Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. ZAMKNIĘTE.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 01, 2009 2:36 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Anna57 po raz kolejny odczytujesz moje posty jak jest Ci wygodnie. Casica, ja i Agn działamy na innych odcinkach? Działamy. Ja ani zapewne Agn nie miałybyśmy śmiałości pouczać Casica? Tak, nie miałybyśmy śmiałości i nie pouczamy.

„Kiedyś upierdliwie pytałaś mnie, dlaczego zabrałam Despi od Agi..” Być może pytałam upierdliwie, ale pamiętam jak upierdliwie nadmieniałaś o swojej tęsknocie za kotką.

Tak Agn wie, że nadmiernie zakocony dom nie jest idealny dla starej kotki. To nie Agn szukała dla tej kotki innego domu. To Ty podobno nie mogłaś jej zatrzymać, co w rezultacie okazało się nieprawdą.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 01, 2009 2:46 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

mirka_t pisze:Anna57 po raz kolejny odczytujesz moje posty jak jest Ci wygodnie. Casica, ja i Agn działamy na innych odcinkach? Działamy. Ja ani zapewne Agn nie miałybyśmy śmiałości pouczać Casica? Tak, nie miałybyśmy śmiałości i nie pouczamy.

„Kiedyś upierdliwie pytałaś mnie, dlaczego zabrałam Despi od Agi..” Być może pytałam upierdliwie, ale pamiętam jak upierdliwie nadmieniałaś o swojej tęsknocie za kotką.

Tak Agn wie, że nadmiernie zakocony dom nie jest idealny dla starej kotki. To nie Agn szukała dla tej kotki innego domu. To Ty podobno nie mogłaś jej zatrzymać, co w rezultacie okazało się nieprawdą.


No widzisz, ja czytam posty dokładnie.
Nie pisz w liczbie mnogiej, jak piszesz o Agnieszce.
Tak, nie Agn szukała domu dla tej kotki, ale też nie Agn jechała po nią do Torunia, żeby ją odebrać.
Nie sadzisz chyba, że pojechałam dla zabawy.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 01, 2009 2:47 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

A zawiozłaś ją do Agn dla zabawy?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 01, 2009 2:52 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

mirka_t pisze:A zawiozłaś ją do Agn dla zabawy?

Czytasz nie dokladnie posty jednak..
Napisałam już chyba..

Kiedyś upierdliwie pytałaś mnie, dlaczego zabrałam Despi od Agi..

Bo bałam się, że nie da sobie tam rady..O taką odpowiedz zresztą Tobie właśnie chodziło, prawda..
Bałam się, że zlapie coś, zresztą przywiozła mi wirusa, ona była chora i parę kotów też..
Z tym się liczyłam i nie miałam do nikogo pretensji.
Bo dopiero, jak Aga ją zawiozła tam i zobaczyła, jak ona miała żyć, to zrozumiałyśmy, że musimy ją zabrać.
Nie dlatego, że Agn jest złą kobietą, ale to był kot, za którego byłam odpowiedzialna i nie widziałam jej w tym stadzie, nie ją..
Dlatego pojechałam po nią , nie dla swojego widzimisię, tylko dla kota.
Naprawdę, nie był mi potrzebny jeszcze jeden kot, miałam ich dość.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 01, 2009 2:57 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Chcesz ze mną podyskutować, to proszę na pw.
To jest wątek Agn, nie Twój.
Zapraszam :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 01, 2009 3:02 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Nie czytasz postów dokładnie. Piszę w liczbie mnogiej, bo piszę o sobie i Agn. Tylko Agn może mieć pretensje do mnie o taką formę.

Powtórzę jeszcze raz. Wtedy w wątku pisałaś najwięcej o swojej tęsknocie za kotką.
Wioząc ją do Agn wiozłaś w ciemno? Nie wiedziałaś ile ma kotów? Czego się właściwie spodziewałaś? Czy w ogóle przemyślałaś sprawę oddania kotki, za którą podobno czułaś się odpowiedzialna?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 01, 2009 3:03 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Napisałaś post skierowany do mnie w tym wątku a teraz chcesz kontynować na PW?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 01, 2009 3:06 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

mirka_t pisze:Napisałaś post skierowany do mnie w tym wątku a teraz chcesz kontynować na PW?


Tak :D
Oczywiście, jak masz ochotę.
Bo nie dotyczy on Agn tylko Twoich wątów do mnie :wink:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 01, 2009 3:14 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Raczej Twoich wątów, na które raczyłam odpowiedzieć.

Nie musisz pouczać mnie co i w jakiej formie mam pisać w wątku Agn. Agn sama może zwrócić mi uwagę. Proszę pamiętaj o tym na przyszłość.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 01, 2009 3:20 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

mirka_t pisze: Proszę pamiętaj o tym na przyszłość.

Zapamiętam :ryk:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 01, 2009 3:28 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Agn, przepraszam za tą głoopią dyskusję :oops:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 01, 2009 8:33 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Ja też drę koty z casicą, mamy odmienne zdania, rozmawiamy, powkurzamy się, wprost mówimy sobie co nas wkurza. Staram się zrozumieć obie strony w tej chwili. Być może nieporozumienia wnikają z czytania słowa pisanego i być może niedokładnie. Po tym jak Aga napisała, że Naninka miała atak padaczkowy i umiera, Kaśka napisała, że nie rozumie dlaczego nie jadą do weta. I podejrzewam, że gdyby Agn napisała normalnie dlaczego, to nie byłoby całej tej akcji. Aga odpisała (jak sama potem to nazwała) ironicznie po to, żeby jakby trochę na złość odpowiedzieć Kaśce. Ja tego na przykład nie skumałam i napisałam, że proszę, żeby Aga pojechała na uśpienie z Nani, bo nie można jej trzymać po to, żeby ją móc sobie pogłaskać. Też nie zrozumiałam wypowiedzi, zaraz mi to zostało wyjaśnione. Tak zrozumiałam słowo pisane.
Jedna rzecz mi sie nie podoba, mianowicie tłum rzucających się na casicę osób, moim zdaniem bez powodu. Dlaczego bez powodu? Prosty przykład. Kaśka napisała, ze Agn postępuje wg niej potwornie, a nie że jest potworem. To jest ogromna różnica. Określiła postępowanie a nie osobę i to jest bardzo ważne. Casica nie ma misji zniszczenia Agn, naubliżania jej, czy cokolwiek ktoś jej w tym stylu przypisuje. Ona pyta, wyraża wątpliwości. Ma do tego prawo jak każdy tutaj. Ma też prawo do swojego zdania.
Moja wypowiedź ma na celu prośbę o rozmawianie w normalny sposób. Zadawanie pytań i odpowiadanie a nie osobiste wycieczki. Nie kazdy ma możliwość przekonania się jak jest u Agn w realu i jakie ma pobudki. Czy nie pomyślałyście, że pytania mogą być wyrazem troski o te koty? Takiej na jaką ktoś z netu, oddalony o setki kilometrów może sobie tylko pozwolić. Czy nie byłoby przyjemniej, żeby taka osoba wiedziała, dzięki normalnym opisom, że jest dobrze, ciepło i kochająco?

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 01, 2009 9:20 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Prawie nigdy nie odzywam się na forum, ale czytam bardzo uważnie i jakoś potrafię zrozumieć, co się dzieje.
Dlatego chyba dobrze zrozumiałam, gdy Agn napisała, że Nani miała atak padaczkowy, dostała relanium i śpi na jej kolanach, a z tego snu się nie obudzi. Zrozumiałam, że kotka umiera - w spokoju i bez bólu. Gdzie tu okrucieństwo, które zobaczyła casica? Nie jestem nikim specjalnie mądrym i empatycznym - więc skoro zrozumiałam ja, mogli i inni.
Dlatego starałam się delikatnie przekierować dyskusję do innego wątku. Zanim się odezwę i skrytykuję, muszę zrozumieć, bo przede wszystkim nie chcę nikogo skrzywdzić. I to chyba powinno być prawem obowiązującym na równi z prawem do swobody wypowiedzi.

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Nie lis 01, 2009 9:56 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Dzień dobry niedzielnie i listopadowo


ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie lis 01, 2009 10:59 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Anno57 - Mirka używa zaimka `my` choćby z tego względu, że rzecz dotyczy domów wielozakoconych. I choć czasem forma w jakiej się wypowiada może być nieodpowiednia [dla mnie np. forma wypowiedzi casicy jest nieodpowiednia], to jednak zna problemy takiego domu równie dobrze jak ja, a poza tym może, jak każdy wypowiadać się w tym, czy innym wątku.
Jeszcze raz powtarzam - zarówno ja, jak i Mirka, jak jeszcze parę innych osób na forum, bierzemy koty, których nikt nie chce w danym momencie. To samo dotyczyło Despi. I powtarzam się - dostajemy te koty za zgodą ich aktualnych opiekunów. To samo dotyczyło Despi. Jeśli Aga9955 po przyjeździe uznała, że mój dom nie jest odpowiedni - mogła od razu wrócić z kotem. Moje propozycje przyjęcia zawsze są obwarowane: `Jeśli uważasz, że mój dom będzie odpowiedni - zajmę się nią`. I proszę, nie pisz, że Despi `przywlokła wirusa` w formie sugerującej, że ode mnie i że to dlatego pochorowały się koty u Ciebie. W odstępie tygodnia wiozłaś starego kota, z nie wiadomo jaką przeszłością zdrowotną, na odległość kilkuset kilometrów. Tak samo jak ode mnie, tak też mogła mieć coś w sobie i złapać coś po drodze.
Poza tym, po obejrzeniu warunków, jakie u mnie panują to Aga9955 zadecydowała, że odda mi pod opiekę trzy Eksmitki.

Aga9955 - nie mam mitycznego `zmutowanego wirusa`. W stadzie koty chorują, zwłaszcza takie, jak moje. W stadzie inaczej rozkłada się epidemiologiczny przebieg choroby i metodyka leczenia. Nigdy tego nie ukrywałam, nie stwarzałam fikcyjnego obrazu rześkiej, zdrowej sielanki. Podejrzenie istnienia lekoopornej bakterii jest najprostszym wyjaśnieniem dwóch zgonów w moim hospicyjnym stadzie - to samo dotyczy szpitali i hospicjów - czy to ludzkich, czy zwierzęcych.
Staram się prowadzić mój dom z jak największą ilością środków ostrożności. Staram się zdobywać wiedzę i umiejętności potrzebne do prowadzenia takiego domu, po to, by tym kotom zapewnić jak największe możliwości wykorzystania tych ostatnich dni, miesięcy, czy lat. I pisze na bieżąco, co jest dla mnie niepokojące, jakie mogą być najgorsze opcje, którym staram się zapobiegać zawczasu.

CoolCaty. Dla mnie, osobiście, nie ma różnicy, czy nazywa się mnie potworem, czy moje postępowanie potwornym. Do `potwornego` postępowania zdolny jest tylko `potwór` i tak też to zapewne zrozumiały osoby, które stanęły w mojej obronie. A że forma wypowiedzi casicy była napastliwa i one odpowiedziały napastliwie.

CoolCaty pisze:Nie kazdy ma możliwość przekonania się jak jest u Agn w realu i jakie ma pobudki. Czy nie pomyślałyście, że pytania mogą być wyrazem troski o te koty? Takiej na jaką ktoś z netu, oddalony o setki kilometrów może sobie tylko pozwolić. Czy nie byłoby przyjemniej, żeby taka osoba wiedziała, dzięki normalnym opisom, że jest dobrze, ciepło i kochająco?

Każdy, kto chce może się o tym przekonać. Casica dostała zaproszenie - nawet odpowiedziała, ze może jak będzie wracała z urlopu, bo będzie miała po drodze.
O moich pobudkach staram się pisać dość dużo i każdy, kto czyta wątek, czy rozmawia ze mną, może uzyskać odpowiedź na pytanie o nie.
Forma w jakiej pisze casica nie jest wyrazem troski - jest wyrazem dezaprobaty i - wręcz - nagany. I ta `zatroskana` osoba, jeśli czyta mój watek regularnie ma możliwość dowiedzenia się, że jest `dobrze, ciepło i kochająco`. Ma również możliwość dowiedzenie się jakie są problemy, kłopoty i bolączki. Sukcesy i porażki. I taka osoba nie daje upustu swej frustracji w momencie dla mnie trudnym.
Nie wiem, jaką `misję` ma casica. Jednak nie było to pytanie, czy wyrażenie wątpliwości. To był wyraz `świętego oburzenia` - zresztą nie po raz pierwszy. Ale po raz pierwszy otwarcie w moim wątku. Uważam, że wykazałam się dużą dozą cierpliwości tłumacząc różne okoliczności i sporne kwestie o jakie `zaczepiła` casica. Różnice między nami są różnicami światopoglądowymi, a tego nie da się rozstrzygnąć. Nie ma obiektywnych kryteriów, według których można rozstrzygnąć, która z nas ma ostatecznie rację.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], lucjan123 i 67 gości