Zuza - myślę, że wszystko jest zupełnie OK. Szczerze mówiąc, myslałam, że bez dania sobie po razie, jednak się nie obejdzie. A tu prosze - Sabinki zakolegują się jak widzę, bez jednego porządnego spięcia.
Falkoty zanim się pokochały darły z soba koty, tak, że ja byłam w wielkim strachu - myślałam, że Falka Saszę zagryzie

Ale w końcu się dogadały i widzę, że to była bardzo dobra decyzja. Sabinki zachowują się po prostu wzorowo - lepiej być nie mogło

Dziewczyny myślę potrzebują około tygodnia, żeby rozpocząć jakieś wspólne działania, ale wedug mnie wszystko idzie wspaniale. Tym bardziej, że zaczęły już zwracać na siebie uwagę, nawet gadać a biała Sabi już je.
Będzie dobrze. Czekam na dzikie gonitwy
