
Stasie zostały wypuszczone z klatek. Mają do dyspozycji cały jeden pokój.
Być może wmawiam sobie, ale mam wrażenie, że oba kocurki ożywiły się nieco. Zamknięcie w klatkach musiało negatywnie wpływać na ich samopoczucie.
Teraz chłopaki docierają się, ale na szczęście kończy się na groźnych odgłosach. Krwi jeszcze nie ścierałam.

Słabo jedzą, qpy brzydkie

Mamy pierwsze wyniki analiz - oczywiście przede wszystkim ogromne ilości robali. Od jutra je trujemy.
Czekam na wyniki moczu Stasia 3, aby zobaczyć co się dzieje w układzie moczowym.
Stasie dostają leki już tylko w domu: cefalexin podskórnie, ulgastran i metronidazol dopyszczokowo, scanomune.