Mój Pięciokot cz.10 Lion - śpij, maleńki.:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie lis 01, 2009 16:24 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Po czym to niekoniecznie, przecież nie je, tyle co conva w niego wcisnę, ale jeśli zatkały go robale...

Nie wiem co w tym gabinecie mogą w temacie badań - spytam. Wodę podaję jak pisałam 1-2cm co pół godziny. Dałam gnojkowi dwie butelki z gorącą wodą w ręczniku żeby sobie na ciepłym poleżał, ale nie chce.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 01, 2009 17:23 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Poszedł do kuwety i nawet się starał ale nic mu nie wyszło. Leży mi na kolanach zawinięty w ręcznik - taka kupka nieszczęścia uwalana convem bo choć pokornie i bez walki to jednak nie zawsze łyknął... Reszta małoletnich ok - wariują, jedzą (Mudzinka preferuje chrupki! 8O ), zdążyły się nieźle pobić o kostki z kuraka które im dałam do ogryzienia. Cóż - z przyzwyczajenia traktują to jak przysmak. Pierrot wcina właśnie puchę. Śmieszny jest. Głaskałam go kiedy spał - obudził się, zorientował co jest grane zasyczał. NIe przerwałam, a on nie uciekł, tylko każdego głaska komentował sykiem. Goopek. :evil:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 01, 2009 17:32 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

sluchaj jesli on tyle zwracał to na chwile obecną widać nie ma czym qpy zrobić. musi mu sie uformować klocek w tych jelitkach. jak do jutra nie pójdzie gnaj do weta.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 01, 2009 17:40 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Jeśli w nocy walnie to nie będę wiedziała. Chodzi do kuwety jak należy, Bounty też, a ona ma ten sam kaliber. Na razie dalej jest "odpięty" od świata.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 01, 2009 17:49 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Kciuki!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lis 01, 2009 17:56 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

słuchaj, a czy on normalnie sika?
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 01, 2009 17:58 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Jak był w kuwecie, kucnął najpierw na siku, potem do kupala - ani jedno ani drugie mu nie poszło.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 01, 2009 18:04 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

kurde, rysiek przynajmniej sikał po swoich sensacjach z pawiami. niedużo, ale troszkę zawsze nakapał. biedny lionek, chciałabym pomóc, ale nie wiem jak, brak mi wiedzy i doświadczenia. jedź do weta jutro niech go obejrzy znowu. może trzeba mu dać kroplówke na wzmocnienie albo coś?
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 01, 2009 18:08 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Sikać powinien. Kinga zamknęlabym go na noc w łazience z kuwetą. To w sumie jest dośc ważna informacja, czy zrobi kupę, czy nie.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 01, 2009 18:13 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Nie zamknę łazienki - w drzwiach jest wycięte przejście dla kotów. Specjalnie z resztą bo właśnie w łazience są kuwety. & teraz "dziecinna" w pokoju. Lion jak poważny gość, chodzi do łazienki. Może ma za mało wody... Tylko z kolei o ile conva łyka o tyle wodą pluje.

Poprawka - jest siku! W tej chwili poszło!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 01, 2009 18:17 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

To teraz jeszcze kupa! :ok:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lis 01, 2009 18:19 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Rzygulec. W tej chwili. Po wysikaniu spinał się do kupy, ale nie poszła, natomiast w tej chwili rzygnął. Pawik nie odpowiada wielkością temu co dziś w niego wlałam, poszło może z 5cm...

I zaszył się w brodziku. Niech on się nie chowa po kątach - cholernie źle mi się to kojarzy! :cry:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 01, 2009 18:32 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

k....m..... :evil: :evil: co się temu biednemu lionkowi dzieje?biedulek mały :(
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 01, 2009 18:34 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

agul-la pisze:k....m..... :evil: :evil: co się temu biednemu lionkowi dzieje?biedulek mały :(

Nie mam pojęcia! Q$&%^&! Nie umiem mu pomóc! Jutro rano gnam do weta, ale do jutra jakoś musi dotrwać, a on słaby taki że ledwie chodzi.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 01, 2009 18:35 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

a nie da rady zadzwonić do jakiegoś weta?powiedziec, że sytuacja tragiczna, kto nadal zwraca, słaby jest itp? jak rysiek pierwszy raz zachorował, to też nie dzwoniłam, bo myślalam sobie, że neidziela to nie można itp. potem mnie wet za to objechał.
Ostatnio edytowano Nie lis 01, 2009 18:37 przez agul-la, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1, Meteorolog1 i 26 gości