Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
andzelika1952 pisze:Gremlinek pozostanie u tymczasowej opiekunki na stałe. Tylko żeby zaakceptowały go jej pozostałe 3 koty. Kociak czuje się dobrze , nie cierpi , ma codziennie zakrapiane oczka , tylko koszt jest dość duży . Musi otrzymywać krople do końca życia . Koszt miesięczny ok. 70-80 zł. Ale tak musi być.
Mruczeńka1981 pisze:Słuchajcie-nie udało się uratować Kosmitki. Kilka dni temu rozmawiałam z dr Rakiem. Powiedział,że nie będą operować, bo jest przeziębiona. Dzisiaj okazało się, że nie wybudziła się po narkozie. Przecież była przeziębiona!!
DZIĘKUJĘ DR RAKOWI ZA ZAMORDOWANIE KOLEJNEGO KOTA
NIE MAM JUŻ SIŁY NA TĄ WALKĘ Z WIATRAKAMI...
Mruczeńka1981 pisze:Słuchajcie-nie udało się uratować Kosmitki. Kilka dni temu rozmawiałam z dr Rakiem. Powiedział,że nie będą operować, bo jest przeziębiona. Dzisiaj okazało się, że nie wybudziła się po narkozie. Przecież była przeziębiona!!
DZIĘKUJĘ DR RAKOWI ZA ZAMORDOWANIE KOLEJNEGO KOTA
NIE MAM JUŻ SIŁY NA TĄ WALKĘ Z WIATRAKAMI...
jopop pisze:melduję, że Mały (ten z mętnym okiem) wczoraj poszedł do adopcji. Będzie mieć do towrzystwa kotkę i dwie zachwycone nim grzeczne dziewczynki
Bazyliskzowa - dziękuję za pomoc!
jopop pisze:melduję, że Mały (ten z mętnym okiem) wczoraj poszedł do adopcji. Będzie mieć do towrzystwa kotkę i dwie zachwycone nim grzeczne dziewczynki
Bazyliskzowa - dziękuję za pomoc!
Formica pisze:Dziś dzień zaczął się dla mnie koszmarem. Kaperek, który miał jechać w następny łikend do swojego nowego domu zmarł mi na rękach w drodze do lecznicy. Nie mamy pojęcia co mu się stało, sekcja niczego nie wyjaśniła. Wczoraj biegał, szalała, jadł z apetytem przyszedł na pieszczotki, kiedy kropliłam oczko Szarotce, a dziś rano znalazłam go w kuwetce leżącego na boku, śliniącego się i wychłodzone w stadium agonalnym. Nie mam pojęcia czy to jakiś paskudny wirus? Ale to w takim razie dlaczego osłabiona Szarotka czuje się dobrze. Już kombinowałam czy przypadkiem nie spadł do tej kuwety w nocy z takiej półki, na którą lubił się wspinać, ale nie miał żadnych śladów. Zero też biegunki, wymiotów, kichania, zaropiałych oczek czy innych objawów. Zgłupiałam całkowicie i zaczynam ze strachem się budzić i zasypiać, bać się wchodzić tam gdzie jakiś tymczas ma swój kącik.
(') Kaperku
Bazyliszkowa pisze:Kolejna smutna, bardzo smutna wiadomość.
O jednooczku Kaperku:Formica pisze:Dziś dzień zaczął się dla mnie koszmarem. Kaperek, który miał jechać w następny łikend do swojego nowego domu zmarł mi na rękach w drodze do lecznicy. Nie mamy pojęcia co mu się stało, sekcja niczego nie wyjaśniła. Wczoraj biegał, szalała, jadł z apetytem przyszedł na pieszczotki, kiedy kropliłam oczko Szarotce, a dziś rano znalazłam go w kuwetce leżącego na boku, śliniącego się i wychłodzone w stadium agonalnym. Nie mam pojęcia czy to jakiś paskudny wirus? Ale to w takim razie dlaczego osłabiona Szarotka czuje się dobrze. Już kombinowałam czy przypadkiem nie spadł do tej kuwety w nocy z takiej półki, na którą lubił się wspinać, ale nie miał żadnych śladów. Zero też biegunki, wymiotów, kichania, zaropiałych oczek czy innych objawów. Zgłupiałam całkowicie i zaczynam ze strachem się budzić i zasypiać, bać się wchodzić tam gdzie jakiś tymczas ma swój kącik.
(') Kaperku
Śpij spokojnie Kaperku za TM [']['][']
![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości