Tereska cud-szylkretka . JUż bez oczu. I w nowym domu.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 03, 2009 23:16 Re: Tereska. Cud-szylkretka . JUż bez oczu...

Ewa JANCZUK pisze:Witajcie,
czegoś nie rozumiem!
02.11/poniedziałek/- Kasia D. pisze, że drugie oczko będzie się leczyć przez 2 tygodnie, dopiero potem na konsultację do dr Garncarza.
03.11/wtorek/-Kasia D. pisze, że już po operacji. Usunięto OBA oczka.
Czy ktoś nas tu nie wprowadza w błąd????

CO SIĘ STAŁO OD WCZORAJ?????????


Tylko bez egzaltacji , bardzo proszę.

Po prostu wetka , po obserwacji kilkudniowej kota i oczu, po stosowaniu leków, po usg gałek ocznych i po konsultacji u okulisty, która wypadła jak wypadła, uznała, ze nie bedzie dłuzej czekac , bo ciśnienie w gałkach jest tak duże, że odwlekanie zabiegu działa na niekorzyść kota.
Te 2 tygodnie to była moja sugestia w odpwoeidzi na propozycję Wełny dot. wizyty u dr.garncarza.

Jutro wkleję fotki obu gałek. Juz usuniętych.
Jak ktoś da radę te zdjęcia objerzec to sam się przekona, ze to był dla kota koszmar.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto lis 03, 2009 23:31 Re: Tereska. Cud-szylkretka . JUż bez oczu...

Szkoda wielka, że nie trafiła do lecznicy kilka tygodni wcześniej. Oby jak najszybciej znalazła swój dom :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto lis 03, 2009 23:36 Re: Tereska. Cud-szylkretka . JUż bez oczu...

ryśka pisze:Szkoda wielka, że nie trafiła do lecznicy kilka tygodni wcześniej. Oby jak najszybciej znalazła swój dom :ok:


Ryśka, ona była długo dokarmiana pod tą szkołą. I wszyscy widzieli, ze kot ma oczy w strasznym stanie. I nikt nic nie zrobił. Dopiero gdy Teresce zaczeła lecieć krew ( zapewne od uderzenia głową w coś twardego) wtedy karmicielce przyszło do głowy, że może trzeba kota do weta.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lis 04, 2009 9:38 Re: Tereska. Cud-szylkretka . JUż bez oczu...

Jak się czuje Tereska?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 04, 2009 9:47 Re: Tereska. Cud-szylkretka . JUż bez oczu...

Kasia D. pisze:
ryśka pisze:Szkoda wielka, że nie trafiła do lecznicy kilka tygodni wcześniej. Oby jak najszybciej znalazła swój dom :ok:


Ryśka, ona była długo dokarmiana pod tą szkołą. I wszyscy widzieli, ze kot ma oczy w strasznym stanie. I nikt nic nie zrobił.

I to jest w tym wszystkim najstraszniejsze dla mnie. Że to nie dziczek wyciągnięty z piwnicy, którego stanu nikt wcześniej nie widział.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro lis 04, 2009 10:42 Re: Tereska. Cud-szylkretka . JUż bez oczu...

Ja z chęcią obejrzę fotki oczu - w wolnej chwili nawet zapytam dr Garncarza czy w takich sytuacjach jest szansa na pomoc. Nie podoba mi się to, ze oczy zostały usunięte, ale nie było mnie na miejscu, nie jestem wetem i nie chcę wydawac pochopnych opinii, tym bardziej ze ja nic nie zrobiłam dla kotki. Zdaję sobie sprawę, ze nie z każdym bezdomnym zwierzęciem można jeżdzić do okulisty do Warszawy, takie są realia. Kotka była u miejscowego okulisty, okulista zalecił usnięcie oczu. Nie można powiedzieć, że nie poradzono się specjalisty, moim zdaniem skorzystano z wszelkich możliwych form pomocy dostępnych na mijescu. Szkoda, że kotka trafiła do lekarza w tym stanie.
Jeśli będzie potrzebny dt, to służę swoim, pod warunkiem ze testy na białaczkę i koci HIV wyjdą negatywne, no i oczywiście po zaszyciu i wygojeniu oczu.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro lis 04, 2009 22:43 Re: Tereska. Cud-szylkretka . JUż bez oczu...

Hop!

Chcialabym... :(
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lis 04, 2009 22:45 Re: Tereska. Cud-szylkretka . JUż bez oczu...

Biedna mała :cry:

katikot

 
Posty: 2881
Od: Pt paź 26, 2007 23:31
Lokalizacja: Kraków/Wrocław

Post » Śro lis 04, 2009 22:46 Re: Tereska. Cud-szylkretka . JUż bez oczu...

Hop!

Chcialabym...

Cos sie kluje...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lis 04, 2009 23:22 Re: Tereska. Cud-szylkretka . JUż bez oczu...

Dzisiaj już Tereska, jak zwykle gdy nikt nie zwraca na nią uwagi, głośno zawodziła z zaplecza . To znak, ze wszystko wraca do normy, o ile mozna tu o jakiejkolwiek normie mówić.
Gdy zajrzałam do niej- chrupała ze smakiem RC z miseczki :D
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lis 04, 2009 23:44 Re: Tereska. Cud-szylkretka . JUż bez oczu...

Dorota pisze:Hop!

Chcialabym...

Cos sie kluje...


Potrzymać kciuki za WYklucie się? :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lis 05, 2009 10:35 Re: Tereska. Cud-szylkretka . JUż bez oczu...

Ja czekam na obiecane zdjęcia - mogą być i na pw.

Moja oferta dt aktualna, na wypadek gdyby nic się nie wykluło, tylko ze nie wczesniej niz za tydzień (muszę zakończyć leczenie rezydetki)

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw lis 05, 2009 10:38 Re: Tereska. Cud-szylkretka . JUż bez oczu...

Never pisze:Ja czekam na obiecane zdjęcia - mogą być i na pw.

Moja oferta dt aktualna, na wypadek gdyby nic się nie wykluło.


Ja też czekam na te fotki. Jeszcze mi nie przesłano. A to nie ja robiłam i nie mogę nic przyspieszyć.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw lis 05, 2009 10:40 Re: Tereska. Cud-szylkretka . JUż bez oczu...

Kasia D. pisze:
Never pisze:Ja czekam na obiecane zdjęcia - mogą być i na pw.

Moja oferta dt aktualna, na wypadek gdyby nic się nie wykluło.


Ja też czekam na te fotki. Jeszcze mi nie przesłano. A to nie ja robiłam i nie mogę nic przyspieszyć.


Ok, nie ma problemu. Wiesz, ja chcę je skonsultować ze specjalistą, jeśli będą na forum podobne przyapdki taka wiedza moze się przydać. Kiedy mała będzie mogła opuścić szpital?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw lis 05, 2009 10:43 Re: Tereska. Cud-szylkretka . JUż bez oczu...

Never pisze: Kiedy mała będzie mogła opuścić szpital?


Oj, jeszcze trochę musi posiedzieć.
10 dni najbidniej, bo w oczodołach są setony pozakładane. Na tydzień chyba. A potem zanim się rana zrośnie po wyjęciu setonów, to też potrwa...
Dopytam dokładnie u wetki.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 45 gości