GDAŃSK.ADOPCJE-STR1. Potrzebny transport Gdańsk- W-wa!

iza5 pisze:Kometa wychodzi coraz częściej. Szczególnie pokazuje się, gdy jest więcej osób i słychać głosy lub gdy jest ciemno.
Je przy ludziach, troszkę jeszcze się stresuje, ale dla ludzi, którzy dadzą odrobinę wolności i przynajmniej tydzień cierpliwości, to odwdzięczy się i będzie domowym kotem.

Aktualnie siedzi na parapecie

Bardzo mnie to cieszy, ale chciałabym aby ten stan jej się utrwalił.
Może u ciebie jeszcze pobyć.?

Nowe wiadomości z domu białasków:

Mają dobry apetyt i uroczo sie bawią. Jedyny problem jaki mam to że kiedy rano
cała trójka przyłazi mnei molestować to kotów jest trzy a ręce do
głaskania tylko dwie. Nic to, zostanie zahodować trzecią rękę. Fionnuala
leży u mnei teraz na kolanach próbując polować na kursor. Przychodzi się
głaskać zazdrosna o przedmioty - komputer, harfę. Na szczeście wystarczy
ja chwile pogłaskac aby po prostu znalazła sobie miejsce i leżałą mrucząc.
Fionn niby smielszy ale na dłuzszą metę to taki bardziej koci introwertyk.

Uaithne już nie jest na białaski cieta. Koty biegajai zaczepiaja się,
żadnego fukanka juz nie ma

Jakże cieszą takie wiadomości.

Zapomniałam napisać, że opiekunka kociaków jest harfiarką. Tak, naprawdę.
Daję tylko jedną fotkę, kto ciekawy zdjęć niech zajrzy na link, tam zdjęć ponad 100 :lol:

http://picasaweb.google.co.uk/barbara.karlik/KittiesKoty

Mam jeszcze sporo pięknych kociakó, które szukają domów. Zapraszamy.

Domków szukają też takie rudzielce.

Lili i Mati.

Koty mają sie dobrze. O porankach zwalają mi sie wszystkei trzy na
głowę, kładą na klatce piersiowej i delikatnie daja do zrozumienia, że to
juz poa śniadania.

Fionnuala w tej chwili leży mi na kolanach i mruczy.

Fionn jest bardzo pieszczotliwy ale trochę nieśmiały. tak żeby sam
przyjść na głaskanie to nie,ale jak ktos go weźmei to jest w siódmym niebie

jejku kicia połozyla mi głowę na ręce.

Uaithne dogadała sie z pozostałymi, bawia siei ganiaja po domu, chociaż
są i ciche dni.

Inka nie ma szczęścia. Nikt nawet nie zapyta o nią, chociaż wystawiam ją już długo.
A przecież jest żywa, gadatliwa, trochę psotka, ale garnie sie do człowieka, mruczy.