Tereska cud-szylkretka . JUż bez oczu. I w nowym domu.

trzymam kciuki

W żadnym wypadku usypiac nie wolno - jest prześliczna. Gdyby potrzebna była konsultacja w Warszawie jestem do dyspozycji

Hop koteczko

Cześć Tereska

wielkie kciuki za oczki :ok:

Kciuki za Tereskę :ok:

Jejku, jakie biedne malutkie cudo ...
Koniecznie konsultacja z okulista, gdyby chociaż jedno oczko, jeśli rzeczywiście z tym prawym nie da się nic zrobić ...
Trzymam mocno kciuki za ślicznotkę :ok:

a domek - nie ma domku? :cry:

Jutro ok. południa jadę z Tereską do dr. Balickiego.
Zobaczymy co powie.
Tzn. wiem co powie: że on by uśpił. :evil:

Ale zaraz potem, na widok mojej miny, zaczyna wypisywać recepty... :mrgreen:

mocne kciuki, żeby wszystko było dobrze :ok:

albo najlepiej jak może być :ok:

Kciuki za pomyślną wizytę u okulisty :ok:

Za dobre wieści od okulisty :ok:

DR. Balicki zobaczywszy Tereskę, jeszcze w kontenerku, złapał się teatralnym gestem za głowę....
I mówi: "Pani wie, co ja bym zrobił..."
:twisted:

Potem obejrzał kicię , stwierdził w obu oczkach jaskrę jakąśtam i kazał oba oczka usunać

I tyle. Grosza nie wziął.

Wetka zadecydowała, że to gorsze usunie a spróbuje walczyć o to drugie.

Przypomniała mi się historia małego krówka Dartiego. viewtopic.php?f=13&t=95263 Malec dostał wyrok "uśpić" i "nie będzie widział".
Mimo wszystko to historia z happy endem i malec znalazł dom na stałe.
Oby i historia Tereski miała swój haapy end :ok:

Jaka szkoda tych oczek - biedna malutka :cry:

Tereska cud-szylkretka . JUż bez oczu. I w nowym domu.

Kto przegląda forum