Moje koty i ja, Uszatek bardzo chory :-(((((

za nowe domki :ok:

no tak, wygląda na to że Mar9 zacznie jeszcze stosować BARF :twisted:

chociaz przyznaję puszki sa szybsze ale jednak wydaje mi się że co miesko to mięsko

Mała1 pisze:mieszaj na poczatek z puszką, szybciej sie przestawią

Mieszam, mieszam, zachwytu nie okazują ale chyba powoli zaczynają się przestawiać.
Będą musiały bo z puszkami wychodzi mi tak:
1,5-2 puszek na jeden posiłek x 3 dziennie x 30 dni = 4-5 zł (średnia półka) x 1,5 x 3 x 30 = 540,00 (minimum) i 900, 00 (maksimum).
A gdzie suche, żwirek, wet?
No i niestety futra będą musiały jeść mięsko a nie Animondę czy chociażby Felixa.
Będę im kupować puchy ale jako zaprawę do mięska.
Może do gotującego się mięska dodać jakieś warzywa: marchewkę np, jak myślicie?

Killatha pisze:no tak, wygląda na to że Mar9 zacznie jeszcze stosować BARF
chociaz przyznaję puszki sa szybsze ale jednak wydaje mi się że co miesko to mięsko

a co to jest BARF?

..........

odsyłam do wątku
viewtopic.php?f=1&t=21800&hilit=barf

w końcu kot to zwierze mięsożerne
myszki, ptaszki i inne stworzenia z zielska się nie składają

Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*] http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

Moje tego mięska nie jedzą, gotuje i zanoszę dzikulkom ale widzę, że i one kręcą nosami. Zostaje z dnia na dzień :evil:

No cóż więcej nie zamówię a naprawdę wyszło by dużo taniej niż najtańsze puszki dla dziczków

Moje też jakoś nie bardzo chcą się przekonać do zmiany żywienia, tzn. nie wszystkie.
Mruczek, Uszatek i Kluseczka jedzą ale pozostałe głównie rozwlekają po podłodze.
Będę musiała zmienić proporcje na korzyść puszek.
Wczoraj byłam u weta z Uszatkiem i Happy.
Uszatek uszko w środku trochę lepsze, ropy mniej ale małżowina dalej spuchnięta (ropa) i krwawa pod strupkiem.
Mam co 2 dni czyścić uszko i przemywać małżowinę rivanolem, żeby jakoś wypłukać tą ropę.
Lekarz wymacał u Happy bolesność kręgosłupa w odcinku piersiowym, zrobiliśmy RTG, wyszło spore skrzywienie (dlatego Happy ciągle chodziła z tzw. "kocim grzbietem" no i te słabsze tylne nóżki). Dostała doraźnie steryd przeciwbólowy.
Pomóc może by jej mogła operacja ale po pierwsze: to gdzieś daleko (coś wspominał o Wrocławiu) a po drugie koszt, ok. 1000 zł., nie stać mnie na to.
Kicia może żyć bez operacji, choć na pewno ją to boli, zobaczymy, czy steryd coś zmieni.
Z czasem może się to pogłębić, z paraliżem włącznie.
Tak mi jej szkoda, to jest taka słodka, grzeczna, przylepna niunia.
Podejrzewam, że to może być pozostałość po dawnym urazie, może ktoś ją uderzył, kopnął, to najbardziej prawdopodobna wersja.
W tej sytuacji będzie trudno, bardzo trudno znaleźć jej dom, cóż, najwyżej stan moich rezydentów powiększy się o kolejnego kotka bo i co do Brzózki mam coraz mniejsze nadzieje na znalezienie jej stałego domku.
Kluseczka dostała nowe krople na te chore oczka.
Nazwy wszystkich leków mam zapisane w książeczkach, jeśli ma to dla kogoś znaczenie to mogę po południu wpisać je do wątku.

Biedna Happy...

Biadna Szczęściara

Dobrze że z Uszatkowym ucholem lepiej nieco.

Witam
Pani Mario dzisiaj przeczytałam cały Pani wątek od 1 strony aż do ostatniej.
Płakałam jak bóbr przy czytaniu.Raz ze szczęścia (jak znajdowały sie nowe domki) innym razem ze smutku( jak umarła Basienka)
Jest Pani wielką osobą.Tyle miłości ile Pani daje kociaczkom...........jestem pełna podziwu.Cieszę się przeogromnie że miałam to szczeście poznać Panią osobiście.
Jeszcze raz dziękuję za Naszą kochaną HANECZKE.Aż mnie ciarki przechodzą na myśli co ta biała kruszynka musiała przejść zanim trafiła do Pani ( rzucanie w nią kamieniami).Cieszę sie że trafiła właśnie do Pani bo to Pani pokazała jej że ludzie potrafią kochać.Dzięki czemu Hania jest dla nas wielkim skarbem.Oktuś też bardzo dziękuje za taką zabawową siostrzyczkę

pozwolę sobie wkleić zdjęcia śpiącej królewny i śpiącego królewicza

ps trzymam :ok:

za domki dla pozostałych kociaczków
serdecznie pozdrawiam

agakow82 pisze:Witam
Pani Mario dzisiaj przeczytałam cały Pani wątek od 1 strony aż do ostatniej.
Płakałam jak bóbr przy czytaniu.Raz ze szczęścia (jak znajdowały sie nowe domki) innym razem ze smutku( jak umarła Basienka)
Jest Pani wielką osobą.Tyle miłości ile Pani daje kociaczkom...........jestem pełna podziwu.Cieszę się przeogromnie że miałam to szczeście poznać Panią osobiście.
Jeszcze raz dziękuję za Naszą kochaną HANECZKE.Aż mnie ciarki przechodzą na myśli co ta biała kruszynka musiała przejść zanim trafiła do Pani ( rzucanie w nią kamieniami).Cieszę sie że trafiła właśnie do Pani bo to Pani pokazała jej że ludzie potrafią kochać.Dzięki czemu Hania jest dla nas wielkim skarbem.Oktuś też bardzo dziękuje za taką zabawową siostrzyczkę
pozwolę sobie wkleić zdjęcia śpiącej królewny i śpiącego królewicza

ps trzymam
za domki dla pozostałych kociaczków
serdecznie pozdrawiam

Wow, Aguś, tyle komplementów na raz :oops:

, nie zawstydzaj mnie, na forum są osoby, które robią znacznie, znacznie więcej dla tych naszych braci mniejszych.
Tak, jak napisałaś, bycie DT to śmiech i łzy, dobrze, że tych dobrych chwil jest więcej i szkoda, że są i te złe chwile.
Niestety, nie zawsze uda się uratować koka czy znaleźć mu dobry dom, taki jak Wasz.
Bardzo się cieszę, że Haneczka trafiła właśnie do Was, że jest szczęśliwa, że Oktuś zyskał fajną koleżankę no i że Wy jesteście szczęśliwi mając takie fajne kotki black&white