Dzieńdobry
Dziś TŻ nie nastawił sobie budzika

, jego mama zadzwoniła o coś o 6:30. No to wstałam, żeby mu pomóc się zebrać

, byłam do czegoś przydatna

A tak wogóle pomijając fakt niejakiego doła:
1. Wczoraj kupiliśmy sobie chlebek (chyba skandynawski, czy coś) w realu - generalnie taki prostokatny bochenek, smakuje jak skrzyzowanie słodkiej mlecznej bułki z chałką - R E W E L A C J A

. Czarno-białą Menda tez tak uważa

. Wydziubała pod osłoną nocy. Z kruszanką

. Przez folię

.
2. Nie wiem, czy każdy facet tak ma, ale mój bardzo sie poci, zwłaszcza w nocy

. I jego (tu chciałam napisać: posłanko

) i piżamka są reguły mokre/wilgotne i yyyyyyyy tego no... nieświeże

. Wczoraj po przebudzeniu patrze, a na miejscu TŻa śpi Mia z nosem a la concord zapikowanym w prześcieradło. YYyyyyyy?

. Wiecie, ktoś takie fotki śpiących kotów zamieszczał, padające na nos. Teorii jest wiele. Ale myslę, że ona tak sobie do mnie przyszła i tylko usiadła na chwilę, ale jak się sztachnęła to straciła przytomność

P.S. Ja teraz nie śpie, bo konsumuję chlebek

(względy kociego bezpieczeństwa).