o ochronie zwierząt, zaznacz odpowiednie fragmenty i wręcz sąsiadce uprzedzając ją, że zgłaszasz jej groźby na policję. Koty wolnożyjace podlegają ochronie prawa. I jeżeli zauważysz cokolwiek złego w otoczeniu gdzie karmisz koty, pociągniesz ją do odpowiedzialności prawnej.
http://www.abc.com.pl/serwis/du/1997/0724.htmPowiedz jej też, że poinformujesz o jej groźbach czasopismo, w którym był wydrukowany o Was i Waszych kotach artykuł.
Zgłoś na policję. Tak na wszelki wypadek, powołując się na ustawę. Poproś o rozmowę dzielnicowego z tą sąsiadką. Najpierw pokaż mu gdzie karmisz koty, że tam jest czysto i nie śmierdzi.
Kocurka postaraj się wykastrować (może jakieś talony na kastrację?). Nie będzie lał na mury, nie będzie zapachu.
Powalcz.