Koć&Pluszon 11. Syndrom za krótkiej kołdry

redaf pisze:Trzeba mieć varyjkę na gorącej linii telefonicznej jako konsultanta.

Bo varyjka jest mądra. I fajna też. I takie tam. Obrazek

varia pisze:Bo varyjka jest mądra. I fajna też. I takie tam.

To może ja brzydactwo po Matce Patronce Łapankowej jakoś odvaryjnie nazwę?
Mądre jest.
Z nudów tarasowych się szybciorem oswaja.
Fajne jest.
I takie tam też

Ale drugą kupę to plackowatą nasadziło :twisted:

pokażta ten działkun, migusiem!

redaf pisze:Ale drugą kupę to plackowatą nasadziło

Ale bez obcych?

redaf pisze:
varia pisze:Bo varyjka jest mądra. I fajna też. I takie tam.

To może ja brzydactwo po Matce Patronce Łapankowej jakoś odvaryjnie nazwę?

Skrzywisz kotu psychikę

pluszak pisze:pokażta ten działkun, migusiem!

Działkun śpi.
Nie będę go budzić, żeby pluszacze żądze zaspokoić. :twisted:

Brzydactwo po drodze do gułagu zaliczyło przejazd przez przydrożnego weta.
A tak btw droga do gułagu w warszawskim szczycie trwała ponad dwie godziny.
Dzielne brzydactwo ze dwa razy w aucie pomiaukoliło.
Niedługo i z nie za wielkim przekonaniem...

Ponieważ usłyszałam na wsi jak brzydactwo dwa razy kaszlnęło, a potem w aucie jeszcze raz - wpadłam do weta jako oszalała Walkiria.
Zażądałam błyskawicznego sprawdzenia czy kot ma zapalenie płuc, zarobaczenie płucne, czy jakąś inną straszliwą -ofkors nieuleczalną- chorobę

Wet zdyskredytował wersję o zapaleniu płuc.
Osłuchał brzydactwo.
W dupsko termometr wraził.
Znalazł podwyższoną temperaturę.
O jedną kreskę od natychmiastowego podania Convenii brzydactwo wybronił.
Wypisując dla uspokojenia Walkirii receptę na Unidox.
I zalecając obserwację :twisted:

Do uszu zajrzał.
Świerzbowca znalazł.
Uszy wyczyścił.
Kota zważył.
Brzydactwo waży 2,2 kilograma.
Ma około sześciu miesięcy, bo właśnie zęby zmienia.
Kły ma dorosłe, a resztę mleczaków.

Po zważeniu kota wet chlasnął go Strongholdem po karczychu.
Na robale, pchły i świerzbowca.
Nawet pod groźbą okaleczenia krzesłem trzymanym nad głową przez Walkirię oburącz nie przypomniał sobie ze swojej wieloletniej praktyki przypadku, żeby kot zszedł po Strongholdzie. :twisted:

Nie wiem dlaczego, ale kiedy wychodziłam z gabinetu ocierał pot z czoła :roll:

redaf pisze:Nawet pod groźbą okaleczenia krzesłem trzymanym nad głową przez Walkirię oburącz nie przypomniał sobie ze swojej wieloletniej praktyki przypadku, żeby kot zszedł po Strongholdzie.

Hmm.. viewtopic.php?f=1&t=86719&p=3904469
Jeszcze?

Redaf przy wymianie zębów temperatura może podskoczyć

Varia bo bedzie trzeba Redafa reanimować

Redaf żadnego zdjęcia nie zrobilaś??

varia pisze: Hmm.. viewtopic.php?f=1&t=86719&p=3904469
Jeszcze?

Właśnie ten wątek miałam w pamięci. :twisted:

Koć i Pluszon wprawdzie strongoldowane od czasu do czasu bywają.
A nawet, co gorzej advocatowane.
Nawet profenderem je raz potraktowałam.
No, ale one jako koty pod opieką nieodpowiedzialnej osoby grają w rosyjską ruletkę :roll:

Ale jakoś ten wet mi nie wyglądał na biegłego znawcę homeopatii.
Podjęłam ryzyko.
Brzydactwo się ma na razie nieźle

dalia pisze:Varia bo bedzie trzeba Redafa reanimować

redaf pisze:Właśnie ten wątek miałam w pamięci.

Próbować trzeba. :roll:

varia pisze: Próbować trzeba.

Te, Syzyf? :twisted:

Się nic nie uczysz z biegiem lat i z biegiem dni? :roll:

redaf pisze:Te, Syzyf.
Się nic nie uczysz z biegiem lat i z biegiem dni?

Marzenia silniejsze. :roll:

redaf pisze:Te, Syzyf.

o, jest i imię dla działkasa, prawie tak ładne jak Tydraniu

varia pisze:Marzenia silniejsze.

Przesłać brzydactwo za zaliczeniem pocztowym?

pluszak pisze:
redaf pisze:Te, Syzyf.
o, jest i imię dla działkasa, prawie tak ładne jak Tydraniu

Brzydactwo chyba tak szybko nie liczy.
Chociaż...
Bo ja wiem?
Szybciorem się nauczyło liczyć tylko na siebie

Imię ma już wymyślone :twisted:

Koć&Pluszon 11. Syndrom za krótkiej kołdry

Kto przegląda forum