u mnie tez troszke slonce swieci
co jest ogormnym szokiem bo zawsze na wszystkich siwetych bylo szaro i ponuro czesto padalo i nigdy nie zapomne tego brodzenia w blocie u nas na cmentarzu
co do odkocenia to z racji tego ze pasjonuje sie resocjalizacja

Ninka nie bedzie miala za wiele do gadania jesli na drodze stanie jakas potrzebujaca bida
wiem ze ona jest straszna indywidualsitka ale mysle ze jesli tyle juz zdazylysmy wywalczyc i jakos sobie zycie poukladalysmy to damy rade ze wszystkim
zreszta czasami jestem tak zmeczona po pracy, a Ninka wymaga ode mnie 100%posiwecania jej czasu,ganiania na kolanach za nia,a zabawki bawia ja wtedy gdy ja siedze obok i najlepiej nimi poruszam,czasem po portu sie nie chce,wiem ze druga kicia byla by znakomitym rozwiazaniem no i przede wszystkim nigdy nie byla by sama w domu,jak teraz
damy rade
