Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 04, 2009 13:38 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Sabino, jednak dziś na oddział. Może mnie wypuszczą dziś, a może za kilka dni.
Jakbym była potrzebna, mam tel.
Powodzenia!
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kocia dusza

 
Posty: 1824
Od: Sob wrz 26, 2009 17:42
Lokalizacja: Wejherowo (Trójmiasto)

Post » Śro lis 04, 2009 14:47 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

wysłuchałam wywiadu :ok: Wypadliście świetnie :D
Żałuję, że w niedzielę nie mogę przyjść na spotkanie, ale akurat od 15 zaczynam pracę :(
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 05, 2009 15:17 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

no to akcja medialna ruszyła- polsat kręci o akcji "stocznia- PKDT" reportaż :) zaprosiłam janusza. mam nadzieję, że prezes kochany zgodzi się na wejście telewizji i że mnie nie wygoni :wink: bo ja nie mam przepustki :roll: a jak się ukaże numer konta w ogólnodostępnej telewizji to nasze koty mają ogromną szansę na lepsze życie: sterylki, leczenie, adopcję. cały czas szukamy wolontariuszy!!!!!!!!!
jareczku kochany przydasz się w kwestii transportu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
w niedziele zapraszam serdecznie do cyganerii- kto może na godzinę 15.00:ok: :D
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Czw lis 05, 2009 18:11 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Wczoraj lub przedwczoraj (ach, ta skleroza!)rano była w Stoczni smutna Pani weterynarz z TOZ-u.Przyjechała ocenić "dobrostan" kotów.Ponieważ "dobrostan" się poukrywał bo nie spodziewał się wizyty w taką właśnie pogodę-zimno było
i wiał lodowaty wiatr że nawet ogona "dobrostanu"nie było widać,tylko gdzieś czasem jakiś mignął-stwierdzila że w takich warunkach "dobrostanu" nie jest w stanie stwierdzić,więc zapytała ile jest w końcu kotów.Więc jej powiedziałem że jak na dzień dzisiejszy-skromnie licząc- to przynajmniej tego żywego "dobrostanu"jest ponad 200 osobników.Pani weterynarz pokręciła głową i stwierdzila że w TOZ-ie nie ma wolontariuszy do odłowu tak licznego "dobrostanu" a Ona sama przecież odławiać nie będzie i odjechała. Koniec komunikatu...I to by było na tyle...

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Czw lis 05, 2009 18:13 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Hmm.. zawsze mogliby uszczuplić "dobrostan" choćby 10 wysterylizowanych kotek..
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kocia dusza

 
Posty: 1824
Od: Sob wrz 26, 2009 17:42
Lokalizacja: Wejherowo (Trójmiasto)

Post » Czw lis 05, 2009 18:32 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kocia dusza pisze:Hmm.. zawsze mogliby uszczuplić "dobrostan" choćby 10 wysterylizowanych kotek..


Takiej propozycji ze strony Pani weterynarz nie było.Zresztą entuzjazmu dla takiej ilości "dobrostanu"-też.To jak działa TOZ jeżeli nie ma wolontariuszy?.Sama zbiórka karmy i nawet jej dowóz to chyba nie są jedyne postanowienia Statutu tej organizacji?

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Czw lis 05, 2009 19:35 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

ja po prostu jestem w szoku :roll: 8O to czyli TOZ nie włączy się czynnie w akcję??????? pozostaniemy z tym sami????????? 8O :? świetnie.........
nie wierzę, ze tak duża instytucja nie ma wolontariuszy :(
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Czw lis 05, 2009 19:54 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

sabina skaza pisze:ja po prostu jestem w szoku :roll: 8O to czyli TOZ nie włączy się czynnie w akcję??????? pozostaniemy z tym sami????????? 8O :? świetnie.........
nie wierzę, ze tak duża instytucja nie ma wolontariuszy :(


Tak powiedziała Pani weterynarz.Dziwne to trochę.Ale jak dotychczas jakoś ani wolontariuszy TOZ-u ani OTOZ-u nie dało się zauważyć.Myślę że oni nie otrzymali do tej pory przepustek,albo wcale nie próbują ich uzyskać,bo może wcale im na nich nie zależy...
Trudno powiedzieć...Myślę że gdyby im naprawdę zależało to dawno przepustki by uzyskali.Ale już niektórzy moi znajomi ze Stoczni zauważyli Waszą obecność bo już plotkują że ktoś koty łapie.Więc ich uspokajam i mówię że to dziewczyny z PKDT
i napewno nic się kotom złego nie stanie.Na ogół pochwalają te kroki zaradcze i ratunkowe.Niektórzy są trochę sceptykami...Ale tak jest zawsze....

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Czw lis 05, 2009 20:42 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

lidjanb pisze:
sabina skaza pisze:ja po prostu jestem w szoku :roll: 8O to czyli TOZ nie włączy się czynnie w akcję??????? pozostaniemy z tym sami????????? 8O :? świetnie.........
nie wierzę, ze tak duża instytucja nie ma wolontariuszy :(


Tak powiedziała Pani weterynarz.Dziwne to trochę.Ale jak dotychczas jakoś ani wolontariuszy TOZ-u ani OTOZ-u nie dało się zauważyć.Myślę że oni nie otrzymali do tej pory przepustek,albo wcale nie próbują ich uzyskać,bo może wcale im na nich nie zależy...
Trudno powiedzieć...Myślę że gdyby im naprawdę zależało to dawno przepustki by uzyskali.Ale już niektórzy moi znajomi ze Stoczni zauważyli Waszą obecność bo już plotkują że ktoś koty łapie.Więc ich uspokajam i mówię że to dziewczyny z PKDT
i napewno nic się kotom złego nie stanie.Na ogół pochwalają te kroki zaradcze i ratunkowe.Niektórzy są trochę sceptykami...Ale tak jest zawsze....


Janusz Otoz ma wolontariuszy na pewno,
a co do TOZ, cóż jakoś nic mnie już nie zaskakuje :roll: ...
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 05, 2009 22:40 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Mi się zdaje ze ja chyba gdzieś słyszałam że TOZ ma wolontariuszy i to ponad 200 tylko czy to prawda ? Szkoda ze oni tylko karmę dają a pani weterynarz nie zainteresowała sie żadnym chorym kotem :(
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 05, 2009 23:25 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

No to zostałyśmy same z całym tym dobrostanem :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Pt lis 06, 2009 9:21 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

RĘCE OPADAJĄ, BO JA TEGO NA WIĘKSZA SKALĘ NIE WIDZE, DZIEWCZYNY SAME NIE UDŹWIGNĄ CIĘŻARU ŁAPANEK. GDYBY TAK KILKA STOWARZYSZEŃ, FUNDACJI ZROBIŁO AKCJĘ ŁAPANEK NA STERYLKI- TO PROBLEM SAM BY SIĘ ZLIKWIDOWAŁ. obawiam się że może zadziać się fakt taki, że inne instytucje widza, ze my cos tam robimy, więc oni nie muszą.....obym się myliła :evil:
JANUSZ A NIE MOŻESZ PODPYTAC SIĘ PREZESA CZY INNE INSTYTUCJE ZŁOZYŁY PROŚBĘ O PRZEPUSTKI?
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Pt lis 06, 2009 10:29 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

A czy wiadomo na jakiej zasadzie możemy korzystać ze sterylek oferowanych przez OTOZ? Mamy zawozić im koty do Ciapkowa czy gdzie?

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lis 06, 2009 14:08 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

sabina skaza pisze:RĘCE OPADAJĄ, BO JA TEGO NA WIĘKSZA SKALĘ NIE WIDZE, DZIEWCZYNY SAME NIE UDŹWIGNĄ CIĘŻARU ŁAPANEK. GDYBY TAK KILKA STOWARZYSZEŃ, FUNDACJI ZROBIŁO AKCJĘ ŁAPANEK NA STERYLKI- TO PROBLEM SAM BY SIĘ ZLIKWIDOWAŁ. obawiam się że może zadziać się fakt taki, że inne instytucje widza, ze my cos tam robimy, więc oni nie muszą.....obym się myliła :evil:
JANUSZ A NIE MOŻESZ PODPYTAC SIĘ PREZESA CZY INNE INSTYTUCJE ZŁOZYŁY PROŚBĘ O PRZEPUSTKI?

Rozmawiałyśmy dzisiaj z p.Januszem i mówił nam,że nikt nie złożył podania o przepustki :evil:
Zawiozłam jednego chorego kota do dr.Zalewskiego....
Mamy,więc tam 3 koty ze stoczni
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Pt lis 06, 2009 14:30 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Napisałem wczoraj e-maila do Pani A.Lamek z Portalu Trójmiasto:
Szanowna Pani!

Postanowiłem napisać do Pani nawiązując do artykułu "Stocznia pusta, koty głodne" parę słów.Chociaż od napisania artykułu mija 10 dni,jak dotąd odzewu od organizacji takich jak TOZ,OTOZ czy też Urzędu Miasta nie ma żadnego i zero pomocy przy odławianiu kotów bytujących w Stoczni.Dziewczyny z PKDT są osamotnione.Udało im się uzyskać dzięki ich determinacji i uprzejmości pana Vice-prezesa Stoczni Pana Piotra Paszkowskiego jak narazie pięć przepustek oraz chyba trzy przepustki na wjazd samochodów.Jak dotąd TOZ poza dostarczaniem i zorganizowaniem transportu do Stoczni karmy dla kotów, żadnych wolontariuszy-do odławiania kotów przede wszystkim chorych i przeznaczonych do sterylizacji-do tej pory nie przysłał do pomocy,nie przysłał również swoich wolontariuszy
OTOZ,Urząd też milczy-nawet nie zaczął liczyć ile jest kotów "co pozwoliłoby mu zaplanować formę pomocy dla nich" Wczoraj do Stoczni przyjechała Pani weterynarz z TOZ-u aby ocenić "dobrostan kotow" Z uwagi na panujące warunki atmosferyczne (silny lodowaty wiatr)"dobrostan" się pochował więc nie była Ona w stanie określić jego wielkości.Na jej pytanie-to ile jest tych kotów,odpowiedziałem że jak dotąd żywego jeszcze "dobostanu" jest z pewnością dobrze ponad 200 osobników.Pokręcila głową i stwierdzila że TOZ nie ma wolontariuszy(sic!) do łapanek,a przecież ona sama łapać nie będzie i odjechała.Natomiast "na placu boju"pozostały dziewczyny z PKDT i pomimo lodowatego silnego wiatru odłowiły (na odsłoniętych molach)w ostatni poniedziałek 8 kotów(jeden potem z uwagi na tragiczną kondycję-połowa pyszczka była w stanie rozkładu tkanek miękkich i kości twarzoczaszki-(patrz załącznik) został uśpiony niestety.Reszta pojechała do leczenia i do sterylizacji.Następnego dnia znów odłowiły te same 3 osoby kolejne 8 kotów oraz zabrały ze Stoczni 3 kocie maluchy z pierwszymi objawami kociego kataru.W środę ze sterylizacji wróciły już pierwsze koty.Zarówno w poniedziałek,jak i w kolejne dni pogoda była okropna.Dziewczyny były zmęczone i aż sine z zimna-żal było na nie patrzeć- ale zadowolone z akcji.Były naprawdę dzielne.I do póżnego wieczora woziły chore koty po zaprzyjażnionych lecznicach i umieszczały resztę kotów po domach tymczasowych.Widać po nich że bardzo mocno zaangażowały się w całą akcję i robią co mogą.Ale przecież sama nie podołają takiemu zadaniu-to znacznie przekracza ich możliwości.Liczyć na niczyją pomoc narazie nie mogą.TOZ ma tylko załatwioną dostawę karmy do Stoczni(pracownicy Stoczni co środęodbierają karmę z TOZ-u i przywożą do Stoczni)natomiast nie mają do tej pory załatwionych przepustek na wejście i na wjazd na jej teren.Tak samo OTOZ(obiecał 20 sterylek) i Urząd Miasta-ani kruszynka karmy od tych instytucji nie dojechała.W ogóle zero pomocy z ich strony.PKDT dzięki swojej determinacji,uporowi i uprzejmości Pana Vice-Prezesa Stoczni takowe przepustki uzyskał.Co z pozostałymi instytucjami?Nie mogą ,a może nie chcą załatwić tych przepustek aby pomóc tym którzy -nie bacząc na nic -już pomagają tym nieszczęsnym zwierzętom.Instytucje te widać dbają tylko o swój image i o nic więcej.A zima zbliża się coraz większymi krokami....Ile chorych kotów ją przetrwa?Konieczna jest natychmiastowa pomoc .PKDT naprawdę sam nie da rady...Dłużej już nie można zwlekać!!!
- Znamy problem kotów ze stoczni - twierdzi Joanna Grajter, rzecznik gdyńskiego magistratu. - W środę odbędzie się spotkanie w tej sprawie. Najpierw musimy się dowiedzieć, ile dokładnie kotów przebywa na terenie stoczni, to pozwoli nam zaplanować formę pomocy dla nich.
Czy Urząd już zna dokładnie ilość kotów?Bo jeszcze tydzień ,dwa,miesiąc i nie będzie czego liczyć.......Serdecznie pozdrawiam! Janusz Bugajewski i otrzymałem odpowiedż

Witam serdecznie,

bardzo dziękuję za maila. Sprawa kotów stoczniowych z pewnością powróci jeszcze na łamach naszego portalu, ponieważ zapewnienia urzędników z gdyńskiego magistratu zupełnie nie pokrywają się z ich rzeczywistymi działaniami.

Po opublikowaniu mojego artykułu zadzwoniła do mnie Pani Prezes OTOZ-u. Czuła się bardzo urażona faktem, że w tekście nie uwzględniłam opisu żadnych ich działań mających na celu ratowanie kotów ze stoczni. Twierdziła, że pomogą w sterylizacji zwierzaków i dowożeniu im karmy. Odniosłam jednak wrażenie, że nie jest zbyt pozytywnie nastawiona do działań dziewczyn z PKDT - bardzo interesowało ją to, czy jako część fundacji VIVA! posiadają one KRS, pozwalający na organizowanie publicznych zbiórek pieniędzy. Na jej nieszczęście okazało się, że wszystko odbywa się legalnie i OTOZ nie ma się do czego przyczepić.

Zapewnienia rzeczniczki prasowej o liczeniu kotów i planowaniu pomocy dla nich zupełnie do mnie nie trafiają. Jest coraz chłodniej, a tymczasem urzędnicy próbują przekonać dziennikarzy, że naprawdę obchodzi ich los tych zwierząt, muszą tylko odbyć jeszcze kilka spotkań, aby podjąć decyzję co do strategii ratowania tych zwierzaków.

Nie warto tej sprawy bagatelizować. Czekam na konkretne decyzje władz miasta, a jeśli żadne z nich nie zapadną w najbliższym czasie, nagłośnimy sprawę ponownie. Mam jednak wrażenie, że tutaj decydująca jest dobra wola, a raczej jej brak.



Pozdrawiam,

Aleksandra Lamek
Asystent Redakcji
e-mail: a.lamek@trojmiasto.pl

Tel. 058 321 95 51

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05, puszatek i 98 gości