tia... brzuszek ładnie się goi, chociaż chyba zaczyna swędzieć, bo troszkę się Mała nim interesuje. Dobrze, że zaraz weekend, będę jej pilnowała. We wtorek zdjęcie szwów.
a miało być tak pięknie... wczoraj zrobił sie Dzidzi niewielki stan zapalny w obrębie ranki posterylkowej i zanim się zorientowałam rozlizała sobie rankę do krwi. Na sygnale do weta (Tanita, Uschi - jeszcze raz wielkie dzięki!!!), antybiotyk no i abażur. Biedna Dzidzia zupełnie nie potrafi się odnaleźć w tym czymś, co jej źli ludzie nałożyli na łebek...